fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

We wtorek mija rok odkąd nie ma wśród nas Tomasza Skrzypka. Doskonale znany w środowisku nie tylko sportów walki, ale i żużlowym, bo oprócz trenowania młodych adeptów kickboxingu, był także trenerem przygotowania fizycznego w klubach żużlowych. Najpierw w Sparcie Wrocław, potem w częstochowskim Włókniarzu, a następnie w Unii Leszno. Dzięki niemu Byki zdobyły trzy złote medale z rzędu.

We wrześniu 2019 roku Unia Leszno świętowała trzecie mistrzostwo Polski z rzędu. Leszczynian do sezonu tradycyjnie przygotowywał wówczas Tomasz Skrzypek. – Chciałbym podziękować Tomkowi Skrzypkowi, który nam świetnie tę drużynę przygotował. Od niego musimy te podziękowania zacząć. Do tego mieliśmy dziewięciu ludzi, którzy chcieli odnieść sukces. Tomek był przez wiele lat trenerem kadry narodowej K1, więc śmiało możemy mówić, że żużlowcy podjęli rękawice – mówił wówczas Piotr Baron, trener Byków.

22 września Unia Leszno zdobyła trzeci tytuł z rzędu, a trzy tygodnie później – w wieku 52 lat – zmarł Tomasz Skrzypek. Został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu.

Po zdobyciu mistrzostwa w tym roku, zawodnicy Unii zgodnie przyznawali, że medal dedykują swojemu trenerowi, który teraz spogląda na nich z góry. Pałeczkę po świetnym szkoleniowcu Skrzypku przejął jego podopieczny, Michał Turyński, również zawodnik i trener sztuk walki. I jak widać, z zadania wywiązał się na medal. Złoty.

Spoczywaj w pokoju, Trenerze.