Rozwój pandemii koronawirusa sprawia, że niemal każdego dnia otrzymujemy informacje o tym, jakie są aktualne restrykcje narzucane przez rząd. Według najnowszych ustaleń, od poniedziałku, osoby które pracują w sześciu państwach Europy, nie będą musiały przechodzić obowiązkowej kwarantanny po przekraczaniu granic. Jeśli okazałoby się, że przepisy dotyczą także obcokrajowców, wiele kwestii poruszanych ostatnio przez wszystkie osoby ze środowiska żużlowego zostałoby rozwiązanych.
– Od 4 maja br. nie będzie obowiązkowej kwarantanny po przekroczeniu granicy RP w celach zawodowych, służbowych lub zarobkowych (nie dotyczy osób wykonujących zawód medyczny i zatrudnionych w ośrodkach pomocy społecznej) albo w celu pobierania nauki w Polsce lub państwie sąsiadującym. Brak kwarantanny odnosi się do osób przekraczających granicę RP stanowiącą granicę wewnętrzną, tj. z Niemcami, Czechami, Słowacją i Litwą oraz ze Szwecją i Danią – czytamy w oficjalnym komunikacie Straży Granicznej.
Dla światowego żużla szczególnie istotne są informacje dotyczące zmniejszania obostrzeń dla osób przemieszczających się między Polską a Danią i Szwecją. Od czwartku trwają bowiem burzliwe rozmowy na temat nowego Regulaminu Przynależności Klubowej, w którym zaznaczono, że zawodnik nie może wyjechać z Polski w trakcie sezonu, jeśli nie zostanie zniesiona kwarantanna.
W tej sytuacji funkcjonowanie wielu zawodników byłoby znacznie łatwiejsze. Żużlowcy nie musieliby zrywać kontraktów z ekipami ze swoich krajów i mogliby spokojnie startować w kilku ligach.
– Po pierwsze, musimy dokładnie to rozporządzenie sprawdzić. Pamiętajmy, że te rozporządzenia pierwotnie miały ułatwić funkcjonowanie pracownikom transgranicznym. Nie wiemy czy przepis będzie też dotyczył sportowców. Kolejną niewiadomą jest to, czy ewentualny przepis będzie dotyczył tylko Polaków czy wszystkich zawodników Unii Europejskiej. Gdyby jednak tak się okazało, że zawodnicy mają zezwolenie na przemieszczanie się między tymi krajami, to problem dotyczący tych zawodników mielibyśmy rozwiązany – mówi nam na gorąco Wojciech Stępniewski, prezes PGE Ekstraligi.
– Zaznaczam też, że nie zmieniłoby to naszej procedury odmrażania PGE Ekstraligi. Tak jak postanowiliśmy, zawodnicy będą musieli przejść 14-dniową kwarantannę, potem przejdą testy i dopiero potem rozpoczną się ewentualne treningi. To wszystko jest podyktowane tym, aby było jak najbezpieczniej – dodaje.
Z naszych informacji wynika, że wspomnianą kwestią już zajmuje się Krzysztof Cegielski, szef Stowarzyszenia Żużlowców Metanol. Kontaktowaliśmy się w tej sprawie również ze Strażą Graniczną. Pracownicy z Olszyny przekazali nam, że przepis dotyczy tylko Polaków…
BARTOSZ RABENDA
Proponuje szybko pozwolic dunczykom i szwedom przyjezdzac bez kwarantanny, w koncu oni sa najwazniejsi 🙂 Skonczy to sie jak we Wloszech i sprawa Dybali i tyle bedzie z zuzla w tym roku. Polacy madry narod przed szkoda 🙂 a po?
Czyli polski rząd uważa że Polak wracajacy z zagranicy nie jest zagrożeniem ale Szwed przyjeżdżający do Polski już tak ???
Po nich wszystkiego się można spodziewać ale nie logicznego myślenia.
KTO NAMI RZĄDZI.
Kto nami rządzi? Na tym portalu jestem pełen kultury więc ci nie odpowiem.
Polak wracajacy z zagranicy ma obowiazek 14 dni kwarantanny, zas polak pracujacy i mieszkajacy do 50km od polskiej granicy nie ma kwarantanny. O to chodzilo aby ludzie mogli pracowac np. w Cieszynie. Tak wiec szwed jak przyjedzie do Gorzowa i odczeka 14 dni nie stanowi zagrozenia 🙂
Jogi wcale tak nie jest. Sam pracuje w Danii i dojezdzam do Gorzowa na weekendy . Dzis dzwonilem na infolinie do ministerstwa czy nadal obowiazuje mnie 14 dniowa kwarantanna i odpowiedzieli ze juz nie. Musze miec tylko przy sobie dokument potwierdzajacy ze pracuje w Danii. Pozdro
Kurde wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Za chwilę okaże się którzy zawodnicy zasłaniali się przywiązaniem do rodziny,a którym chodziło tylko o mamonę.
Jak czytałem jest zgoda ale w miastach przygranicznych, dla osób pracujących po drugiej stronie. Bo było dziwne, że słubiczanin pracujący w Frankfurcie, 300 metrów od swego miejsca zamieszkania nie mógł iść tam do pracy. Trzeba pamiętać, że Frankfurt i Słubice to dawniej jedno miasto przedzielone rzeką. A to nie dotyczy innych osób przekraczających granicę.
Jaki to jest rzad to jest anty rzad jak każdy dotychczas,dawać żużel z kibicami.
Chcesz żużel z kibicami na trybunach to jedź do Niemiec, tam obejrzysz ligę przy pełnych trybunach. Przy okazji będziesz miał możliwość obejrzenia niezłej Bundesligi , oczywiście też na pełnym kibiców stadionie. Jeśli kierunek ci nie odpowiada to masz jeszcze do wyboru Szwecję, Danię, Francję, Wielką Brytanię i parę innych.Będą pełne trybuny i co najważniejsze mądrzejsze rządy.
przecież ten wirus to ściema jedna wielka ile polaków umiera codziennie na różne dolegliwości a teraz pierdziela tylko o koronoświrusie.
Co ty za głupoty piszesz żaden stadion żużlowy w Niemczech nie jest otwarty i żadna niemiecka liga żużlowa jeszcze nie wystartowała mało tego jak wystartuje to bez udziału publicznosci
Panowie krytykanci, jedno pytanie: co jest ważniejsze,ludzkie życie czy żużel?Bo jeżeli żużel,to chyba należy się zastanowić nad sobą.
W punkt.
podprowadzajaca się nie zarazi,mechanik i żużlowiec się nie zarazi ja od dwóch miesięcy chodzę do pracy żyje jak dotychczas i jakoś nie zachorowałem te zakazy sa śmieszne tworza tylko psychozę totalne więzienie ale jak widać tacy jak ty lubia być robienie w balona.
cyt. „Od 4 maja br. nie będzie obowiązkowej kwarantanny po przekroczeniu granicy RP stanowiącej granicę wewnętrzną (tj. z Niemcami, Czechami, Słowacją i Litwą oraz ze Szwecją i Danią) w celach zawodowych, służbowych czy zarobkowych albo w celu pobierania nauki w Polsce lub państwie sąsiadującym.”
Kolejny przyspawany do stołka Stępniewski już tak obrósł w piórka, że to następny szkodnik polskiego żużla i czas do dymisji. Chce być świętszy od papieża.
Jednego dnia zawodnik pojedzie na I-ligowym froncie a kolejnego już w PGE Ekstralidze?
to jest jeszcze sport ? Hahahaha Stępniewski na razie to wprowadziliście reżim i rozkaz zawodnikom.Polakom się dobrze mówi bo tu mieszkają.Najlepsze jak kibic pisze że Pedersen jest pazerny.Polacy jak Dudek,Pawliccy np. to nie są pazerni na pieniądze ? Hahaha biedaki za darmo jeżdżą.To już jest tylko biznes ze sportem to nie ma nic wspólnego.
Czytam te wszystkie informacje dotyczące ligi i tego jak to ma wyglądać i zastanawiam się dlaczego kolejny raz mamy iść jako ekstraliga na ustępstwa kilku zawodnikom zagranicznym? Uważam ze zarówno władze ligi jak i same kluby powinny zastanowić się czy tak to wszystko ma wyglądać? Wyobrażacie sobie by np kluby bundesligi, premier league, serie A ,wszystkie pieniądze które zarabiają z tytułu dnia meczowego z praw tv czy od sponsorów wydawały na pensje zawodników? Po czym w kasie zostaje 0. A tak jest w przypadku speedwaya! Uważam ze powinno się to w końcu ukrócić! I tak jeżeli zawodnik otrzymuje pieniądze za przygotowanie do sezonu i na sprzęt od polskiego klubu to wykorzystywane to jest tylko w lidze PL. Po zakończonym meczu sprzęt pozostaje w PL potrzebny jest serwis sprzętu To zawodnik go wysyła poprzez klub W którym jeździ, ale płaci ze swoich zarobionych pieniędzy na torze! Chce jeździć w innych ligach zagranicznych to wykorzystuje pieniądze z klubu który reprezentuje poza granicami! Chce jeździć w GP to wykorzystuje albo zarobione pieniądze na torze niezależnie od ligi w której jeździ bądź od sponsorów dodam ze na sprzęcie innym niż liga PL!! Kluby muszą zarabiać!! A nie przejadać pieniądze na zawodników!! Muszą być zabezpieczone na takie sytuacje jakie są w tej chwili! Argumenty jakie podaje Nicki Pedersen są dla mnie delikatnie mówiąc żenujące jeżeli chodzi o zawodowego sportowca!! Rozumiem nie chce zgodzić się na radykalne cięcia jeżeli chodzi o kasę takie jego prawo! Ale to ze nie będzie mieszkał w PL bo ma rodzine?bo sponsorzy? Ludzie czy słyszeliście by np Robert Lewandowski mówił ze nie będzie grał w Bayernie Monachium bo jego żona i dziecko mieszka w PL- nie!!! Po prostu na czas jego pracy przeprowadza się razem z nim! Owszem istnieje argument pracy jego partnerki czy szkoły dzieciaków ale w dobie ogólnej informatyzacji i pracy zdalnej wszystko jest do ogarnięcia!! Po prostu trzeba w końcu uzdrowić ten sport w radykalny sposób! I tak jak w każdej branży, dziedzinie życia przetrwa najbardziej wytrwały i zmotywowany! A my hodujemy te gwiazdeczki którym się wszystko należy! Trzeba się w końcu zastanowić czy jest to sport indywidualny czy drużynowy? Jeżeli drużynowy to wprowadzić zasady jak napisałem powyżej! Jeżeli indywidualny to niech firmy zainteresowane (sponsorzy)stworzą teamy z wybranymi przez siebie zawodnikami na zasadzie moto GP. I świadczą usługi poprzez reklamę poszczególnym klubom.
Dziwnie ten sezon się zapowiada, jakoś jesienią i zimą cieszyłem się z ruchów transferowych nie tylko włókniarza ale i innych klubów z pge oraz 1ligi. Z wypiekami czekałem na start obu lig, teraz to już w sumie wchodzę na portale o żużlu czytam tytuł artykułu przewijaj na komentarze, i jakoś już mi nie zależy. Niestety ale to już nie jest sport a biznes i jest mi przykro z tego powodu.
Pracownicy z Olszyny bzdury opowiadają. W komunikacie jest wyraźnie :”albo w celu pobierania nauki w Polsce”. Czyli wg nich Polacy będą przyjeżdżać do Polski w celu. pobierania nauki w Polsce. Bareja potrzebny od zaraz🤔
Stępniewski idź się pan już wyspać, bo tak ciężko pracujesz nad polskim speedwayem.
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Niemiec napsuje krwi rywalom w GP? Trener widzi go w półfinałach
Żużel. Drabik znalazł przyczynę gorszego wejścia w sezon? „Przepraszał”