W nadchodzącym sezonie Maciej Janowski po raz kolejny przystąpi do walki w cyklu Grand Prix. Zawodnik Betard Sparty nie ukrywa, że będzie chciał w walce o tytuł mistrza świata wypaść jak najlepiej, ale co sezon przyniesie, tego nie wiadomo…
– Zmienia się system punktacji, do kolejnego cyklu awans zapewni sobie czołowa szóstka, nie ósemka zawodników. Jedna rzecz w cyklu się nie zmienia. Każdy kto rozpoczyna w nim walkę, chce zdobyć tytuł mistrza świata. To zupełnie naturalne. Ja jestem zadowolony, że mam okazję do startów w cyklu. Podoba mi się ta rywalizacja oraz cała otoczka, która jej towarzyszy. Jeśli ktoś mnie pyta, czy w tym roku mogę zostać mistrzem świata, to moja odpowiedź obojętnie jaka by nie była, niewiele wniesie. Jest naturalne bowiem, że każdy kto startuje w cyklu chce wypaść jak najlepiej, a najlepiej znaczy być jak najwyżej w klasyfikacji. Mogę powiedzieć tyle, że będę od pierwszej rundy starał się jechać jak najlepiej, trzymać równy poziom, próbować nie złapać żadnej kontuzji i co najważniejsze mieć z tych startów przyjemność. Jak to się przełoży na klasyfikację, dopiero zobaczymy – mówi na łamach Speedway Star Maciej Janowski.
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”