Anders Thomsen. Foto: Radek Kalina/Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Już w piątek na torze w Lublinie Anders Thomsen z gorzowskiej Stali będzie walczył o punkty w Speedway of Nations. Zawodnik nie ukrywa, że cieszy się z powołania i możliwości reprezentowania Danii na arenie międzynarodowej.

– Dla mnie występ w Speedway of Nations to wielka rzecz sama w sobie. Po raz pierwszy jadę w takim turnieju i zrobię wszystko, co możliwe, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Jestem pewien, że stać mnie na dobry wynik. Mam za sobą dobry sezon. Ostatnie spotkania w polskiej lidze też napawają optymizmem. W Lesznie było słabiej, ale ten zespół po prostu jest u siebie za silny dla rywali – mówi Thomsen na łamach Speedway Star. 

Zawodnik przyznaje, że największą nagrodą za miniony sezon jest przyznanie mu „dzikiej karty” do cyklu Grand Prix 2021.

– Moje marzenie stało się faktem. Po to, aby jeździć w Grand Prix pracowałem ciężko przez całą swoją karierę. Na pewno będę dobrze przygotowany i postaram się pokazać wśród najlepszych zawodników świata, że stać mnie na wiele. Już teraz zaczynam myśleć o przygotowaniach do tej rywalizacji. Niewykluczone, że mój team powiększy się o dodatkową osobę. W Grand Prix nikt nie jest bez szans, co doskonale pokazał Max Fricke wygrywając w Toruniu. Każdy motocykl ma dwa koła i każdy jest taki sam – podsumowuje indywidualny mistrz Danii.