Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Kim Nilsson ma za sobą wyjątkowy rok, gdyż był pełnoprawnym uczestnikiem w cyklu Speedway Grand Prix. Co ciekawe, na zapleczu PGE Ekstraligi znalazł się w ścisłej czołówce najlepszych na domowym obiektach.

 

Szwed zmagania w cyklu o tytuł indywidualnego mistrza świata zakończył na trzynastym miejscu. Szczególnie udane zawody miał w Teterowie, kiedy awansował do finału i zajął czwarte miejsce. Zaskakując wówczas żużlowych kibiców na całym świecie.  Dobrze także było w Cardiff, gdyż znalazł się na szóstym miejscu, kończąc zawody bez zera.

Kapitalnie Szwed prezentował się także w 2. Speedway Ekstralidze na domowym torze. W tej klasyfikacji był czwarty ze średnią 2,325 punktu na bieg. Zdobył przy tym 85 punktów w ośmiu spotkaniach w Landshut. Lepszych było tylko trzech żużlowców: Wiktor Przyjemski, Krzysztof Buczkowski oraz Rasmus Jensen.

Sporo gorzej wyglądało to natomiast na wyjazdach. Tam Nilsson legitymował się średnią 1,333 punktu na bieg. Takiego wyniku nie może zatem zaliczyć do udanych. Jednak, jeżeli żużlowiec poprawi spotkania wyjazdowe, to z pewnością ma potencjał by być jednym z najlepszych w lidze.