fot. Mateusz Biskup
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Już w niedzielę w Rzeszowie odbędą się Mistrzostwa Świata na Długim Torze. Polskę reprezentował będzie Stanisław Burza, który do zawodów podchodzi bardzo poważnie. W trakcie przygotowań do występu zawodnik wciąż stara się o pozyskanie jak najlepszego sprzętu, a pomaga mu w tym wiele osób oraz firm, między innymi organizator imprezy – Maciej Polny ze speedwayevents.pl.

Jak się przygotowujesz do występu w Rzeszowie, czym dla Ciebie są Mistrzostwa Świata na Długim Torze?

Już od dawna prowadzę przygotowania do tego wydarzenia. Wciąż staram się pozyskać sprzęt oraz sponsorów, co jest niezbędne, aby te przygotowania nie poszły na marne. Składamy silniki, kompletujemy motocykle. Wspólnymi siłami, wraz z Maciejem Polnym robimy wszystko, aby wypaść jak najlepiej. Do samych zawodów podchodzę tak jak zawsze, czyli profesjonalnie i z dbałością o każdy szczegół, chciałbym pokazać się z jak najlepszej strony. Jeżeli chodzi o pomoc, jest kilka firm, z którymi udało mi się nawiązać współpracę i w tym miejscu bardzo dziękuję każdemu z osobna. Nie będę wymieniał wszystkich nazw oraz nazwisk, ponieważ zostaną one wyeksponowane podczas trwania samych zawodów. W tygodniu poprzedzającym zawody na pewno odbędę trening na torze w Rzeszowie, aby być w stanie jak najlepiej dopasować swój sprzęt.

A czy rozważasz jeszcze powrót do ścigania w normalnych zawodach, ligowych bądź indywidualnych?

Oczywiście, że tak, i myślę, że jeszcze w tym roku uda mi się w kilku zawodach wystąpić. W zeszłym tygodniu startowałem na Słowacji. Mam również cały czas kontrakt warszawski z klubem z Rzeszowa i wierzę, że uda mi się jeszcze wystąpić w meczu ligowym przed końcem sezonu. Wiele spotkań nie zostało, ale tak jak mówię, jak tylko będę miał czas to chciałbym wystartować. Oprócz tego ma się odbyć turniej na Ukrainie. Jestem w stałym kontakcie z promotorami i organizatorami tego wydarzenia. Jeżeli tylko warunki na to pozwolą i granicę będzie można przekroczyć normalnie to na pewno się tam wybiorę na koniec sezonu. Także troszkę tych startów jeszcze będzie.

Mówisz o braku czasu na regularne starty. Czy nadal pomagasz młodym zawodnikom w rozwoju ich kariery?

Jak najbardziej, szczególnie jestem zobowiązany do pomocy Maciejowi Kuciapie w szkółce w Lublinie, dlatego też głównie na tym się aktualnie skupiam i pochłania to wiele czasu. Ale lubię to robić i chcę pomagać młodym.

Jakiś czas temu została dla Ciebie zorganizowana zbiórka, mająca na celu zebranie pieniędzy między innymi na sprzęt. Czyja to była inicjatywa i skąd pomysł?

Był to pomysł i inicjatywa wspaniałych kibiców Motoru Lublin, którzy sami z siebie postanowili zorganizować tę zbiórkę. Wiele osób się w to zaangażowało i też wymieniać każdego z imienia i nazwiska byłoby trudno. Niemniej jednak jestem im za to bardzo wdzięczny. Prawda jest taka, że jeszcze półtora tygodnia nie temu nie miałem na to wszystko nawet złotówki. Dziś mogę powiedzieć, że wszystko idzie do przodu, właśnie dzięki ludziom chętnym pomagać oraz sponsorom. Samemu z pewnością byłoby znacznie trudniej dopilnować wszystkiego, więc pomoc jest nieoceniona. Dzięki pomocy mam już jeden skompletowany motocykl, a na dniach ma się pojawić również drugi.

Rozmawiał SEBASTIAN SIREK