Żużel. Były trener Wilków z Wittstock: Szkoda każdego zespołu. Kierownictwo wiedziało jak należy rozwijać klub

fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zespół Wolfe Wittstock nie wystartuje w 2. Lidze Żużlowej w sezonie 2022. Drużyna Franka Mauera, jak wiadomo, nie otrzymała licencji upoważniającej jej do startu w rozgrywkach. O komentarz poprosiliśmy byłego trenera niemieckiej drużyny, Marcina Sekule.

 

– Na pewno nie jest to dla zespołu z Wittstock nic miłego. Zawsze to jest też mniej drużyn w lidze i dwa spotkania mniej dla każdej ekipy. Nie są mi znane powody, przez które klub nie otrzymał licencji, ale z pewnością jeśli tak się stało, to takowe wystąpiły – mówi Sekula.

Wiadomo, że dość spore obiekcje do składu drużyny MSC Wolfe mieli sternicy innych drugoligowców. Ekipa z Wittstock zamierzała wystartować, mając w kadrze Valentina Grobauera, Braydena McGuinnesa, Lukasa Baumanna, Mirko Woltera, Emila Breuma, Marlona Hegenera, Jakoba Femerlinga i Sama Jensena.

– Uważam, że cała sytuacja mogła zostać rozwiązana w pozytywny dla obu stron sposób. Jednakże drużyna z Niemiec – a raczej jej kierownictwo – wiedziało już w trakcie sezonu, w jakim kierunku należy klub oraz zespół rozwijać, aby nie powstała taka sytuacja, z jaką mamy miejsce w chwili obecnej – mówi nam były lider opolskiego Kolejarza.

Wilki mają za sobą dwa sezony w polskich rozgrywkach. Łącznie zespół z Wittstock odjechał na polskich torach 22 spotkania. W 3 okazał się zwycięzcą, a 19 przegrał.