Leon Madsen. Foto: Włókniarz Częstochowa
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

50:40, taki wynik tych drużyn padł w Gorzowie jakiś czas temu. Taki sam rezultat padł dziś w Częstochowie. Tym samym żadna z drużyn nie wywalczyła punktu bonusowego. Gorzowianie musieli radzić sobie bez Andersa Thomsena, a częstochowianie – bez Fredrika Lindgrena. To biało-zielona maszyna działała jednak sprawniej. Jakub Miśkowiak został bohaterem meczu – zdobył aż 15 punktów!

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ

W pierwszej serii rywalizacja potoczyła się równo – obie drużyny wygrały po dwa wyścigi. Pierwsza gonitwa rozpoczęła się obiecująco dla gości, bowiem Szymon Woźniak i Martin Vaculik wyszli na prowadzenie. Na pierwszym łuku wspaniałym manewrem wyprzedził ich Kacper Woryna, jednak już na drugim wirażu pierwszego okrążenia złapał przyczepność i upadł pod bandą na wyjściu z tego łuku. Sędziujący Paweł Słupski orzekł, że wychowanek klubu z Rybnika nie może wystartować w powtórce. W drugim podejściu gorzowianie wzięli Leona Madsena w „kanapkę”, ten jednak zdołał wydrzeć Woźniakowi dwa punkty, minimalizując straty swojego zespołu do dwóch punktów – 2:4 po pierwszym wyścigu.

Bieg juniorski potoczył się już po myśli gospodarzy. Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki pewnie pokonali podwójnie młodziutki i mniej doświadczony „Oskarowy” gorzowski duet, czyli Hurysza i Palucha. Na trzecim miejscu Paluch „podgryzał” Świdnickiego, jednak bezskutecznie. Częstochowianie odrobili tym samym straty z pierwszego wyścigu i wyszli na dwupunktowe prowadzenie – 7:5.

Prawdziwa próba czekała gospodarzy już w pierwszym wyścigu, bowiem Jonas Jeppesen i zastępujący Fredrika Lindgrena Bartosz Smektała mierzyli się ze zwycięzcą wczorajszego turnieju SGP w Gorzowie Andersem Thomsenem i Bartoszem Zmarzlikiem. Zdobywca wczorajszego trzeciego miejsca tradycyjnie popisał się dobrym startem, wkrótce dołączył do niego Thomsen. Tym samym po raz drugi w tym meczu górą goście, którzy zyskali dwa punkty w wyniku meczu.

Ten bilans wyrównali częstochowianie w zamykającym serię biegu czwartym. Jadący z pierwszego toru Świdnicki trącił startującego obok Patricka Hansena, a ten stracił punkty na rzecz Smektały, który wyprzedził i Duńczyka, i kolegę z drużyny. Tym samym częstochowianie zakończyli serię z przewagą – 13:11.

Taki sam dystans punktowy utrzymał się w pierwszej gonitwie po przerwie. Martin Vaculik popisał się najlepszym startem i nie oddał prowadzenia już do końca wyścigu. Za nim uplasował się duet miejscowych, czyli zastępujący jako rezerwa zwykła nieskutecznego Jonasa Jeppesena Świdnicki oraz Woryna. Koledze z drużyny nie pomógł Patrick Hansen, który przyjechał do mety ostatni. Stan meczu to 16:14.

Kolejnym udanym zastępstwem zawodnika za Fredrika Lindgrena był występ Woryny w biegu szóstym. Przywiózł on bowiem wraz z pierwszym na mecie Miśkowiakiem pięć punktów przeciwko Woźniakowi i zastępującemu Thomsena Jasińskiemu. Ich prowadzenie było bardzo pewne od początku. Woryna utrzymał drugą pozycję mimo wściekłych ataków Woźniaka. Gospodarze wyszli na najwyższe w dotychczasowym przebiegu meczu prowadzenie – 21:15.

Programy były dziś bardzo pokreślone – w siódmym biegu jako rezerwa taktyczna Oskara Hurysza zastąpił jego imiennik Paluch. Nie przywiózł jednak punktów w rywalizacji ze starszymi kolegami. Po początkowym dobrym starcie Smektały wszystko wróciło do normy  -na pierwsze miejsce wysforował się Zmarzlik. Za mistrzem świata przyjechali Smektała i Madsen. Kolejny remis i 24:18 w meczu.

Trzecia seria przyniosła każdy możliwy wynik – wygraną gorzowian, wygraną częstochowian, remis. Wygraną 4:2 w biegu ósmym Vaculik i pokonany po raz pierwszy Zmarzlik zmniejszyli dystans do czterech oczek. Woźniak próbował to powtórzyć, ale wyminęli go obaj gospodarze – najpierw Madsen, późniejszy zwycięzca biegu, i Smektała. Jasiński zastępujący Thomsena znów nie przywiózł punktów.

W dziesiątym biegu na zwycięskie tory wrócił Zmarzlik. Za jego plecami przyjechał duet gospodarzy. Wyższość starszych kolegów musiał znów uznać Paluch. Na przerwę biało-zieloni zjechali nadal z ośmioma punktami przewagi, 34:26.

Ostatnia seria przed wyścigami nominowanymi potwierdziła dominację gospodarzy. Indywidualnie wygrali oni wszystkie trzy wyścigi serii. Swoją torową dojrzałość pokazał Jakub Miśkowiak. Na jego pierwszą pozycję czyhał Hansen, jednak to młody częstochowianin był górą. Madsen i Woźniak tasowali się na trzeciej pozycji, jednak to Duńczyk popędził do przodu i wyrwał drużynowe zwycięstwo gorzowianom. Przewaga miejscowych wzrosła do dwunastu punktów – 39:27.

Woryna oraz Miśkowiak popisali się kolejnym dobrym startem w biegu dwunastym. Hurysz pokazał, że musi się jeszcze nieco nauczyć w rywalizacji ze starszymi kolegami. Biało-zieloni powiększyli swoją przewagę do czternastu oczek, 43:29.

Miano pechowca spotkania zyskał chyba Bartosz Smektała, którego motocykl zdefektował dwa razy-w wyścigach trzynastym i czternastym. Tym samym najpierw Madsen, a potem Miśkowiak uratowali samotnie honor drużyny, przywożąc dwa remisy.

Walka o punkt bonusowy trwała do ostatniego wyścigu, w którym Woryna i Madsen musieli uznać wyższość Zmarzlika i Vaculika. Na tablicy wyników widniało po dojechaniu na metę…50:40, taki sam rezultat, jak w Gorzowie. Tym samym choć gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa meczowego, żaden z zespołów nie został nagrodzony dodatkowym punktem.

 

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa-Moje Bermudy Stal Gorzów 50:40

Pierwszy mecz: 50:40 dla Moje Bermudy Stali, bonus: brak

zielona.energia.com Włókniarz: Leon Madsen 12+2 (2,1*,3,2*,3,1), Bartosz Smektała 7+1 (0,3,2,2*,d,d), Kacper Woryna 8+2 (w,1*,2*,2,3,0), Jonas Jeppesen 1 (1,-,-,-), zastępstwo zawodnika, Mateusz Świdnicki 7+3 (2*,2*,2,0,1*), Jakub Miśkowiak 15 (3,3,2,3,1,3), Kajetan Kupiec NS

Moje Bermudy Stal: Szymon Woźniak 6 (1,1,1,1,2), Anders Thomsen 2+1 (2*,-,-,-), Martin Vaculik 15+1 (3,3,3,2,2,2*), Patrick Hansen  1 (0,0,-,0,1), Bartosz Zmarzlik 14 (3,3,1,3,1,3), Oskar Paluch 2 (1,1,0,0), Oskar Hurysz 0 (0,0,-), Wiktor Jasiński 0 (0,0)

 

Bieg po biegu:

1. VACULIK, Madsen, Woźniak, Woryna (w) 2:4

2. MIŚKOWIAK, Świdnicki, Paluch, Hurysz 5:1 (7:5)

3. ZMARZLIK, Thomsen, Jeppesen, Smektała 1:5 (8:10)

4. SMEKTAŁA, Świdnicki, Paluch, Hansen 5:1 (13:11)

5. VACULIK, Świdnicki, Woryna, Hansen 3:3 (16:14)

6. MIŚKOWIAK, Woryna, Woźniak, Jasiński 5:1 (21:15)

7. ZMARZLIK, Smektała, Madsen, Paluch 3:3 (24:18)

8. VACULIK, Miśkowiak, Zmarzlik, Świdnicki 2:4 (26:22)

9. MADSEN, Smektała, Woźniak, Jasiński 5:1 (31:23)

10. ZMARZLIK, Woryna, Świdnicki, Paluch 3:3 (34:26)

11. MIŚKOWIAK, Madsen, Woźniak, Hansen 5:1 (39:27)

12. WORYNA, Vaculik, Miśkowiak, Hurysz 4:2 (43:29)

13. MADSEN, Vaculik, Zmarzlik, Smektała (d) 3:3 (46:32)

14. MIŚKOWIAK, Woźniak, Hansen, Smektała (d) 3:3 (49:35)

15. ZMARZLIK, Vaculik, Madsen, Woryna 1:5 (50:40)

Sędziował: Paweł Słupski

Zawody rozgrywano według I zestawu startowego.