Maciej Janowski w piątkowych zawodach Grand Prix w Gorzowie Wielkopolskim przeplatał biegi udane z tymi słabszymi. Ostatecznie rywalizację zakończył na poziomie półfinałów. – Czegoś mi brakowało na starcie, a jazda pozostawiała wiele do życzenia – przyznał po zawodach wrocławianin.
– Całe zawody nie mogłem złapać czucia sprzętu. Nawet w tych biegach, w których wygrywałem, byłem daleki od zadowolenia. Mój motocykl nie pracował tak, jak do końca chciałem. Jutro wywrócimy wszystko do góry nogami, bo na pewno chcieliśmy lepiej pojechać – mówił Janowski w rozmowie z reporterem Canal+, Łukaszem Benzem.
Maciej Janowski w półfinale wybrał trzecie pole startowe – czy gdyby mógł wybierać raz jeszcze, jego wybór byłby taki sam? – Wydaje mi się, że akurat dzisiaj już w półfinale pola startowe nie mają tak wielkiego znaczenia. Ja po prostu nie wygrywałem startów, czegoś mi brakowało, a sama jazda pozostawiała wiele do życzenia. Nie czułem dzisiaj tego toru – dodał wciąż aktualny lider klasyfikacji Grand Prix.
Kolejne zawody w sobotę – 12 września – o godzinie 19 na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wlkp.
No pacz pan, ni ma mientkiej gumy i po miszczu.
Janoś musisz zrozumieć ze Wrocław to był jeden wyskok twoj dzień twoje 5 min wróciłeś do swojej formy i już nie wygrasz ani jednej rundy GP
Maciuś i Tai, dwoch najlepiej opłacanych kolesi w Sparcie …i nic z tego nie wynika dla klubu. Złota jak nie było, tak nie ma. Ale Maciuś i Tai mają się dobrze.
Żużel. Kapitan Wilków nagrodzony. Sprawi niespodziankę?
Żużel. Znamy składy na derby! Zmiany w szeregach Falubazu
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”