Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Żużlowcy Energii Wybrzeża wrócili z obozu w Cetniewie. Gdańszczanie pod okiem Eryka Jóźwiaka i trenera zajęć ogólnorozwojowych, Jarosława Hulko, przygotowywali się do zbliżającego się sezonu. W połowie marca planowany jest wyjazd na tor.

 

Cetniewo to stała „miejscówka” Energii Wybrzeże. Na obóz w okolice Władysławowa gdańszczanie udają się co roku, choć wśród żużlowców tereny nadmorskie nie są tradycyjnym kierunkiem. Kiedyś modne były obozy narciarskie, ostatnio drużyny wybierają cieplejsze kraje i treningi rowerowe.

– Chcieliśmy, by nie doznali szoku, wygrzali kości i wrócili do mroźnej Polski. Przy okazji lepiej poznają nadmorski klimat… – zażartował Eryk Jóźwiak. – Nie organizujemy wczasów, tylko mamy przed sobą do zrobienia określone zadania. Mamy na to tylko pięć dni. Centralny Ośrodek Sportu w Cetniewie dysponuje znakomitą bazą szkoleniową, z której korzystają olimpijczycy. Poza tym to dobre miejsce z punktu widzenia logistyki. No i oczywiście musimy pamiętać o kosztach. Cetniewo to dla nad optymalne rozwiązanie – dodał menedżer gdańskiej drużyny.

Żużel. Z Wilkami wyrwał awans Falubazowi. Teraz będzie ważnym punktem Motomyszy (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Jak się okazuje przez długi czas wspólny wyjazd stał pod znakiem zapytania. Decyzję o obozie podjęto niemal w ostatniej chwili. – Dość długo trwały uzgodnienia z drużyną. Szukaliśmy optymalnego terminu, który pasowałby całemu zespołowi. To był nasz główny cel, byśmy mogli spotkać w pełnym gronie. Termin okazał się idealny, zresztą podobny do ubiegłorocznego zgrupowania. Tom Brennan zdążył wrócić ze Stanów Zjednoczonych, po naszym obozie Niels Kristian Iversen oraz Nicolai Klindt jadą na treningi do Włoch, a zaraz potem w Anglii zaczyna się sezon – wyjaśnił Eryk Jóźwiak.

Drużynę Energi Wybrzeże tworzy praktycznie nowy zespół. Tylko Nicolai Klindt i Miłosz Wysocki zostali, dlatego priorytetem była integracja. – Wiadomo, że w pięć dni nie zbudujemy formy. To był bardzo pozytywny obóz. Integracja udała nam się w stu procentach. Było sporo wspólnych zajęć, sporo śmiechu. O to chodziło, by drużyna miała czas wzajemnie się poznać. W sezonie musimy funkcjonować jako jedna drużyna. Poza tym zależało mi, by szczególnie młodzi zawodnicy nie bali się kontaktu i rozmów ze starszymi zawodnikami: Nicolai Klindtem, Niels Kristianem Iversenem czy Krzyśkiem Kasprzakiem. Myślę, że to się udało – stwierdził menedżer Energii Wybrzeże.

Trenerzy zespołu monitorowali postępy zawodników. Stan przygotowań zweryfikowano na podstawie testów wydolnościowych.  – Pracę zawodników monitorowaliśmy przez całą zimę. Młodzież oczywiście mieliśmy na miejscu, ale byliśmy też w stałym kontakcie z pozostałymi zawodnikami. Muszę przyznać, że byłem podbudowany już w listopadzie. Już wtedy wyniki były niezłe. Teraz może nie było ogromnego progresu, ale każdy się poprawił. Widać, że wszyscy poważnie potraktowali swoje obowiązki i solidnie przepracowali zimę. Nie ma żadnych powodów do niepokoju. To dobrze rokuje – ocenił Jóźwiak.

Zawodnicy są już gotowi do sezonu. – Jest bardzo dobrze. Rozmawialiśmy z zawodnikami, większość ma już przygotowany sprzęt. Wszystko jest poukładane, więc teraz przyszedł czas na mnie. Jak tylko zakończą się prace przy odwodnieniu liniowym zabieramy się za przygotowanie nawierzchni do treningów – dodał Jóźwiak.

Na torze trwają prace. Dobiegają końca prace przy odwodnieniu liniowym. Działacze Energii Wybrzeże są przekonani, że nie wpłynie to negatywnie na przygotowania drużyny. – Na razie wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem. Codziennie jestem w klubie i widzę, jak postępują prace. Rozgrywki ruszają w połowie kwietnia, dlatego mamy bezpieczny margines. Poza tym tor nie będzie w całości układany od nowa. To co można było zrobić w ubiegłym roku, zostało zrobione. Oczywiście wiedzieliśmy, że na tor wjedzie ciężki sprzęt, niezbędny do realizacji tej inwestycji. Najważniejsze, że nie ma mrozu, intensywnych opadów śniegu. Nie ma powodu do niepokoju – zapewnił menedżer.

Co roku gdańszczanie dość szybko wyjeżdżali na tor. W tym roku pierwsze kółka zawodnicy powinni kręcić w połowie miesiąca. – Wiadomo, że po pracach przy odwodnieniu liniowym najwięcej pracy trzeba będzie poświęcić na krawężniki. Lada chwila te prace mają zostać zakończone. Wtedy przejmiemy tor i zaczniemy go szykować do sezonu. Planujemy, że w połowie marca zorganizujemy pierwsze zajęcia na torze – ocenił Jóźwiak.

Żużel. Mecze w czwartki nie takie straszne? Skrzydlewski zabrał głos – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Przed sezonem gdańszczanie planują rozegrać kilka spotkań kontrolnych. – Mamy uzgodniony termin z Unią Leszno. Do Leszna wybieramy się 3 kwietnia. Umówiliśmy się też z gnieźnieńskim Startem na dwumecz. Krajowa Liga Żużlowa zaczyna sezon szybciej. Przed inauguracją tych rozgrywek pojedziemy do Gniezna, przed początkiem Metalkas 2. Ekstraligi spotkamy się w Gdańsku. Oczywiście jednym z istotnych elementów przygotowań będzie Memoriał Henryka Żyto, który co roku odbywa się tydzień przed inauguracją ligi – powiedział menedżer Energi Wybrzeże.

Gdańszczanie skompletowali zespół na początku listopada. W kadrze mają ośmiu zawodników, choć mogliby zrobić jeszcze roszadę na miejscu zawodnika rezerwowego, bo na razie mają aż trzech juniorów. Rywale zbroją się, działacze Energi Wybrzeże ze spokojem przyglądają się sytuacji na rynku. Jednym z kroków będzie prawdopodobnie rozszerzenie kadry juniorskiej (w celu zapewnienia pełnego składu w rozgrywkach DMPj). Polonia Bydgoszcz sięgnęła po Franciszka Majewskiego i będzie jednym z głównym faworytów Metalkas 2. Ekstraligi.

– Wszystko zweryfikuje tor. Dziś każdy pręży muskuły, każdy swoje chwali i widzi braki w pozostałych siedmiu drużynach… Tak jest co roku. Poczekajmy do kwietnia. Wtedy wszystko się wyjaśni. Polonia już była faworytem, a w ubiegłorocznym finale jechał ROW Rybnik, któremu po nieudanym początku wróżono spadek. W Gdańsku pracujemy spokojnie, bez wykonywania nerwowych ruchów. Cisza nie oznacza, że nic się nie dzieje. Wiadomo, nie jest łatwo. Przez rozgrywki U24 w PGE Ekstralidze mamy zawężone pole manewru. Żaden zawodnik nie chce siedzieć na ławie i czekać na swoją szansę. Dlatego nie dziwię się zawodnikom, że wybierają regularną jazdę. Dla nas najważniejsze, że mamy trzon drużyny i jest kim jechać. Ale – jak już powiedziałem – spokojnie. Im bliżej sezonu, tym więcej spraw się wyjaśni – zapewnił Jóźwiak.

 

Liga startuje dopiero 13 kwietnia, tego dnia 16-lat kończy Eryk Kamiński. 14 kwietnia Energa Wybrzeże zmierzy się ze spadkowiczem Wilkami Krosno. – Wszyscy pamiętają, jakie były kłopoty z pogodą choćby w ubiegłym roku. Organ zarządzający rozgrywkami wysłuchał zgłaszanych postulatów, by rozgrywki ligowe zaczynać trochę później. Termin inauguracji rzeczywiście jest dla nas korzystny, bo od początku będziemy mieli do dyspozycji pełną kadrę – ucieszył się Jóźwiak.

Emocje związane  z debiutem Eryka Kamińskiego menedżer tonuje. – Wszystko okaże się po pierwszych treningach. Eryk Kamiński ciężko pracuje i jest na dobrej drodze, by trafić do drużyny. Nie zapominajmy jednak, ze w kadrze są jeszcze Miłosz Wysocki i Bartek Tyburski. Oni też chcą jechać. Wszyscy przygotowują się, by znaleźć się w składzie i dać wsparcie drużynie. Wiadomo, że nie liczy się tylko motocykl czy przygotowanie fizyczne, ale też i głowa. Pracujemy nie tylko nad kondycją fizyczną, ale spotykamy się z panią psycholog, która pomaga nam w przygotowaniach w strefie mentalnej – ocenił menedżer gdańskiej drużyny.

Po meczu przed własną publicznością gdańszczanie jadą do innego kandydata do awansu, do Ostrowa. Mocni rywale na samym początku dla Energii Wybrzeże będą okazją do weryfikacji siły gdańskiej ekipy. – Wiadomo, że z każdą drużyną trzeba spotkać się dwa razy. Trudny przeciwnik pozwala zweryfikować miejsce, w którym jesteśmy. Łatwiejszy rywal mógłby trochę zakłócić obraz. Z drugiej strony ewentualne porażki mogą mieć wpływ na morale w drużynie i frekwencję na trybunach. Nie ma reguły. Myślę, że optymalny kalendarz będzie wtedy, gdy drużyna wjedzie do finału. Głównym celem jest dla nas play-off. Ta droga składa się z mniejszych celów, na których będziemy sukcesywnie się koncentrować. Najważniejsze będą bieżące zadania. Teraz kluczowe jest przygotowanie do sezonu i inauguracja. Potem będą następne. Liczę, że będziemy mierzyć wysoko. Jestem dobrej myśli – zapewnił Eryk Jóźwiak.

TOMASZ ROSOCHACKI