Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątek i sobotę zapadną kolejne rozstrzygnięcia w walce o tytuł mistrza świata. Po dwóch pierwszych rundach we Wrocławiu, karawana cyklu Grand Prix przenosi się około 250 kilometrów na północ. W Gorzowie na ustach wszystkich będą najlepsi zawodnicy globu, ale i… opony.

O czym dyskutuje się w światku żużlowym przed gorzowską rundą mistrzostw świata? O Macieju Janowskim, który jest liderem cyklu, a w poniedziałek w Lesznie został w znakomitym stylu Indywidualnym Mistrzem Polski? O Taiu Woffindenie, który mimo kontuzji zdołał dwukrotnie zameldować się w finale we wrocławskich turniejach? Może o torze w Gorzowie i tym, czy będzie premiował zawodników miejscowego klubu: Bartosza Zmarzlika, Nielsa Kristiana Iversena i Andersa Thomsena? Niekoniecznie. Głównym tematem rozmów jest powtarzana, nomen omen, w kółko nazwa firmy Anlas, czyli tureckiego producenta opon, które miały dać we Wrocławiu dodatkowy handicap żużlowcom na nich startującym i pomóc im w odniesieniu sukcesu. Również Światowa Federacja Motocyklowa (FIM) dolała oliwy do ognia, ogłaszając w środę decyzję o zakazie używania opon Anlas w zawodach pod ich egidą, czyli SGP oraz SoN. Każdy kibic chce jednak rozkoszować się jazdą zawodników bez oglądania się na to, na jakim ogumieniu startują. Kończymy więc na tym kwestie techniczne i zajmujemy się sportem.

Nie sposób nie rozpocząć od Janowskiego. Pozycja lidera, dość spora, bo sześciopunktowa przewaga nad goniącą grupą, tytuł w Lesznie – ostatnie dwa tygodnie były chyba najlepszymi w karierze wrocławianina. Gdyby kolejne 2 tygodnie były równie udane, to zawodnik z Dolnego Śląska mógłby z powodzeniem zacząć myśleć o przymierzaniu korony mistrza świata. Dziś jest na to jednak stanowczo zbyt wcześnie. Artiom Łaguta podjął decyzję, by po sześciu sezonach opuścić MrGarden GKM Grudziądz, czyli swój klub w Polsce. Zakończył też już sezon ligowy, więc może w pełni skoncentrować się na walce o tytuł. Tai Woffinden, co prawda mocno poobijany, jest prawdziwym królem gorzowskiego owalu. Pięć startów w gorzowskim GP, pięć finałów – bilans wygląda okazale. O Bartoszu Zmarzliku nie trzeba się dużo rozpisywać. Większość fanów, która przyjedzie do Gorzowa będzie widziała w nim faworyta do końcowej wiktorii. Jego ostatnie wyniki na Jancarzu mówią same za siebie. Z sześciu ostatnich meczów na własnym torze najgorszy bilans punktowy zawodnika miejscowej Stali to 12 oczek ze starcia z MrGarden GKM-em Grudziądz. Zresztą, mamy do czynienia z mistrzem świata jadącym u siebie – samo to plasuje Zmarzlika w gronie faworytów.

W Gorzowie wystąpi też pokaźna grupa zawodników, którzy nieco rozczarowali podczas pierwszych dwóch rund i dostaną okazję do rehabilitacji. Modelowym przykładem jest tu Emil Sajfutdinow: w lidze czaruje, ma najwyższą średnią ze wszystkich jeźdźców, tymczasem w klasyfikacji przejściowej jest dopiero siódmy (nawet ósmy jeśli liczyć dorobek startującego we Wrocławiu z dziką kartą Gleba Czugunowa) a jego strata do Janowskiego – 23 punkty jest już na tym etapie nie do odrobienia w jednym turnieju. Leon Madsen, Martin Vaculik czy Matej Zagar też spisali się poniżej oczekiwań i z pewnością nie chcą oglądać swoich nazwisk w podsumowaniach gorzowskich zawodów w dolnej części tabeli. W tym gronie jest również trzeci z Polaków, Patryk Dudek. Trudno to sobie wyobrazić, ale ostatni turniej cyklu, gdzie wychowanek RM Solar Falubazu Zielona Góra zdobył ponad 10 punktów to ubiegłoroczne Grand Prix w Pradze. Od tego czasu odnotował dziewięć występów ze stanem konta poniżej tego poziomu. Nieco optymizmu wlał Dudek w serca swoich fanów solidnym startem w Derbach Ziemi Lubuskiej, gdzie jako jedyny pokonał Bartosza Zmarzlika na jego obiekcie i dobrymi jazdami: ligową z Fogo Unią Leszno i finałem IMP, gdzie był o krok od biegu finałowego. Stać go z pewnością na dobry wynik i przełamanie złej passy w SGP.

Baczniejszym okiem trzeba patrzeć też na Duńczyków reprezentujących w rozgrywkach ligowych gorzowską Stal. Niels Kristian Iversen w ostatnich latach jadąc o tytuł mistrza świata raczej nie rozpieszczał swoich fanów (tylko jedno podium w ostatnich trzech latach). Półfinał i 11 punktów do klasyfikacji w drugiej rundzie na Dolnym Śląsku były więc pozytywnym zaskoczeniem. Z kolei Anders Thomsen to, bez przesadnego kokietowania, jeden z liderów Moje Bermudy Stali w tym sezonie. Przyznanie mu dzikiej karty na turnieje w Gorzowie nie może więc dziwić. Thomsen miał już w karierze szansę zaprezentowania się w walce z najlepszymi, ale 5 punktów w GP w Horsens w 2016 roku to nie był wynik jego marzeń. Duńczyk jest jednak teraz w zupełnie innym momencie sportowego życia i może lepiej wykorzystać swoje możliwości.

Najlepsi (Janowski, Łaguta, Woffinden) walczą o podtrzymanie swojego prymatu, liczna grupa pościgowa (Dudek, Sajfutdinow, Vaculik) o nadrobienie strat, młode wilki (Thomsen, Fricke) o zaistnienie w cyklu. Oj, szykuje się nam piękny weekend nad Wartą! Zawody rozpoczną się, zarówno w piątek, jak i w sobotę, o 19.00. Pierwszego dnia na relację zaprasza Canal+ Sport 2, drugiego Canal+ Premium.

Lista startowa zawodów piątkowych:

  1. Anders Thomsen (Dania)
  2. Matej Zagar (Słowenia)
  3. Patryk Dudek (Polska)
  4. Emil Sajfutdinow (Rosja)
  5. Jason Doyle (Australia)
  6. Niels Kristian Iversen (Dania)
  7. Martin Vaculik (Słowacja)
  8. Maciej Janowski (Polska)
  9. Artiom Łaguta (Rosja)
  10. Mikkel Michelsen (Dania)
  11. Leon Madsen (Dania)
  12. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
  13. Bartosz Zmarzlik (Polska)
  14. Max Fricke (Australia)
  15. Antonio Lindback (Szwecja)
  16. Fredrik Lindgren (Szwecja)
  17. (R1) Rafał Karczmarz (Polska)
  18. (R2) Wiktor Jasiński (Polska)

Lista startowa zawodów sobotnich:

  1. Leon Madsen (Dania)
  2. Jason Doyle (Australia)
  3. Artiom Łaguta (Rosja)
  4. Patryk Dudek (Polska)
  5. Emil Sajfutdinow (Rosja)
  6. Martin Vaculik (Słowacja)
  7. Antonio Lindback (Szwecja)
  8. Maciej Janowski (Polska)
  9. Bartosz Zmarzlik (Polska)
  10. Anders Thomsen (Dania)
  11. Fredrik Lindgren (Szwecja)
  12. Matej Zagar (Słowenia)
  13. Max Fricke (Australia)
  14. Mikkel Michelsen (Dania)
  15. Niels Kristian Iversen (Dania)
  16. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
  17. (R1) Rafał Karczmarz (Polska)
  18. (R2) Wiktor Jasiński (Polska)
6 komentarzy on Speedway Grand Prix w Gorzowie: koniec rozmów o oponach, czas na żużel!
    Wariat
    11 Sep 2020
     3:21pm

    Jak Zmarzlik nie będzie dwa razy na podium (1, 2, albo 3) to będzie sensacja, tak sobie myślę

Skomentuj

6 komentarzy on Speedway Grand Prix w Gorzowie: koniec rozmów o oponach, czas na żużel!
    Wariat
    11 Sep 2020
     3:21pm

    Jak Zmarzlik nie będzie dwa razy na podium (1, 2, albo 3) to będzie sensacja, tak sobie myślę

Skomentuj