W tym roku Speedway of Nations odbędzie się w Daugavpils i Manchesterze. Na Łotwie zostaną rozegrane dwa półfinały (17 i 18 września), finał zaś odbędzie się 16 października na Wyspach. Większość reprezentacji wystawiła swoje najmocniejsze zestawienia. Większość, ale nie Rosja, bo zabraknie i Artioma Łaguty i Emila Sajfutdinowa, czyli zawodników z cyklu Grand Prix.
Emil Sajfutdinow to kolejny zawodnik po Artiomie Łagucie, który zrezygnował z tegorocznych startów w Speedway of Nations. Dla serwisu MFR – rosyjskiej federacji – udzielił wywiadu, w którym tłumaczył swoją decyzję i przedstawił swoje cele na końcówkę tego sezonu.
– Dyskutowaliśmy na temat SoN z menadżerem Jewgienim Borysowiczem Parszynym, mówiłem, że lepiej, żebym w tym roku odpuścił i skupił się na Indywidualnych Mistrzostwach Świata – powiedział Emil Sajfutdinow.
Zawodnik poruszył również kwestię strat finansowych. Wiadomym jest, że Federacja Rosyjska nie finansuje rosyjskich żużlowców wielkimi kwotami, o ile w ogóle jakiekolwiek kwoty na takie zawody są przeznaczane.
– Tym bardziej, że jeśli miałbym jechać teraz do Daugavpils na półfinał – to są to poważne koszty, nie uwzględnione na początku sezonu. Jeżeli awansowalibyśmy do finału, to również musielibyśmy jechać do Wielkiej Brytanii na dwa dni. To zbyt duże koszty – dodał dwukrotny mistrz Europy.
Sajfutdinow wspomniał także o tym, jak ciężko jest mu w tym sezonie „dogadać” się ze sprzętem. Co prawda Emil plasuje się na 4. miejscu w Indywidualnych Mistrzostwach Świata, a w PGE Ekstralidze legitymuje się średnią na poziomie 2,027 pkt./bieg, co daje mu 13. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców, to widać, że jest to dla niego za mało i chciałby osiągać jeszcze lepsze wyniki. Z pewnością będzie walczyć do końca o zdobycie medalu mistrzostw świata.
– Osobiście w tym roku bardzo dużo włożyłem w sprzęt. Były nieprzewidziane zakupy nowych silników, miałem też problemy ze sprzętem, które zresztą do tej pory nie zostały rozwiązane. O tym właśnie powinienem myśleć. Dlatego zdecydowałem, że lepiej będzie dać szanse innym żużlowcom na pokazanie swoich umiejętności w SoN, a skupić się na Mistrzostwach Świata i tam pokazać swoje sportowe ambicje i umiejętności – mówił.
Zawodnik Fogo Unii Leszno również odniósł się do zarzutów stawianych mu, jakoby kapitan nie mógł zostawić drużyny i młodych zawodników pozostawionych samym sobie. – Wszyscy mówią, że jestem kapitanem “Sbornej”, ale mówię teraz jak sportowiec – dla Łogaczowa Borodulina i Kariona, to będzie dobra szansa na pokazanie się – zakończył Rosjanin
Saga Emila oraz pozostałych żużlowców Sbornej trwa nieprzerwanie od kilku lat. Ciężko powiedzieć po której stronie leży wina. Na pewno stwierdzenie, że sport żużlowy w Rosji jest traktowany po macoszemu nie jest błędne. Warto przypomnieć sytuację, którą Emil podzielił się z kibicami w mediach społecznościowych, dodając zdjęcie dyplomu otrzymanego w 2019 roku od Federacji Rosyjskiej, na którym widniał napis z gratulacjami za “zajęcie trzeciego miejsca w Mistrzostwach Świata żużla na lodzie”. Zawodnik faktycznie zajął trzecie miejsce, ale z pewnością nie był to żużel na lodzie… To tylko jedna z absurdalnych sytuacji, do których dochodzi na linii zawodnicy – władze Federacji. Zawodnicy nierzadko skarżą się na słabą promocję tej dyscypliny w kraju oraz przede wszystkim na marne finansowanie ze strony Federacji Rosyjskiej.
PATRYK KRAWCZUK
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)