Liczba tygodnia

Kliknij→

Tyle złotych medali DMP ma już na koncie Dominik Kubera

LICZBA TYGODNIA LOTTO

Tyle złotych medali DMP ma już na koncie Dominik Kubera
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po niedzielnym ataku w trakcie imprezy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wczoraj zmarł w Gdańsku prezydent miasta, Paweł Adamowicz. A trzeba wiedzieć, że był on wielkim zwolennikiem rozwoju gdańskiego sportu. Przez wiele lat na jego pomoc mógł również liczyć żużel. 

-Ciężko cokolwiek na szybko powiedzieć. Osobiście z panem Adamowiczem miałem kontakt przez ostatnich, mniej więcej, dwadzieścia lat. Ten kontakt był ściślejszy, gdy ratował on gdański żużel. W momencie, gdy dyscyplina w mieście miała kłopoty, namówił mnie praktycznie z dnia na dzień, bym się w sprawę zaangażował – mówi nam Maciej Polny, były dziennikarz, a później prezes Wybrzeża. – Od początku, kiedy pracowałem w klubie, miałem w nim wsparcie i jako prezydenta miasta, i jako człowieka, któremu żużel nie był obojętny. Nawet kiedy skończyła się moja przygoda z klubem, on był zawsze i klub wspierał. Każdy kolejny prezes zawsze mógł liczyć na jego wsparcie. Co ważne, prezydent Adamowicz nigdy nie dzielił ludzi na lepszych i gorszych. Zawsze nadrzędne było dobro gdańskiego sportu. Bez dwóch zdań, był wielkim przyjacielem żużla – dodaje właściciel firmy KFsport. 

Z Pawłem Adamowiczem styczność miał również Krystian Plech, syn Zenona. – Mogę tylko się wypowiedzieć jako współorganizator turnieju dla taty – Zenon Plech Zaprasza. Paweł Adamowicz był osobą, która rozumiała w pełni ideę tego przedsięwzięcia. Podczas turnieju zostało również tacie przyznane miejskie odznaczenie. Na pewno prezydent zawsze starał się pomagać. Nigdy nie był obojętny na los sportu w Gdańsku. Kilka razy podrzucał też swoje pomysły, m.in. konsultował z tatą powstanie Muzeum Sportu w Gdańsku. Chciał zorganizować miejsce pamięci dla osób, które tworzyły sport w mieście. Taki miał pomysł. Sama idea czegoś takiego pokazuje, jakim był człowiekiem. Ja mogę tylko powiedzieć, że bardzo mu dziękuję za całą pomoc, którą okazywał przez lata dla wszelkich inicjatyw sportowych w Gdańsku – podkreśla Krystian Plech, właściciel agencji Plech Sport.

ŁM