Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Już w najbliższą sobotę odbędzie się rewanżowe starcie o brązowy medal PGE Ekstraligi. Tauron Włókniarz Częstochowa podejmie For Nature Solutions KS Apator Toruń. Drużyna Jana Ząbika, mimo dziesięciopunktowej zaliczki, podchodzi do meczu bardzo poważnie. Do starcia z Lwami szykuje się m.in. na torze w… Lesznie.

 

Nie od dziś wiadomo, że tor na stadionie im. Alfreda Smoczyka porównywany jest do częstochowskiego owalu. Torunianie chcą szybciej znaleźć odpowiednie przełożenia, aby od początku dobrze punktować w sobotnim starciu. Dziś na torze Lesznie zabraknie Emila Sajfutdinowa, który pod wieczór ma mecz ligi angielskiej, lecz to nie oznacza, że nie pomoże on swojej drużynie. Rosjanin z polską licencją obiecał podstawić silniki reszcie zawodników, którzy będą tego potrzebowali.

W Wielkopolsce obecni są m.in. Krzysztof Lewandowski, Patryk Dudek czy Paweł Przedpełski, którzy zdecydowanie potrzebują kolejnych kółek, aby trafić z formą na najważniejszy mecz Apatora w tym sezonie. Wymieniona trójka zawodzi w tym roku swoją dyspozycją, więc dokładane przez nich oczka mogą okazać się bezcenne.

W pierwszym meczu w fazie zasadniczej w Częstochowie, FNS KS Apator Toruń przegrał z Włókniarzem 49:41. Taki wynik w sobotę daje… brązowy medal dla klubu z Grodu Kopernika. Ostatni medal Drużynowych Mistrzostw Polski drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego zdobyła w 2016 roku, czyli całe 7 lat temu. Wówczas torunianie przegrali w finale PGE Ekstraligi ze Stalą Gorzów i musieli pogodzić się ze srebrnym krążkiem.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Ze sztucznym biodrem po dwa mistrzowskie tytuły. Niesamowita historia Niemca – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Będzie zwrot akcji w sprawie oświetlenia w Poznaniu?! Poseł PiS już na Golęcinie – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)