Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Potwierdziło się to, o czym wspominaliśmy kilka tygodni temu. Władze cyklu Grand Prix zdecydowały się na wprowadzenie zmian w kwalifikacjach przed dwoma tegorocznymi turniejami. Zmagania w Warszawie oraz Cardiff poprzedzi sesja, za którą żużlowcy będą mogli otrzymać dodatkowe punkty do klasyfikacji.

 

Zarządzający zmaganiami o indywidualne mistrzostwo świata od dłuższego czasu szukają pomysłów na zwiększenie zainteresowania sesjami kwalifikacyjnymi. Sposobem ma być zwiększenie wpływu prób czasowych na ostatecznie rozstrzygnięcia. Podczas dwóch tegorocznych rund zawodnicy będą mogli zdobyć maksymalnie cztery dodatkowe punkty.

Nowe kwalifikacje będą polegały na tym, że czterech najlepszych zawodników z czterech grup kwalifikacyjnych awansuje do dodatkowego wyścigu. Żużlowcy zostaną więc nagrodzeni czymś więcej niż tylko możliwością wyboru numeru startowego. Punkty w finale będą przyznawane od 4 do 1.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Andrzej Dąbrowski: Na żużlu bywałem. Dopinguję Bartosza Zmarzlika (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. W lidze pewniak, w Grand Prix nie może się odblokować. Michelsen w końcu się przełamie? – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to kolejna próba pomysłu, który jest realizowany jest w królowej sportów motorowych – Formule 1. Tam odbywa się wyścig sprinterski, czyli taki ze zmniejszoną liczbą okrążeń. Kierowcy otrzymują też mniejszą liczbę punktów niż za klasyczny wyścig.

– Chcemy zaoferować coś więcej kibicom oglądającym zawody na stadionach i w domach, a wyścigi sprinterskie nadają większe znaczenie treningowi kwalifikacyjnemu – komentuje Phil Morris, dyrektor cyklu Grand Prix.

Pierwszy wyścig sprinterski czeka nas zatem 10 maja, dzień przed Grand Prix Polski na PGE Narodowym. W Cardiff o dodatkowe punkty zawodnicy pościgają się z kolei 16 sierpnia.