Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ostatni tydzień był dla Stelmet Falubazu Zielona Góra bardzo chaotyczny. Drużyna z Grodu Bachusa przegrała finał z Cellfast Wilkami Krosno i w konsekwencji nie awansowała do PGE Ekstraligi. Ponadto, działacze ogłosili, że po zakończeniu kariery Piotr Protasiewicz pozostanie w Falubazie, tylko w innej roli – dyrektora sportowego. W ostatnich dniach na temat remontu stadionu przy W69 wypowiedział się prezydent miasta Zielona Góra – Janusz Kubicki.

 

Po burzy zawsze wychodzi słońce, a przynajmniej tak mawia przysłowie. W tym przypadku jest podobnie. Prezydent miasta na antenie Radia Index był pytany o ostatnie wydarzenia związane z zielonogórskim klubem oraz jego funkcjonowaniem. Przypomnijmy, że miasto od kilku lat jest jednym z udziałowców klubu, więc do powiedzenia ma bardzo wiele. – Możemy długo rozmawiać na temat tego co się wydarzyło, zabrakło troszkę szczęścia w tym wszystkim, ale to nie oznacza, że klub przestanie funkcjonować. Na dzień dzisiejszy klub dalej będzie funkcjonował. Pewnie dojdzie do kilku zmian w zarządzie klubu, to nie podlega żadnej dyskusji. Dopóki nie będzie ustalonych pewnych rzeczy, nie będę wychodził przed szereg – mówi sternik miasta.

W ostatnim spotkaniu w sezonie 2021 podczas meczu z Unią Leszno awarii uległo oświetlenie na stadionie przy W69. Klub musi wykonać pewne prace przy stadionie, aby otrzymać licencję na przyszłoroczne rozgrywki. – Moje oczekiwania są takie żebyśmy wykonali to co obiecaliśmy. Mam na myśli, żebyśmy wykonali remont oświetlenia i odwodnienie liniowe. Jestem zwolennikiem także myśli o zakupie plandeki, aby chronić tor przed opadami atmosferycznymi. Trzeba myśleć o powiększeniu parku maszyn, miałby on miejsce tam, gdzie znajduje się sektor gości, a to wymaga już dużej ingerencji w infrastrukturę stadionu – poinformował Janusz Kubicki.

To dobra informacja dla kibiców zielonogórskich, ale także całego polskiego żużla. Wiele osób wróżyło czarne sceny nad klubem z Zielonej Góry w przypadku braku awansu. Tymczasem wydaje się, że popadnięcia w marazm i upadku nie będzie.