fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nad stadionem we Wrocławiu około godziny 19 przeszła solidna ulewa, która wpłynęła na początek drugiego piątkowego spotkania. Istniały obawy związane z przełożeniem spotkania, lecz ostatecznie po pracach torowych mecz rozpoczął się o 21:40. To kolejny wyjazdowy pojedynek grudziądzan, któremu któremu towarzyszyły problemy z aurą. W trudnych warunkach Betard Sparta pokonała MrGarden GKM Grudziądz 53:37.

Na nieco ponad godzinę przed pierwszym biegiem pozytywne informacje przekazał arbiter spotkania. – Tor zachowuje się nie najgorzej, jest nadzieja, że uda się go przygotować. Pomaga pogoda, wiatr i wysoka temperatura. Tor zaczyna wysychać, zgarniamy maź – przekazał reporterowi Eleven Sports sędzia Remigiusz Substyk.

Zarówno goście, jak i gospodarze podeszli do tego meczu z jedną zmianą na pozycji juniorskiej. Po przegranym spotkaniu z Fogo Unią, Robert Kościecha był zawiedziony postawą Marcina Turowskiego, czego efektem była absencja 21-latka w tym spotkaniu. Do składu wskoczył Damian Lotarski, jednak na nic się to zdało, bowiem grudziądzanin na Stadionie Olimpijskim nie pokonywał rywali. Spartanie natomiast względem poprzedniego spotkania wymienili Michała Curzytka na Przemysława Liszkę i to ten ruch okazał się skuteczniejszy.

Wrocławianie przed meczem mieli także inne problemy. Szczególnie, gdy w składzie znajduje się najsłabszy z seniorów PGE Ekstraligi, który wśród zawodników sklasyfikowanych mógł pochwalić się średnią wyższą jedynie od… Mateusza Tudzieża. Z pewnością Max Fricke ma problem i nie chodzi w tym przypadku o sam sprzęt. Australijczyk żongluje silnikami, jednak w tym spotkaniu można było zauważyć przebudzenie zawodnika.

Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla Gołębi. Goście prowadzili 5:1 ale na trzecim okrążeniu, Maciej Janowski poradził sobie z Nickim Pedersenem. Pewnie zwyciężył Kenneth Bjerre, który dodatkowo ustanowił nowy rekord wrocławskiego toru. To, co gospodarze stracili w pierwszym wyścigu, od razu odebrali w wyścigu młodzieżowców. W zasadzie już kilka chwil po starcie gospodarze objęli podwójne prowadzenie. Juniorzy gości mieli spore kłopoty, o czym świadczy ogromna strata Zielińskego. Chwile po tym wyścigu, kibice zgromadzeni na Olimpijskim, okrzykami przyjęli wieść o nowym rekordziście toru, którym był już Gleb Czugunow.

W trzeciej gonitwie od startu do mety prowadził Łaguta. Goście prowadzili 4:2, ale z Buczkowskim na dystansie poradził sobie Woffinden. Pierwszą serię startów zakończył Przemysław Pawlicki, a więc, jak się później okazało, kolejny rekordzista toru. Polak wycisnął z tego wyścigu maksimum, bo na nieszczęście kibiców MrGarden GKM-u, Zieliński ponownie nie liczył się w stawce. Po czterech wyścigach jednak zdecydowano się na kosmetykę toru, co od początku nie było takie pewne.

– Jest bardzo mokro. Tor jest bardzo ciężki. Nasze motocykle troszeczkę wydają się być za słabe. Musimy je delikatnie wzmocnić. Mam nadzieje, że po korektach będzie lepiej. Po takich opadach i w momencie, gdy tor jest taki sam na całej szerokości, to czwarte pole jest ciężkim zadaniem. Będę mieć okazje z niego startować, więc będziemy kombinować. Wydaje mi się, że prace torowe, które mogły być poczynione, już zostały. Teraz musimy się skupić na tym, żeby jak najlepiej startować, bo widać, że ten start jest bardzo ważny, a później po prostu poprawnie jechać. Dawno w lidze polskiej nie jechałem na takim torze – powiedział Maciej Janowski w rozmowie z reporterem Eleven Sports.

Ozdobą początku drugiej serii startów była walka Drabika i Bjerre. Nie trwała jednak ona zbyt długo, bowiem Duńczyk potwierdził, że w tej fazie zawodów jest bezbłędny i w takich warunkach czuje się świetnie. Na przeciwległym biegunie znalazł się Krzysztof Buczkowski, który w dwóch wyścigach nie zdołał pokonać rywali. Tak też było w biegu szóstym, gdy Polak wspólnie z Nickim Pedersenem podwójnie przegrał z rywalami. Po tym wyścigu ponownie poznaliśmy rekordzistę toru – raz jeszcze był to Gleb Czugunow. Na zakończenie tej serii pewną trójkę zainkasował Artiom Łaguta, który zaprezentował świetny speedway na wymagającym torze, niemal wcale nie oglądając się za siebie.

– Cały czas pozostajemy razem z drużyną w skupieniu. Tor jest bardziej przyczepny, niż wydawało mi się przed spotkaniem. Bardzo dobrze się na nim czuje. Używam dziś silników Petera Johnsa. Chce pomóc drużynie i zdobywać jak najwięcej punktów. Próbujemy wszystkiego co się da, początek jest niezły. – mówił po siódmym biegu Max Fricke, na antenie Eleven Sports.

W biegach 8-10 zawodnicy Betard Sparty zaczęli budować swoją przewagę m. in. za sprawą zwycięstw Woffindena, Janowskiego i Drabika. Gościom na tym etapie zaczęło brakować argumentów, co skutkowało rosnącą stratą do gospodarzy. Po wyścigu dziesiątym wynosiła ona już 10 punktów, do czego przyczynił się kolejny rekordzista toru, Maksym Drabik. Końcówka meczu wyglądała podobnie. Gospodarze wyraźnie przejęli inicjatywę, a goście odstawali. Poza jednorazowymi przebłyskami, gościom ciężko było dorównać, dlatego mecz był rozstrzygnięty już przed biegami nominowanymi.

Kluczem do zwycięstwa Betard Sparty była siła prawdziwego zespołu. Co więcej, wśród gospodarzy tylko Maksym Drabik jednokrotnie przyjechał bez punktów, a z powodu upadku również raz nie zapunktował Przemysław Liszka. Patrząc w zdobycze punktowe podopiecznych trenera Dariusza Śledzia, ciężko po takim meczu kogokolwiek ganić. Swoje zrobił nawet ten, który dotychczas zawodził, czyli Max Fricke.

Wynik MrGarden GKM-u po raz kolejny mógłby być lepszy, gdyby nie fatalna postawa juniorów trenera Roberta Kempińskiego. To kolejny mizerny występ młodzieżowców z Grudziądza. Chcąc dołączyć do rundy play-off, w klubie jak najszybciej muszą znaleźć receptę na to, by pomóc najmłodszym zawodnikom ale także polskim seniorom, którzy również we Wrocławiu nie zachwycili.

Ostatecznie z festiwalu rekordów toru, z czasem 60,20 „zwycięsko” wyszedł Maciej Janowski.

Betard Sparta Wrocław – MrGarden GKM Grudziądz 53:37

Betard Sparta: Maciej Janowski 11+1 (2,1*,3,3,2), Chris Holder 5+1 (1*,2,1,1,-) Maksym Drabik 8+1 (0,2,3,2,1*) Max Fricke 6+2 (2,1*,1,2*) Tai Woffinden 10+3 (1*,2*,3,3,1*), Przemysław Liszka 4+1 (2*,2,u) Gleb Czugunow 9+1 (3,3,1*,2) Daniel Bewley NS

MrGarden GKM: Nicki Pedersen 3 (1,d,2,d), Krzysztof Buczkowski 1 (0,1,0,-,-), Kenneth Bjerre 11 (3,3,2,0,3,0), Przemysław Pawlicki 5 (3,0,1,1,0), Artiom Łaguta 16 (3,3,2,3,2,3), Denis Zieliński 0 (0,0,0) Damian Lotarski 1 (1,0,0)

Bieg po biegu:

  1. Bjerre, Janowski, Pedersen, Drabik 2:4
  2. Czugunow, Liszka, Lotarski, Zieliński 5:1 (7:5)
  3. Łaguta, Fricke, Woffinden, Buczkowski 3:3 (10:8)
  4. Pawlicki, Liszka, Holder, Zieliński 3:3 (13:11)
  5. Bjerre, Drabik, Fricke, Pawlicki 3:3 (16:14)
  6. Czugunow, Woffinden, Buczkowski, Pedersen (d3) 5:1 (21:15)
  7. Łaguta, Holder, Janowski, Lotarski 3:3 (24:18)
  8. Woffinden, Bjerre, Pawlicki, Liszka (u4) 3:3 (27:21)
  9. Janowski, Pedersen, Holder, Buczkowski 4:2 (31:23)
  10. Drabik, Łaguta, Fricke, Zieliński 4:2 (35:25)
  11. Janowski, Fricke, Pawlicki, Pedersen (d4) 5:1 (40:26)
  12. Łaguta, Drabik, Czugunow, Lotarski 3:3 (43:29)
  13. Woffinden, Łaguta, Holder, Bjerre 4:2 (47:31)
  14. Bjerre, Czugunow, Drabik, Pawlicki 3:3 (50:34)
  15. Łaguta, Janowski, Woffinden, Bjerre 3:3 (53:37)
9 komentarzy on Spartanie lepsi na przyczepnym Olimpijskim. Świetny Łaguta! (relacja)
    Skrudrz
    10 Jul 2020
     11:51pm

    Precz z Gościem! Precz z Gościem! Precz z Gościem! Precz z Gościem! Wypaczanie wyników.

    Qulfon
    11 Jul 2020
     12:49pm

    Szkoda tylko, że Śledź w takim meczu ze słabeuszami nie dał pojeździć Bewleyowi, żeby się w końcu rozkręcił, tylko postawił na Holdera.

      GregTarnów
      11 Jul 2020
       2:29pm

      gość musi jak najszybciej zniknąć.Bewley sam sobie winien w 1lidze miałby zatrudnienie.

Skomentuj

9 komentarzy on Spartanie lepsi na przyczepnym Olimpijskim. Świetny Łaguta! (relacja)
    Skrudrz
    10 Jul 2020
     11:51pm

    Precz z Gościem! Precz z Gościem! Precz z Gościem! Precz z Gościem! Wypaczanie wyników.

    Qulfon
    11 Jul 2020
     12:49pm

    Szkoda tylko, że Śledź w takim meczu ze słabeuszami nie dał pojeździć Bewleyowi, żeby się w końcu rozkręcił, tylko postawił na Holdera.

      GregTarnów
      11 Jul 2020
       2:29pm

      gość musi jak najszybciej zniknąć.Bewley sam sobie winien w 1lidze miałby zatrudnienie.

Skomentuj