Potwierdziło się to, o czym wspominaliśmy kilka tygodni temu. Władze cyklu Grand Prix zdecydowały się na wprowadzenie zmian w kwalifikacjach przed dwoma tegorocznymi turniejami. Zmagania w Warszawie oraz Cardiff poprzedzi sesja, za którą żużlowcy będą mogli otrzymać dodatkowe punkty do klasyfikacji.
Zarządzający zmaganiami o indywidualne mistrzostwo świata od dłuższego czasu szukają pomysłów na zwiększenie zainteresowania sesjami kwalifikacyjnymi. Sposobem ma być zwiększenie wpływu prób czasowych na ostatecznie rozstrzygnięcia. Podczas dwóch tegorocznych rund zawodnicy będą mogli zdobyć maksymalnie cztery dodatkowe punkty.
Nowe kwalifikacje będą polegały na tym, że czterech najlepszych zawodników z czterech grup kwalifikacyjnych awansuje do dodatkowego wyścigu. Żużlowcy zostaną więc nagrodzeni czymś więcej niż tylko możliwością wyboru numeru startowego. Punkty w finale będą przyznawane od 4 do 1.
CZYTAJ TAKŻE:
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to kolejna próba pomysłu, który jest realizowany jest w królowej sportów motorowych – Formule 1. Tam odbywa się wyścig sprinterski, czyli taki ze zmniejszoną liczbą okrążeń. Kierowcy otrzymują też mniejszą liczbę punktów niż za klasyczny wyścig.
– Chcemy zaoferować coś więcej kibicom oglądającym zawody na stadionach i w domach, a wyścigi sprinterskie nadają większe znaczenie treningowi kwalifikacyjnemu – komentuje Phil Morris, dyrektor cyklu Grand Prix.
Pierwszy wyścig sprinterski czeka nas zatem 10 maja, dzień przed Grand Prix Polski na PGE Narodowym. W Cardiff o dodatkowe punkty zawodnicy pościgają się z kolei 16 sierpnia.









Żużel. Vaculik mówi o wyborze Motoru Lublin! Wspomniał o marzeniu i Zmarzliku
Żużel. Jest na czele czarnej listy! Tak gwiazdor PGE Ekstraligi wykiwał klub
Żużel. Rocznica u Zmarzlików. Taki prezent i piękne słowa mistrza
Żużel. Jamróg tęsknił za jazdą w ROW Rybnik! Nie obraził się na Mrozka
Żużel. Historia „Królowej”! Zobacz żużlową wystawę w Lesznie! (ZDJĘCIA)
Żużel. Dlatego Tungate zdecydował się na Włókniarz. „To był łatwy wybór”