Drużyna Arged Malesa TŻ Ostrovii
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Słodko-gorzkich emocji doznawali bardzo licznie zgromadzeni na trybunach ostrowaskiego stadionu kibice. W pierwszej fazie zawodów lider Nice 1. Ligi Żużlowej był wyraźnie lepszy. Potem jednak do głosu doszli gospodarze i mozolnie odrabiali straty. Ostatecznie Arged Malesa TŻ Ostrovia pokonała PGG ROW Rybnik 47:42.

Wynik spotkania jest dosyć nietypowy, a to za sprawą rozstrzygnięć w biegu czwartym, kiedy do mety w skutek defektów dojechało tylko dwóch zawodników. Spotkanie nie obfitowało w zbyt wiele emocji. Na dystansie walki było jak na lekarstwo, zawodnicy obydwu zespołów zgodnie przyznawali, że tor jest równy i bardzo przewidywalny. W konsekwencji kto dobrze wystartował, z reguły dowoził swoje punkty do mety.

Mecz dla ostrowian rozpoczął się źle. Po pierwszym remisowym biegu zaliczyli trzy kolejne porażki. Wydawało się wtedy, że rozpędzony lider z Rybnika zdobędzie kolejny skalp na arcytrudnym terenie. Po pierwszym równaniu gospodarze wskoczyli jednak na właściwe tory. Fantastycznie radziła sobie trójka Walasek, Łoktajew i Klindt. Gdyby nie defekt łańcucha w swoim pierwszym wyścigu, były reprezentant Polski najpewniej dowiózłby komplet punktów. Aleksandr Łoktajew udowodnił z kolei, że po zaburzeniach błędnika nie ma już śladu. Ukrainiec jest w życiowej formie i śmiało może marzyć o powrocie do grona ekstraligowców.

Wśród gości zawiódł przede wszystkim Lindus Sundstroem. Szwed zdobył zaledwie trzy oczka, dwukrotnie dojeżdżając do mety na ostatnim miejscu. Zagubiony był nieco Kapcer Woryna, który wyłączając wyścig 15, z biegu na bieg jechał coraz słabiej. Podobnie Troy Batchelor, który przed spotkaniem nie mógł się nachwalić stanu ostrowskiego toru. Na swoim poziomie pojechali w zasadzie tylko Mateusz Szczepaniak i Siergiej Łogaczow. Obydwaj zdobyli po dwa punkty bonusowe. Lider Nice 1. LŻ wyraźnie zatracił impet w drugiej fazie zawodów, kiedy udało mu się wygrać tylko dwukrotnie. Może się okazać, że w dalszej części sezonu trzeba będzie uruchomić rezerwy w postaci Nicka Morrisa i Daniela Bewleya.

Obydwa zespoły już w najbliższą niedzielę zmierzą się w Rybniku w meczu rewanżowym. Pięciopunktowa strata pozwala podopiecznym trenera Żyto śmiało myśleć o zdobyciu punktu bonusowego.

MATEUSZ ŚLĘCZKA

Nice 1. LŻ, 7. kolejka: Arged Malesa TŻ Ostrovia – PGG ROW Rybnik 47:42

Ostrovia: Aleksandr Łoktajew 12+1 (3,3,3,2*,1), Sam Masters 4+1 (0,1,1,2*), Tomasz Gapiński 5+1 (0,1,2*,2,w),  Nicolai Klindt 11 (2,3,3,3,d), Grzegorz Walasek 12 (d,3,3,3,3), Kamil Nowacki 0 (w,0,0), Marcin Kościelski 3 (1,2,0)

PGG ROW: Troy Batchelor 8+1 (1*,0,2,3,2), Siergiej Łogaczow 8+2 (2,2,1*,1,2*), Mateusz Szczepaniak 7+2 (3,1*,2,0,1*), Linus Sundstroem 3 (1,2,0,0), Kacper Woryna 10 (3,2,1,1,3), Rober Chmiel 4 (3,0,1), Mateusz Tudzież 2+1 (2*,w,0)

Sędziował Ryszard Bryła

Widzów około 8 tysięcy

Bieg po biegu:

  1. Łoktajew, Łogaczow, Batchelor, Masters 3:3
  2. Chmiel, Tudzież, Kościelski, Nowacki w 1:5 (4:8)
  3. Szczepaniak, Klindt, Sundstroem, Gapiński 2:4 (6:12)
  4. Woryna, Kościelski,Tudzież w, Walasek d 2:3 (8:15)
  5. Klindt, Łogaczow, Gapiński, Batchelor d 4:2 (12:17)
  6. Walasek, Sundstroem, Szczepaniak, Nowacki 3:3 (15:20)
  7. Łoktajew, Woryna, Masters, Chmiel 4:2 (19:22)
  8. Walasek, Batchelor, Łogaczow, Kościelski 3:3 (22:25)
  9. Łoktajew, Szczepaniak, Masters, Sundstroem 4:2 (26:27)
  10. Klindt, Gapiński, Woryna, Tudzież 5:1 (31:28)
  11. Walasek, Masters, Łogaczow, Szczepaniak 5:1 (36:29)
  12. Batchelor, Gapiński, Chmiel, Nowacki 2:4 (38:33)
  13. Klindt, Łoktajew, Woryna, Sundstroem 5:1 (43:34)
  14. Walasek, Batchelor, Szczepaniak, Gapiński w 3:3 (46:37)
  15. Woryna, Łogaczow, Łoktajew, Klindt d 1:5 (47:42)