fot: Media społecznościowe Novaka Djokovica
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Novak Djokovic, mimo 36 lat na karku, wciąż pozostaje na szczycie tenisowego „tronu”. Grupa pościgowa jednak robi się coraz mocniejsza – wśród nich najwięcej problemów Serbowi sprawia Carlos Alcaraz, z którym Djokovic stoczył już kilka epickich pojedynków. Są również Holger Rune czy Jannik Sinner. Obaj również bardzo często potrafią postawić się 36-latkowi. Ten wprost przyznaje, że rywalizacja z młodszym pokoleniem uwolniła w nim „bestię”.

 

Djokovic w rozmowie z CBS News docenił nową generację tenisistów. Przyznał, że ci zmusili go do przekształcenia swojej gry. – Ci młodzi chłopcy, którzy są bardzo głodni sukcesów i zainspirowani, grają przeciwko mnie najlepszy tenis. To jest dla mnie dodatkową motywacją. Uważam, że obudzili we mnie bestię – przyznaje „Nole”.

Djokovic w tym sezonie znalazł się we wszystkich wielkoszlemowych finałach. Udało mu się wygrać wszystkie oprócz Wimbledonu. Tam jego pogromcą okazał się Carlos Alcaraz. – To najbardziej kompletny zawodnik jakiego widziałem od wieków. To dla mnie doskonała okazja do tego, aby na nowo utworzyć swój styl gry i jeszcze mocniej pracować.

Serb jest uważany za zawodnika „nie do zdarcia” i w najtrudniejszych momentach potrafi zachować spokój i grać swój najlepszy tenis. Pod względem „mentalu” to jeden z największych w historii sportu. 36-latek zdradził nieco na temat tego, jak można wykorzystywać ten element podczas meczów.

– Wiadomo, że w tenisie nie ma kontaktu fizycznego z przeciwnikiem. Natomiast pozostaje zawsze kontakt wzrokowy. Gdy zmieniamy strony, a na ekranie pokazywany jest mój przeciwnik pijący wodę, wtedy obserwuję: Jak pije tę wodę? Czy poci się bardziej niż zwykle? Czy oddycha? A poźniej spoglądam jak komunikuje się ze swoim teamem. Do dyspozycji jest dużo różnych technik, które wpływają poniekąd na dyspozycję na korcie – zdradza Djokovic.

Serb mając na koncie 24 wygrane turnieje wielkoszlemowe jest najbardziej utytułowanym tenisistą świata. W jego dorobku brakuje tak naprawdę tylko złota olimpijskiego i „Kalendarzowego Szlema”. W przyszłym sezonie będzie miał okazję, by te osiągnięcia zdobyć.