Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie ROW Rybnik, nie Motor Lublin, a Betard Sparta Wrocław będzie nowym klubem Jasona Doyle’a. W Tarnowie afera o urlop prezesa, a Kacper Woryna jeździł jak legendarny bokser. Poznamy też tajniki szwedzkiego marketingu. Zapraszamy na przegląd żużlowej prasy i internetu.

Zaczynamy od wizyty w Tarnowie, gdzie bohaterką weekendu została… pszczoła. To ona najprawdopodobniej poświęciła swój żywot i użądliła Kacpra Worynę, dzięki czemu dziennikarze relacjonujący to spotkanie mieli punkt zaczepienia. Zawodnik ROW-u został też na łamach Przeglądu Sportowego porównany do Muhammada Alego, ale spokojnie – bynajmniej nie ze względu na wyprowadzane bokserskie ciosy. Wychowanek ROW-u nie zdradza na razie bokserskich inklinacji, a raczej piłkarskie i oby tak zostało.

Unia Tarnów przegrała i z ROW-em, i z kretesem, a teraz szuka się tam przyczyn tej porażki. W kuluarach aż huczało od plotek, że tarnowianie chcą jak najszybciej zakończyć sezon, dlatego „wybrali” sobie w półfinale rybniczan. Na łamach WP SportoweFakty.pl czytamy, że tarnowianie nie są opłacani od wielu spotkań, a prezes zamiast emocjonować się walką na torze, wybrał walkę z opalenizną. Nie wiadomo tylko, czy to wczasy last minute czy first minute… A zresztą, kto bogatemu zabroni?

W Tygodniku Żużlowym pojawiła się relacja z czwartkowego finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski o niezwykle barwnym tytule. Jest to swego rodzaju wskazówka dla relacjonujących mecze naszej rodzimej piłkarskiej ekstraklasy, tam też zdarzają się pasjonujące niczym grzybobranie pojedynki, które się po prostu odbywają. A że w Tarnowie – mimo względnej nudy na torze – były emocje, był bieg dodatkowy o złoto, była brawurowa jazda Piotra Pióro, który odebrał złoto Dominikowi Kuberze? Cóż, zostańmy przy tym, że zawody się odbyły.

Zmiany w przepisach! Najpierw na krajowym podwórku – nie będzie można już kontraktować niezliczonej liczby zawodników, jak donosi PS, a jako negatywny przykład podano Wilki Krosno, gdzie pozyskano 22 zawodników. A że wilki to stworzenia stadne, to pamiętamy? No, trudno się więc dziwić, że prezesi chcieli stworzyć komfortowe warunki. Zmiany czekają nas również w Speedway of Nations. Włodarze po dwóch latach doszli do wniosku, że dwudniowy finał jest pozbawiony sensu. Trzeba się zatem cieszyć. Głównie z tego, że do takiego wniosku doszli po dwóch latach, nie po dwunastu.

Przegląd Sportowy zajrzał do portfela Betard Sparcie Wrocław i wyszło, że w stolicy Dolnego Śląska wydają fortunę na tor. W środowisku żużlowym wrocławski tor ma tak silną pozycję, że nawet gdyby WTS z dnia na dzień zaprzestało wydawania fortuny, to kibice z chęcią na tę fortunę by się zrzucili, byle tylko oglądać takie zawody, jak ostatnie Grand Prix. Pozostaje się zastanowić, czy 50 tysięcy w skali sezonu to faktycznie fortuna. Zdecydowanie głębiej do kieszeni włodarze będą musieli sięgnąć w listopadzie, bowiem – jak donosi Gazeta Wrocławska – Sparta planuje ściągnąć… Jasona Doyle’a.

Branżowe media przeglądamy, śladu podobnej historii nie ma. Trudno się dziwić, wszak Jason Doyle jest jednym z ostatnich zawodników, którzy pasują do filozofii budowania składu WTS-u. Już pomijając fakt, że Sparta teraz ma pięciu niezłych seniorów, a zaraz może do nich dołączyć Maksym Drabik. No, chyba że zostało to przedstawione dokładnie tak, jak się to odbywało w starej anegdocie. Otóż (akcja działa się przed kilkunastoma laty) do prezesa klubu XYZ dzwoni dziennikarz gazety ABC i pyta:
– Czy chciałby pan u siebie Tomasza Golloba?
– Ha, szanowny panie, a kto by nie chciał? – słyszy w odpowiedzi. Następnego dnia nagłówek gazety ABC krzyczy: „Tomasz Gollob na celowniku klubu XYZ”.

A propos transferów – jeszcze Get Well nie zdążył porządnie spaść z ligi, a już ma gotowy skład na nowy sezon. Wiktor Kułakow, Andrzej Lebiediew, Vaclav Milik, Tobiasz Musielak, a nawet… Paweł Przedpełski. To ustalenia Przeglądu Sportowego, a WP SportoweFakty.pl dokładają jeszcze Adriana Miedzińskiego. Szykuje się wielki powrót do grodu Kopernika, by porzucić dawne animozje i pod wspólnym szyldem walczyć o powrót do elity?

Get Well Toruń niby spadł, ale… W Tygodniku Żużlowym znajdujemy przytyk w stronę władz Lublina, które przez lata lekceważyły sobie kwestię remontu stadionu Motoru. – Jeśli dojdzie do tego, że Motor straci prawo do jazdy z najlepszymi, to będzie to świństwo XXI wieku – czytamy. I się zgadzamy. Nieśmiało przypominamy, że Leszno też jest trochę na cenzurowanym, bo nie dość, że tam trzeba remontować, to jeszcze prezydent miasta kłóci się z władzami ligi. A co do tego wyrzucania z ligi, to warto przypomnieć sobie lata 2015-2016, kiedy Betard Sparta w ciągu dwóch sezonów jeździła na trzech stadionach jako gospodarz. Wszystko jest kwestią dogadania. A że takie tematy – nazwijmy to „motywujące” polityków – pojawiają się właśnie teraz, nikogo nie powinno dziwić. Odpowiedź znajdziemy w kalendarzu, a konkretnie w drugim weekendzie października.

God morgon, Svensk marknadsföring – zaprasza Fredrik Lindgren. Zawodnik miał swój wieczór w Malilli – fruwał niczym na motocrossie, orbitował na torze, a na podium wdrapał się z hot dogiem. Nie było to jednak spowodowane nagłym atakiem głodu, a sprawnie przeprowadzoną akcją marketingową. Sympatyczny Fredrik nie dość, że sam się pożywił, to jeszcze nas nakarmił, reklamą. To zresztą nie pierwszy występ Szweda jako nośnik reklamowy – dawniej bywało już, że odwiedzał hipermarkety i namawiał do kupna produktów jego sponsora. Teraz ma także swoją kiełbasę. Ciekawe, jak się ona nazywa – po prostu, „Lindgrenki” czy raczej kiełbasa z fretki?

I na koniec cofamy się blisko miesiąc w czasie i prezentujemy (z perspektywy czasu) niesamowitą przebiegłość ekipy z Grudziądza. Co zrobi GKM, by nie trafić w play-off na Unię Leszno? No uniknie play-offów, proste i genialne zarazem.

A już na serio: bardzo żałujemy, że GKM-u zabraknie w play-offach, tym bardziej, że po ostatnim meczu z grudziądzan z Unią zostały jakieś niedopowiedzenia, jakby celowo zostawione na fazę play-off. Z drugiej strony trzeba czerpać małymi łyżkami, a regularnie – w tym sezonie było pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w ekstralidze od dekad, w przyszłym roku przyjdzie pora na półfinały.