fot. Klub Sportowy Toruń
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zima, jaka zapanowała w Polsce, sprzyja aktywności na lodzie. W pełni sytuację wykorzystał trener Apatora Toruń – Tomasz Bajerski, który trenował „ice speedway” ze swoim synem, Oskarem. 

– Można powiedzieć, że lekko przymroziło, więc postanowiłem to wykorzystać i wyjechaliśmy na lód na – można powiedzieć moim prywatnym – zbiorniku wodnym. Trenował między innymi mój syn Oskar oraz Jakub Janik. Fajnie jest pokręcić sobie kółka na lodzie. Ja sobie tej przyjemności też nie odmówiłem. Jak tylko mam okazję lubię pojeździć na lodzie – mówi nam Tomasz Bajerski. 

Trener Apatora Toruń z dystansem podchodzi do kariery syna, któremu media prognozują dużą karierę.

– Do wszystkiego potrzebny jest dystans. Takowy zachowajmy. Oskar najpierw musi zdać licencję, a później zobaczymy co się wydarzy. W tym sporcie każdy talent, jaki by nie był musi być poparty pracą, choć Oskarowi póki co jej nie brakuje. To na pewno cieszy – mówi trener Torunia. 

Jak przyznaje Tomasz Bajerski póki utrzymuje się odpowiednia pogoda treningi lodowe będą kontynuowane. We wtorek zaplanowany jest kolejny.