Roger Federer, Novak Djokovic, Rafael Nadal – to trio przez kilkanaście lat dominowało w światowym tenisie rozdzielając najważniejsze trofea między siebie. Przez kibiców do dziś określani są jako „Wielka Trójka”, a od wielu lat trwa dyskusja, który z nich jest GOAT’em (Greatest Of All Time), czyli najlepszym tenisistą w historii.
Jeśli wziąć pod uwagę czyste statystyki, to żadnych wątpliwości nie ma. Novak Djokovic zdystansował starszych kolegów i znajduje się na samotnym prowadzeniu praktycznie w każdej klasyfikacji. Najwięcej zdobytych Wielkich Szlemów, turniejów Masters 1000, ATP Finals czy wreszcie najwięcej tygodni spędzonych na tronie rankingu ATP. Serb w tym aspekcie nie ma sobie równych.
Dla dużej części kibiców statystyki jednak to nie wszystko i poza nimi sympatycy tego sportu biorą pod uwagę też inne aspekty. Roger Federer przez całą swoją karierę był wręcz uwielbiany przez fanów tenisa na całym świecie i do dziś się to nie zmienia. Niech sam za siebie mówi fakt, że przez 19 lat z rzędu (!) głosem kibiców był wybierany ulubieńcem publiczności, aż do zakończenia swojej kariery. Szwajcar na korcie zawsze kojarzył się z elegancją, spokojem, majestatycznością, a jego zagrania niejednokrotnie nazywano „magicznymi”. Federer sprawiał, że tenis wyglądał jak dziecinnie prosta gra. Miał w sobie wrodzony talent, który pozwalał mu robić na korcie dosłownie wszystko. Na palcach jednej ręki można policzyć jego złamane rakiety czy nieeleganckie zachowania. Tym przez lata wypracował sobie miłość kibiców, której nie miał Djokovic.
– Federer jest powodem, dla którego każdy tenisista na świecie sięga po rakietę. Jest po prostu królem. To gość, którego spotykasz na ostatnim poziomie każdej tenisowej gry wirtualnej, nie mogąc go pokonać na trudnym poziomie. Federer sprawiał, że na korcie czułeś się jak g*wno. Nieważne w jakiej części świata grałeś, zawsze to jego najgłośniej dopingowano. Europa, Stany Zjednoczone, Australia – bez znaczenia – mówi Nick Kyrgios, czołowy australijski tenisista, cytowany przez tennisworldusa.org
– Wszyscy zawsze chcieli, by wygrał Federer. Uważam, że Novak (Djokovic – dop.red) jest najlepszym tenisistą w historii, ale dla mnie, Federer był najtrudniejszym rywalem do gry. Miał w sobie to coś… Zawsze grał bardzo agresywnie i tak naprawdę nie dał ci ani chwili, by złapać oddech – tłumaczy Kyrgios.
Żużel! Zdobył złota w dwóch odmianach sportu! Dziś kończy 66. lat!
Żużel. GKM będzie miał czołowego juniora? To chce poprawić!
Żużel. Pedersen jednak dołączy. Wreszcie się dogadali!
Żużel. Kildemand głodny jazdy! Tutaj też podpisał kontrakt
Żużel. Unia z zielonym światłem do startów! „Miejsce Tarnowa to nie jest druga liga”
Żużel. Hampel przedłuża umowę. Menedżer chwali jego lojalność