Reprezentacja Polski wywalczyła srebrne medale w zakończonym po piętnastu wyścigach finale Speedway of Nations w Lublinie. Polacy, mimo zdobycia takiej samej liczby punktów co Rosjanie, musieli uznać wyższość zawodników Sbornej, którzy okazali się lepsi w bezpośrednim starciu. Bartosz Zmarzlik i Szymon Woźniak mieli bardzo różne odczucia po sobotnim turnieju.
Dwukrotny mistrz świata był najlepszym zawodnikiem finału Speedway of Nations. Zmarzlik, jako jedyny zawodnik w stawce, zdobył komplet punktów (15+1).
– Myślę, że trzeba tutaj zwrócić uwagę na to, że punktowo zrównaliśmy się z Rosją. Punktacja nie pozwoliła nam dzisiaj wygrać, bo też nie odjechaliśmy wszystkich biegów. Myślę, że z Szymonem i tak pojechaliśmy dobre zawody. Zrobiliśmy srebrny medal mistrzostw świata dla Polski. Musimy się z tego cieszyć, bo srebro też jest piękne i śliczne. Naprawdę niełatwo się je zdobywa. Zrobiliśmy z Szymonem dobrą robotę dla Polski – mówił lider reprezentacji Polski w rozmowie z Łukaszem Benzem ze stacji Canal+.
W zdecydowanie gorszym humorze był Szymon Woźniak. Żużlowiec z Tucholi ambitnie walczył o każdy punkt i ostatecznie zakończył zmagania z ośmioma oczkami na koncie. Wychowanek Polonii Bydgoszcz żałował jednak, że nie był w stanie zapunktować tak dobrze, jak jego młodszy kolega z Moje Bermudy Stali Gorzów.
– Patrząc na to, jak wyśmienite zawody odjechał Bartek to, mimo wszystko, srebro nie jest tym, na co wszyscy liczyli. Ja zdaję sobie z tego sprawę. Bartek pojechał dzisiaj wyśmienicie i wielkie gratulacje dla niego. Moich punktów zabrakło. Warunki były dzisiaj ekstremalne. Ja chyba nigdy nie miałem przyjemności jeździć w tak trudnych warunkach. Tyle, ile miałem umiejętności, sił i ambicji, tyle od siebie dałem – komentował Woźniak.
27-latek docenił również osoby, które włożyły ogrom wysiłku w to, aby zawody uznawane za Drużynowe Mistrzostwa Świata doszły do skutku. – Wielkie gratulacje i podziękowania należą się każdemu, kto przez te dwa czy trzy dni z łopatami pracował przy torze. Ci ludzie wykonali naprawdę kawał dobrej roboty i dzięki temu te zawody się odbyły – dodał brązowy medalista tegorocznych indywidualnych mistrzostw Polski.
Przypomnijmy, że Polacy drugi raz z rzędu wywalczyli srebrne medale w Speedway of Nations. W zeszłorocznym turnieju w Togliatti biało-czerwonych również ograli Rosjanie. W 2018 roku we Wrocławiu lepsi od podopiecznych Marka Cieślaka okazali się Rosjanie i Brytyjczycy.
Dziękuję, za walkę!!! BRAWO CHŁOPAKI!!!
Te zawody to jeden wielki SKANDAL. Miało być 44 biegów, było 14.
Pierwszy bieg, i 8 i 10 i ten 14 , wszystkie były rozgrywane w tych samych warunkach. Pytanie, dlaczego koleżka Morris razem z ukraińskim sędzią przerywają zawody, gdy prowadzą Rosjanie???
Gdzie byli wtedy nasi działacze? Szymański, Fijałkowski czy Sikora. Dlaczego nikt nie wstrząsnał tym Morrisem?
Robią z nas pośmiewisko a nasi działacze nie reaguja. Taki Morris powinien być wyproszony z parkingu po takiej szopce.
Utrzymujemy ten cały żużel, nasi sponsorzy kładą kasę na zawodników z całego świata a nikt nas nie szanuje.
Kto wreszcie walnie ręką w stół i poustawia to towarzystwo?
Bardzo dobrze napisane
Szefami polskiego żużla powinni zostać Dworakowski i Rusiecki. Przy nich, gdyby tylko ten Phil Moris chciał przerwać zawody, to wyrzucili by go za bramę stadionu a turniej jechał by dalej 🙂 🙂 🙂
Dokładnie tak.
Za czyje pieniądze Emil Złotówa i Artiom Polski Paszport kupili nowe silniki na te zawody?
Za nasze polskie pieniądze.
Bawmy się dalej w takie szopki i utrzymujmy innych.
Dryła w swoum stylu wydzierał siedo mikrofonu ” cieszmy się ze srebrnego medalu”. Dryła, sam się ciesz.
Marek,kiedy emerytura ?
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Niemiec napsuje krwi rywalom w GP? Trener widzi go w półfinałach
Żużel. Drabik znalazł przyczynę gorszego wejścia w sezon? „Przepraszał”