Za dwa miesiące wystartuje żużlowa PGE Ekstraliga 2022. Tegoroczne rozgrywki ligowe zostaną zainaugurowane w piątek, 8 kwietnia. Kto w tym roku będzie dzielił i rządził na polskich żużlowych torach? Aktualni mistrzowie Polski z Wrocławia, czy toruńskie „Anioły”, które znacząco się wzmocniły w okresie zimowym? A może gorzowska Stal, która będzie świętować 75-lecie istnienia klubu? Swoich faworytów wskazał nam Bogusław Nowak.
– Myślę, że Stal Gorzów będzie faworytem do złota. Ponadto Wrocław i Toruń. Sądzę, że to właśnie te drużyny będą rozdawać karty w sezonie 2022. Na pewno w walkę o medale włączą się Lublin oraz Leszno i nie zapominajmy też o Częstochowie, która od lat marzy i pracuje na jak najlepszy wynik. Jeśli wspomniane przeze mnie drużyny będą omijały kontuzje, to myślę, że każda z nich może zostać mistrzem Polski – powiedział Bogusław Nowak.
W ekipie prowadzonej przez trenera Stanisława Chomskiego doszło do zmiany na pozycji U-24, która w minionym sezonie była piętą achillesową Stali. Wybór włodarzy nadwarciańskiego klubu padł na Patricka Hansena, dla którego będzie to debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. Czy Duńczyk udźwignie ciężar walki w najlepszej żużlowej lidze świata? Czas pokaże, ale jak podkreśla były zawodnik gorzowskiej drużyny, wszyscy na niego liczą.
– Sprawa jest otwarta, liczymy na to, że zawodnik poradzi sobie w PGE Ekstralidze. W Ostrowie pokazywał się już z dobrej strony, choć Marcus Birkemose też miał być wielkim odkryciem, a jednak ostudził nam te nadzieje. Wszystko wyjdzie na torze. Jeśli będzie dobrze przygotowany do sezonu pod względem fizycznym i sprzętowym, razem to wszystko zagra, to jestem dobrej myśli. Na pewno sam zawodnik chce spełnić oczekiwania swoje i drużyny, tak więc da z siebie na pewno dużo. Wszyscy bardzo na niego liczymy – kontynuował były żużlowiec żółto-niebieskich.
Na mapie ekstraligowych miast w 2022 roku pojawi się Ostrów Wielkopolski. Beniaminek nie dokonał wielkich rewolucji w składzie i wydaje się być najsłabszą drużyną „na papierze”. – Ostrów będzie musiał bardzo mocno pracować, żeby utrzymać się w PGE Ekstralidze. Niestety, uważam, że jest to jedna z drużyn do spadku, ale nie spisujmy jej jeszcze na straty, bo kto wie, jak to się może potoczyć. To jest sport. Ostrów jest drużyną ambitną i musi wygrać wszystkie spotkania na własnym torze, a na pewno będzie to bardzo trudne – stwierdził nasz rozmówca.
– Po kilku latach do Ostrowa zawita żużlowa śmietanka, więc to miasto odżyje sportowo, a trybuny na pewno będą wypełnione po brzegi. Myślę, że w Ostrowie będą tworzyć taką fajną atmosferę, jak jest choćby w Lublinie. Podkreślam, wszystko się może wydarzyć, więc nie spisujmy ich jeszcze na straty – zakończył.
Zmiany regulaminowe rozgrywek sprawiły, że w nadchodzącym sezonie fani czarnego sportu będą mogli cieszyć się z większej liczby spotkań. Łącznie odbędzie się 70. meczów – 56. w fazie zasadniczej i 14. w części finałowej. Zanim jednak drużyny przystąpią do rywalizacji o ligowe punkty zmierzą się w sparingach, które planowane są na marzec. Oby tylko aura nie stanęła na przeszkodzie.
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)