Motor Lublin niespodziewanie wysoko pokonał wrocławską Betard Spartę w niedzielnym pojedynku PGE Ekstraligi (52:38). Nie obeszło się jednak bez kontrowersji. W 11. wyścigu Grigorij Łaguta, próbując wyprzedzić Gleba Czugunowa zahaczył o jego motocykl i tym samym wybił zawodnika Sparty z rytmu. Sędzia podjął decyzję o wykluczeniu Łaguty z powtórki, pomimo, że Czugunow utrzymał się na motocyklu i teoretycznie mógł kontynuować jazdę. Zawodnik Motoru z takim werdyktem zdecydowanie się nie zgadza.
Wyścig jedenasty niedzielnego pojedynku pomiędzy Motorem Lublin, a Betard Spartą Wrocław przysporzył ogrom kontrowersji i podzielił nawet znajdujących się w studiu meczowym ekspertów. Napędzający się na przeciwległej prostej pierwszego okrążenia Grigorij Łaguta zahaczył o wolniejszego Gleba Czugunowa. Spartanin utrzymał się na motocyklu, ale rytm jego jazdy został mocno zaburzony. Arbiter zawodów, Michał Sasień zdecydował się na przerwanie wyścigu i powtórzenie go bez udziału popularnego Griszy. Rosjanin podzielił się swoją opinią na ten temat.
– Cóż ja mogę jeszcze od siebie dodać. Moje wnioski są następujące. Takimi decyzjami sprawiamy, że żużel się gubi i zatraca swój charakter. To nie jest bieganie na bieżni czy za piłką, tylko sport motorowy, a co za tym idzie kontaktowy. Od zawsze cechuje się walką na łokcie . Nie rozumiem kompletnie wczorajszej sytuacji. Byłem bardzo zdziwiony i trudno było mi zaakceptować decyzję sędziego o moim wykluczeniu. Wystarczy przecież spojrzeć na trajektorię, którą poruszałem się ja, a którą obrał Gleb Czugunow. Nie czuję się winny żadnego przewinienia. Tak to wygląda z mojej strony – mówi nam Grigorij Łaguta.
Rosjanin ocenił także początek sezonu 2021 w wykonaniu Motoru Lublin, a także perspektywy dalszego rozwoju wydarzeń w PGE Ekstralidze.
– Jak wszyscy zapewne widzą, Motor Lublin to bardzo mocna drużyna, złożona z ambitnych „walczaków”. Uważam, że bardzo dobrze weszliśmy w ten sezon i oby dalej wszystko toczyło się po naszej myśli. Jest jeszcze zbyt wcześnie aby rozmawiać o fazie play-off oraz o tym który zespół ma większe, a który mniejsze szanse. Za nami dopiero trzy spotkania. Wszystko może się jeszcze wydarzyć. My oczywiście będziemy starać się być przez cały czas jak najlepiej przygotowani. Przy okazji chciałbym serdecznie pozdrowić wszystkich kibiców sportu żużlowego. Bez waszej obecności na trybunach sama jazda aż tak bardzo nas nie cieszy. Mam szczerą nadzieję, że niebawem spotkamy się na stadionach. – podkreśla Rosjanin.
SEBASTIAN SIREK
Ho ho panie Cegielski to mi zaimponowałeś takim wyrażeniem swojego zdania przeciw panu Demskiemu (takie coś to potrafił tylko pan Kowalik i już nie jest ekspertem w nSport+ he he!).
Jednak przewinienie G. Łaguty było i ten kontakt był zbyt agresywny, choć nie było to celowe. Gleb przycwaniakował bo jest młody i zna regulamin, zatrzymał bieg bo wiedział, że wykluczą Łagutę. Choć akurat przedobrzył w biegu 15 i tu Sparta straciła.
Kolejna sprawa to wypuszczenie Buczkowskiego w 14 biegu, tego nie pojmuję.
Zawodnik bez punktów, nakręcony, gdyż to jego ostatnia szansa, jedzie słabo i wyklucza Grigorija.
Panie Kuciapa a może Ziółkowski. Na własne życzenie oddaliście kilka punktów przeciwnikowi. Myślicie, że Darek Śledź w meczu rewanżowym będzie równie wspaniałomyślny? O ten bonus to będziecie musieli walczyć … i chyba nie wywalczycie.
Grisza to lubelak z krwi i kości nasz wychowanek którego zazdroszczą nam inni.W Motorze jego forma eksplodowała i jeszcze pokaże na co go stać.To przyszły mistrz świata i jesteśmy z tego dumni bo w barwach Wielkiego Motoru.Dziękujemy prezesie Kempa.Sędzia to ślepiec i zabija żużel ale Grisza tym się nie przejmuje.Lige w pył rozjedziemy.Na kolana.
Grisza swój Prime to miał we włókniarzu jego sukcesy w SGP dobiegły końca.
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)