Żużel. Stal z pokaźną zaliczką przed rewanżem o złoto! Koncert Zmarzlika na pożegnanie! (RELACJA)

Bartosz Zmarzlik / foto: Tomasz Przybylski // GESS.PL
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Moje Bermudy Stal pokonała Motor Lublin 51:39 i postawiła „Koziołki” w trudnej sytuacji przed rewanżem. Gorzowianie pojadą do Lublina z aż dwunastopunktową zaliczką. Na torze działo się niewiele, bardzo duże znaczenie miał start. Największe emocje generował sam wynik. 

 

 

Nadszedł moment, na który czekali kibice – finał PGE Ekstraligi. Jeszcze przed rozpoczęciem ścigania Bartosz Zmarzlik pożegnał się z gorzowskimi fanami. Po tej uroczystości zaczęły się emocje związane z meczem.

Premierowa odsłona padła łupem gospodarzy. Świetnie wyskoczył spod taśmy Martin Vaculik. Za jego plecami dojechali: Jarosław Hampel, Szymon Woźniak i Mikkel Michelsen. Ta trójka jechała w niewielkiej odległości od siebie, jednak nie skutkowało to zmianą pozycji. Bieg juniorski trzeba było rozgrywać dwa razy. Na wejściu w drugi łuk pod Mateusza Cierniaka wchodził Oskar Paluch. Upadł junior ekipy z Lublina. Sędzia podjął decyzję o wykluczeniu młodzieżowca miejscowych. W powtórce dobrze zaprezentował się Mateusz Bartkowiak, który co prawda przegrał z Mateuszem Cierniakiem, ale dojechał przed Wiktorem Lampartem. W kolejnej gonitwie kapitalnie pojechali Szymon Woźniak i Bartosz Zmarzlik. Dowieźli do mety 5 „oczek”, a na trasie zdeklasowali rywali. Po małej wymianie ciosów przyszedł pierwszy remis. Pewnie wygrał Dominik Kubera, a z Wiktorem Lampartem poradzili sobie obaj zawodnicy gospodarzy. Po pierwszej serii Moje Bermudy Stal była na czteropunktowym prowadzeniu.

Goście bardzo mocno rozpoczęli drugą serię. Dominik Kubera i Jarosław Hampel wygrali 5:1 i pozostawili w pokonanym polu m.in. Martina Vaculika. Kolejny wyścig przyniósł drugi w tym spotkaniu remis. Bartosz Zmarzlik był klasą dla siebie i zapewnił swojej drużynie 3 punkty. Na zakończenie tej kolejki startów ponownie podwójnie wygrały „Koziołki”. Autorami tego triumfu byli niepokonani dotychczas Dominik Kubera i Mateusz Cierniak. Świetną dyspozycję pierwszego z nich komentujący to spotkanie Maciej Noskowicz porównał do lidera koszykarskiej reprezentacji Słowenii Luki Doncicia. Przyjezdni dzięki tej gonitwie wyszli na pierwsze w tym meczu prowadzenie. Jeśli porównać to spotkanie do pojedynku pięściarskiego to pierwsza runda dla gorzowian, jednak druga zdecydowanie dla lublinian.

O tym jak trudno było mijać na torze w Gorzowie niech świadczy sytuacja z gonitwy 8. Bartosz Zmarzlik dwoił się i troił, próbował wielu opcji, jednak ani razu nie zagroził świetnemu Dominikowi Kuberze. Szczęście uśmiechnęło się dla gospodarzy, bo jadący na trzecim miejscu Jarosław Hampel zanotował defekt. W kolejnym biegu przełamał się Mikkel Michelsen. Lider Motoru nie prezentował się za dobrze. Ta sytuacja zmieniła się w biegu 9. Duńczyk wygrał start i dowiózł pewne 3 punkty. Gorzowianie poradzili sobie z Maksymem Drabikiem i kibice byli świadkami remisu biegowego. Przed równaniem toru swoje zrobili liderzy ekipy z Gorzowa. Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik już na starcie mieli ogromną przewagę i bardzo pewnie dowieźli podwójne zwycięstwo. Dało to wyrównanie stanu meczu i wynik 30:30.

Dobra passa Moje Bermudy Stali trwała także w czwartej serii. Vaculik i Woźniak na wyjściu z pierwszego łuku poradzili sobie z kompletnym Dominikiem Kuberą. „Stalowcy” prawie w tym samym momencie wyprzedzili wychowanka Fogo Unii. Dzięki temu gospodarze wrócili na prowadzenie, pierwszy raz od 4. biegu. W kolejnym wyścigu najlepszy okazał się Martin Vaculik, a że za jego plecami dojechali lublinianie to padł remis i utrzymała się czteropunktowa przewaga gorzowian. „Koziołki” miały problem, ponieważ Mikkel Michelsen nadal odczuwał skutki upadku na Motoarenie i nie był w stanie dalej startować. Moje Bermudy Stal wykorzystała nieobecność Duńczyka i wygrała 13. bieg 5:1. Ważną rolę odegrał rodak Michelsena – Hansen, który przy małej pomocy Zmarzlika poradził sobie z Jarosławem Hampelem. Przed wyścigami nominowanymi gospodarze prowadzili 43:35.

Gonitwa 14. to zwycięstwo Szymona Woźniaka, który wysforował się na prowadzenie przy krawężniku i zostawił za plecami Dominika Kuberę. W walce o trzecie miejsce dwoił się i troił Patrick Hansen, ale musiał uznać wyższość Mateusza Cierniaka. Remis i jasne było, że to gorzowianie wygrają pierwszy mecz finałowy. Sztab szkoleniowy Motoru robił co mógł i po raz 7. do boju posłał Dominika Kuberę. Na niewiele się to zdało, bowiem gospodarze wygrali podwójnie ostatni bieg i tym samym cały mecz 51:39.

Moje Bermudy Stal Gorzów – Motor Lublin 51:39

Moje Bermudy Stal: Szymon Woźniak 11+2 (1,3,1,1*,2*,3), Patrick Hansen 6+1 (2,0,0,2,2*,0), Martin Vaculik 14+2 (3,1,2*,3,3,2*), Anders Thomsen Z/Z, Bartosz Zmarzlik 16+1 (2*,3,2,3,3,3), Oskar Paluch 2+1 (W,1*,1), Mateusz Bartkowiak 2 (2,0,0), Wiktor Jasiński NS

Motor: Mikkel Michelsen 4+1 (0,1*,3,d,-), Maksym Drabik 3+1 (0,2,0,1*,-), Jarosław Hampel 6+1 (2,1,2*,d,1,0), Fraser Bowes NS (-,-,-,-,-), zawodnik zastępowany, Wiktor Lampart 2 (1,0,1,0), Mateusz Cierniak 8+2 (3,2*,0,2,1*), Dominik Kubera 16 (3,3,3,3,1,2,1)

Bieg po biegu:

1. Vaculik, Hampel, Woźniak, Michelsen 4:2

2. Cierniak, Bartkowiak, Lampart, Paluch (W/su) 2:4 (6:6)

3. Woźniak, Zmarzlik, Hampel, Drabik 5:1 (11:7)

4. Kubera, Hansen, Paluch, Lampart 3:3 (14:10)

5. Kubera, Hampel, Vaculik, Hansen 1:5 (15:15)

6. Zmarzlik, Drabik, Michelsen, Bartkowiak 3:3 (18:18)

7. Kubera, Cierniak, Woźniak, Hansen 1:5 (19:23)

8. Kubera, Zmarzlik, Paluch, Hampel (d/3) 3:3 (22:26)

9. Michelsen, Hansen, Woźniak, Drabik 3:3 (25:29)

10. Zmarzlik, Vaculik, Lampart, Cierniak 5:1 (30:30)

11. Vaculik, Woźniak, Kubera, Michelsen (d/4) (35:31)

12. Vaculik, Cierniak, Drabik, Bartkowiak 3:3 (38:34)

13. Zmarzlik, Hansen, Hampel, Lampart 5:1 (43:35)

14. Woźniak, Kubera, Cierniak, Hansen 3:3 (46:38)

15. Zmarzlik, Vaculik, Kubera, Hampel 5:1 (51:39)

Sędziował: Krzysztof Meyze