Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Do okropnego wypadku doszło ubiegłego wieczoru na torze w Oksfordzie. Zawodnik Edinburgh Monarchs, Lewis Kerr na wejściu w łuk wpadł na przedstawiciela gospodarzy, Craiga Cooka i z całym impetem uderzył w bandę. Choć wypadek wyglądał okropnie, to na całe szczęście obaj żużlowcy wstali z toru o własnych siłach.

 

W środowy wieczór w ramach pucharu KO Cup miejscowe „Gepardy” podejmowały na własnym torze drużynę Edinburgh Monarchs. Spotkanie rozpoczęło się fatalnie, bo już w czwartej gonitwie dnia doszło do okropnie wyglądającej kraksy. Ze startu najlepiej wyszli Craig Cook oraz Lewis Kerr, choć na prowadzeniu znalazł się ten pierwszy. Kerr nie chciał dać jednak za wygraną i cały czas siedział na kole starszego z Brytyjczyków. Na czwartym okrążeniu przedstawiciel gości znalazł prędkość, lecz na wejściu w ostatni łuk „przeholował” i dosłownie wpadł w prowadzącego Cooka.

Motocykl Kerra odprostowało, po czym wjechał razem z nim w dmuchaną bandę. Następnie Brytyjczyk wystrzelił w powietrze i spadł na tor. Więcej szczęścia miał Cook, któremu udało się położyć motocykl i uniknąć poważniejszych obrażeń. Obaj żużlowcy na całe szczęście wstali o własnych siłach i nie odnotowali żadnych urazów.

Cały wyścig można obejrzeć poniżej: