Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Spotkanie pomiędzy Platinum Motorem Lublin a ebut.pl Stalą Gorzów zapowiada się interesująco. Nie tylko dlatego, że w tym starciu pojadą drużyny z czołówki tabeli, ale także z powodu powracającego Dominika Kubery. Na temat pierwszych jazd treningowych oraz wrażeń z parku maszyn w czasie kontuzji opowiedział popularny „Domin”.

 

Dominik Kubera wrócił na tor po kilku miesiącach przerwy spowodowanej upadkiem w kwalifikacjach do rundy Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie. Kontuzja była ciężka, gdyż uszkodzony został kręgosłup. Jak czuje się na torze żużlowiec Platinum Motoru Lublin? – Naprawdę dobrze mi się jeździło. Po zjeździe byłem uśmiechnięty, nie doskwiera mi też ból, więc wszystko przebiega zgodnie z planem – mówi szczęśliwy wicemistrz świata juniorów z roku 2020 dla PGE Ekstraligi.

Pierwsze jazdy treningowe wychowanek Unii Leszno ma za sobą. Czy to oznacza, że zobaczymy go w starciu domowym przeciwko zespołowi ebut.pl Stali Gorzów?  – Nie wiem, tak naprawdę to będzie moja decyzja, aczkolwiek na ten moment jestem tutaj. Chcę być blisko też chłopaków, podglądać to co robią, co zmieniają, w którą stronę idą odnośnie ustawień silników. Więc na razie tyle – stwierdził.

W ostatnich tygodniach na żużlowych torach nie mogliśmy zobaczyć Kubery z powodu kontuzji. Jednakże widzieliśmy wychowanka „Byków” na trybunach, czy też w parku maszyn. – Trzeba chodzić, dużo biegów oglądać z trybun, aby wyciągnąć wnioski. Staram się chodzić i rozmawiać z chłopakami, wymieniać się uwagami. Wiem, co się dzieje odnośnie silników czy ustawień w całym zespole, więc to doświadczenie dla mnie – podsumował.