Piotr Pawlicki. fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W minioną niedzielę Fogo Unia Leszno przegrała pierwszy mecz w tym sezonie – 44:46 na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu z miejscową Betard Spartą. Nieco słabiej zaprezentował się jeden z liderów Unii, Piotr Pawlicki, który zdobył tylko dwa punkty. – Przykro mi, że tak się zaprezentowałem. Ten mecz nie będzie dla mnie miły do wspominania – przyznał w rozmowie z reporterem nSport+.

– Wszystkie biegi z moim udziałem przegraliśmy 1:5. Ten mecz nie będzie dla mnie miły do wspominania. Nie wiem, co więcej powiedzieć… – mówił kapitan Unii w rozmowie z Łukaszem Benzem. Doprecyzujmy jednak – jeden wyścig z udziałem Pawlickiego zakończył się wynikiem 4:2 dla Unii.

– Przykro mi, że tak się zaprezentowałem, próbowałem wszystkiego. Rotacje motocyklami były spowodowane tym, że kompletnie nie mogłem wyczuć tego sprzętu dzisiaj, wszystko zachowywało się na tym samym poziomie. Tak samo „odsłuchiwałem” motocykle na wszystkich trzech zębatkach, które dzisiaj „objechałem”, gdzie rzadko to robię, nie mam pojęcia czym było to spowodowane. Po prostu słabo pojechałem – przyznał Piotr Pawlicki.

– Trzeba się z tym przespać, nie jadę szczęśliwy do domu. Pomyśleć, co było źle. Po prostu tragedia – skwitował zawodnik leszczyńskiej Unii. Okazja do rehabilitacji już w środę – 12 sierpnia – o godzinie 20:30. Fogo Unia Leszno zmierzy się na wyjeździe z Eltrox Włókniarzem Częstochowa.

3 komentarze on Piotr Pawlicki: We Wrocławiu nie mogłem wyczuć sprzętu. Próbowałem wszystkiego

Skomentuj

3 komentarze on Piotr Pawlicki: We Wrocławiu nie mogłem wyczuć sprzętu. Próbowałem wszystkiego

Skomentuj