Tomasz Dryła: Dziennikarze nie narzekają na nudę. W „R1” połączymy widzów z zawodnikami

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jak czas pandemii spędza komentator najważniejszych wydarzeń żużlowych ostatnich lat?  Jakie formy wypełnienia pustki po transmisjach spotkań przewiduje wraz ze swoją stacją? Czy warkot motocykli usłyszymy w nieodległej przyszłości? Tomasz Dryła w rozmowie z naszym portalem porusza te, i nie tylko, tematy.

Mamy początek kwietnia, a dziennikarz żużlowy nie może komentować spotkań. Czy może Pan powiedzieć, że narzeka na nudę?

Absolutnie nie! W moim życiu dzieje się bardzo wiele. Każdą wolną chwilę staram się wykorzystać do maksimum, jednak w zgodzie z rozsądkiem i zaleceniami medyków. Kiedy jeszcze nie sugerowano ostro, by odpuścić sobie tego typu rozrywki – rzuciłem się na wszystko: spacery, ogniska, rower, no i oczywiście motocykl! Ale to już minęło, więc przerzuciłem się na książki i od tygodnia ciężko pracuję nad nowym projektem, który uruchamiamy z Mirkiem Jabłońskim.

Czy może Pan podać więcej szczegółów?

Od początku kwietnia, w każdą sobotę o godz. 20 na Canal+Sport, nSport+ oraz facebookowej platformie będziemy emitować na żywo „R1. Rezerwowy program żużlowy”.

W jakiej formule będzie odbywał się ten program?

Wraz z Mirkiem będziemy się łączyli z osobami ze środowiska żużlowego, by omawiać interesujące nas kwestie. Co istotne, każdy odcinek będzie miał swój odrębny – naszym zdaniem ważny i ponadczasowy – temat, choć oczywiście będziemy się też odnosić do sytuacji bieżącej. Ale dosyć mamy programów o tym, jak wszyscy radzą sobie z wolnym czasem, puentowanych zawsze tak samo: „poczekajmy, nic nie wiadomo” itp. Dlatego spróbujemy wykorzystać ten okres na przedyskutowanie spraw, na które często brakowało dobrej okazji w telewizji na żywo. W sobotę pogadamy o finansach, budowaniu budżetów przez kluby i zawodników. Żartujemy w redakcji, że skoro dżentelmeni nie mogą rozmawiać o pieniądzach, to padło na nas (śmiech).

Jakich gości należy spodziewać się w „R1”? Czy będą to sami zawodnicy, czy też może dziennikarze, działacze, a nawet osoby funkcyjne z poszczególnych ośrodków?

Naszym celem jest stworzenie swego rodzaju platformy, przestrzeni do dyskusji, w której będą mogli zabrać głos wszyscy. Naprawdę wszyscy. Oczywiście my mamy swoje typy i będziemy wybierać gości, ale chcemy, żeby wpływ na poruszane tematy i zapraszanych dyskutantów mieli wszyscy zainteresowani – sami zawodnicy, działacze, trenerzy, sponsorzy, a przede wszystkim – Kibice. Damy im pole do popisu! A dobór gości będzie determinowany tematem przewodnim odcinka. Mogę zdradzić, że w najbliższą sobotę będziecie Państwo mogli usłyszeć m.in. Krzysztofa Cegielskiego, Szymona Woźniaka, jednego z działaczy, ale także gościa specjalnego.

Kto nim będzie?

Marek Dąbrowski, motocyklista, 15-krotny uczestnik Rajdu Dakar. Jedną z cech „R1” będzie zapraszanie przedstawicieli innych sportów motorowych, nie tylko speedwaya. Uważam, że warto dowiedzieć się, jak z kryzysem radzą sobie inne dyscypliny – po pierwsze, żeby poszerzyć swoją wiedzę, a po drugie, by spróbować wypracować jakieś wspólne rozwiązania, a przynajmniej się nad nimi zastanowić. Do tego Marek na pewno świetnie wprowadzi nas w premierę reportażu ze styczniowego rajdu Africa Eco Race, w którym znakomicie zadebiutował jego syn, Konrad. To będzie moja opowieść o prawdziwych świrach, ludziach wielkiej pasji, czasem większej, niż… życie. Uwielbiam podglądać sobie sport motocyklowy z różnych perspektyw, wyrabiać o nim swoje zdanie i pokazywać Widzom tę moją perspektywę. W tym kontekście dokument pt. „Czachor + 2x(Dąbrowski) = Dakar”, emitowany w sobotę tuż po „R1”, będzie według mnie mocną rzeczą. Kilka tygodni w Afryce daje dużo refleksji…

Czy przewidujecie formę aktywnego uczestnictwa widzów? Będzie można dzwonić do Was oraz zawodników?

Oczywiście! Chcemy umożliwić Kibicom kontaktowanie się z osobami ze środowiska. Dlatego będziemy zachęcać do telefonowania w trakcie programu, pisania na mediach społecznościowych i mailowania ([email protected]). Im więcej zbierzemy opinii i sugestii, tym lepiej.

Jaka przyszłość rysuje się przed Pańskim dotychczasowym programem, „Motogamią”, w której poruszał Pan niejednokrotnie zagadnienia niezwiązane z samymi motocyklami? 

Projekt ten od zawsze miał dla mnie szczególne znaczenie. Starałem się w nim ukazać interesujące mnie kwestie, które często zdecydowanie wykraczały poza horyzont sportu, a prezentowały kulturę, zwyczaje i tradycje odwiedzanych przeze mnie miejsc. Niemniej chcąc utrzymać jakość programu na wysokim poziomie, „Motogamia” z projektu cyklicznego przekształciła się w mniej skrępowaną terminami formę. Myślę, że poprzez uczestnictwo gości ze świata motosportu w „R1”, w pewnym stopniu wypełnimy lukę po „Motogamii”, a jej fani znajdą równie interesujące treści, co dotychczas. Poza tym tak naprawdę R1 to projekt rozwojowy. Kto wie, w którą stronę pójdziemy (śmiech)?

Kończąc, jakie perspektywy widzi Pan przed żużlem w najbliższych miesiącach? Możliwy jest start sezonu w czerwcu, czy marzenia o napełnieniu płuc zapachem metanolu należy odłożyć na kolejny rok? Wierzy Pan, że kluby będą w stanie odjechać sezon przy pustych trybunach bez opłakanych skutków?

Po pierwsze, nie ograniczałbym się do takiego dychotomicznego podziału „albo czerwiec, albo wcale”. Sezon może ruszyć w czerwcu, może w lipcu, a może w sierpniu. Albo wcale. Sytuacja jest dynamiczna i wszelkie radykalne opinie są warte tyle, co wróżenie z fusów. My możemy rozmawiać i wyrażać opinie, które mogą się zdezaktualizować w chwili przepisywania tego na komputerze. Niestety, sytuacja jest skrajnie dynamiczna i ja nie piszę się na prognozowanie czegokolwiek. Coraz częściej słyszę, że jeśli tylko prawo pozwoli, warto byłoby wystartować nawet przy pustych trybunach, co oczywiście nie oznacza, że cały sezon miałby być odjechany bez kibiców. Budżety, oczywiście po odpowiednim zrewidowaniu oczekiwań wszystkich stron, nie muszą się zawalić jak domki z kart. Miejmy nadzieję, że będziemy świadkami racjonalnych działań zainteresowanych, a warunki (tak zdrowotne, jak i pogodowe) pozwolą nam już niedługo usłyszeć warkot motocykli.

Dziękuję za rozmowę. Było mi niezmiernie miło przeprowadzić pierwszy wywiad właśnie z Panem.

Luzik, dzięki. Do zobaczenia i usłyszenia w sobotę!

Rozmawiał JAKUB WYSOCKI


2 komentarze on Tomasz Dryła: Dziennikarze nie narzekają na nudę. W „R1” połączymy widzów z zawodnikami
    Nίghtmare
    3 Apr 2020
     3:52pm

    Mam nadzieję Tomku, że wasz program będzie trochę bardziej dynamiczny niż oglądana przeze mnie, parę dni temu, audycja telewizyjna „Eleven Call Live”, prowadzona przez Anitę Mazur. Daleki jestem od krytyki ww. programu telewizyjnego, ale wy Panowie: Drylson i Jabol, potraficie chyba zrobić prawdziwe show? 😀

Skomentuj

2 komentarze on Tomasz Dryła: Dziennikarze nie narzekają na nudę. W „R1” połączymy widzów z zawodnikami
    Nίghtmare
    3 Apr 2020
     3:52pm

    Mam nadzieję Tomku, że wasz program będzie trochę bardziej dynamiczny niż oglądana przeze mnie, parę dni temu, audycja telewizyjna „Eleven Call Live”, prowadzona przez Anitę Mazur. Daleki jestem od krytyki ww. programu telewizyjnego, ale wy Panowie: Drylson i Jabol, potraficie chyba zrobić prawdziwe show? 😀

Skomentuj