fot. sirsafetyperugia.it
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tak wielu zmian w kadrach najlepszych klubów PlusLigi nie było od dawna. Bilans zysków i strat na razie jest zdecydowanie dodatni.

 

– Jeszcze niedawno transfery zaczynały się przy okazji finałów Pucharu Polski, na który przyjeżdżali wszyscy menedżerowie. W tym roku wszystko rozstrzygnęło się dużo wcześniej – opowiadał jeden z prezesów czołowego polskiego klubu. W 2021 roku o puchar rywalizowano 13 i 14 marca w Krakowie. Już wtedy było jasne, że ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle opuszczą Paweł Zatorski, Jakub Kochanowski i Benjamin Toniutti. Że ten ostatni zagra w Jastrzębskim Węglu, a zdobywca trofeum uzupełni braki Norbertem Huberem.

Skąd takie przyspieszenie transferów? Jako pierwsza poszła na zakupy Asseco Resovia Rzeszów, która – mimo wielkich nakładów – grała co najwyżej przeciętnie. Jej sponsor ponoć sięgnął jeszcze głębiej do kieszeni, bo sprowadzić lepszych zawodników. Skusił więc Zatorskiego i Kochanowskiego, zaoferował bardzo wysoki kontrakt atakującemu Maciejowi Muzajowi (w trakcie sezonu zmienił Ural Ufa na Sir Saferty Perugia), namówił do przenosin Jakuba Buckiego, superrezerwowego Jastrzębskiego Węgla, mocnego Słoweńca Jana Kozamernika (Allianz Mediolan), Belga Sama Deroo (Dynamo Moskwa).

W Rzeszowie powstaje więc prawdziwy dream team, ale stawianie go w roli zdecydowanego faworyta byłoby nadużyciem. Bo sensacyjny mistrz Jastrzębski Węgiel wzmocnił się Toniuttim, najlepszym rozgrywającym PlusLigi, a strzelbą nr 1 ma być jego rodak Stephen Boyer, siatkarz o ogromnych możłlwościach, jednak rzadko wykorzystywanych.

Hitem transferowym PlusLigi powinien być jednak powrót po ośmiu latach do PGE Skry Bełchatów Aleksandara Atanasijevicia, gwiazdy włoskiej ligi. Serb wyjeżdżał z Bełchatowa jako talent, a wraca jako najskuteczniejszy gracz Serie A w kilku poprzednich sezonów i gwiazda ostatnich mistrzostw Europy.

Mający duże aspiracje Aluron CMC Warta Zawiercie kusi znakomitego Serba Urosa Kovacevicia i Argentyńczyka Facunda Conte. Z taką parą przyjmujących zawiercianie mogą konkurować z PGE Skrą (Taylor Sander – Milad Ebadipour), ZAKSĄ (Aleksander Śliwka – Kamil Semeniuk) czy Vervą Warszawa (Bartosz Kwolek – Igor Grobelny).

To zapewne nie koniec hitów, bo zwykle po najważniejszych imprezach, którymi w tym roku są igrzyska olimpijskie i mistrzostwa Europy, pojawiają się okazje last minute. Kilka klubów cały czas czeka na okazję…

MICHAŁ BINIEK