Żużel. Angielski zespół w Polsce? To byłaby sensacja

W ostatnim czasie angielski żużel przeżywa mocny kryzys. Sytuacja pandemiczna wyhamowała tamtejsze rozgrywki ligowe. Wciąż nie wiadomo, podobnie jak w Niemczech, co będzie z rozgrywkami w 2021 roku. Nic zatem dziwnego, że słychać o różnych pomysłach, które miałyby pomóc w rozwoju młodych angielskich  zawodników. Jednym z nich jest start w 2. Lidze Żużlowej.

Jak udało nam się ustalić, jest pomysł, wedle którego młodzi angielscy zawodnicy mieliby startować jako jeden zespół w polskiej 2. Lidze Żużlowej. Swoje „domowe” spotkania mogliby oni rozgrywać na jednym z torów w Polsce, gdzie nie ma obecnie rozgrywek ligowych. 

– Bez cienia wątpliwości jest w tym jakiś sens. Choćby poprzez fakt, że młodzi zawodnicy mieliby szansę nabierania większego doświadczenia. Być może w jakiś sposób pomogłoby to również marketingowo. Z drugiej strony jednak polscy działacze zaszli nam ostatnio za „skórę” swoimi decyzjami. Nie ukrywam, boimy się, że na rzecz Polski nasze kluby stracą młodych Duńczyków, Niemców czy Australijczyków. Najbliższy czas pokaże czy coś  się wydarzy. O pomyśle jak najbardziej słyszałem – mówi nam jeden z angielskich promotorów. 

O to jak polskie władze żużlowe ustosunkowałyby się do takiego pomysłu spytaliśmy Piotra Szymańskiego, przewodniczącego Głównej Komisji Sportu Żużlowego.

– Na pewno nikomu nie utrudnialibyśmy startu. Powiem więcej, gdyby ktoś się do nas z taką propozycją zwrócił, to na pewno byśmy się nad nią poważnie „pochylili”. Osobiście uważam to za bardzo ciekawy pomysł – mówi szef GKSŻ.

Póki co konkretnych wiadomości brak. Pewne jest natomiast to, że z angielskim zespołem mielibyśmy prawdziwą żużlową Euroligę. Gdyby tak oprócz młodych zawodników w jednej drużynie pojawili się Chris Harris, Scott Nicholls i paru innych Anglików szukających klubu w Polsce mogłoby się zrobić ciekawie…

CZYTAJ TAKŻE