Kluczowy rok dla juniorów Falubazu. „Pawliczak to przykład efektów ciężkiej pracy”

Damian Pawliczak fot. Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Forma młodzieżowców Stelmet Falubazu Zielona Góra w sezonie 2020 będzie bardzo istotna. Zielonogórzanie nie dysponują bowiem już tak silnym zestawieniem seniorskim i muszą liczyć na zastrzyk punktowy od swoich najmłodszych zawodników. Juniorzy klubu spod znaku Myszki Miki będą walczyć nie tylko o jak najlepsze wyniki, ale również o pokazanie, że warto na nich stawiać gdy zakończą starty w gronie młodzieżowców.

W poprzednim sezonie, młodzi zawodnicy Stelmet Falubazu bardzo dobrze radzili sobie w turniejach młodzieżowych. Klub z W69 zdecydował się wystawić dwa składy juniorskie w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów i jak się okazało, ta decyzja była strzałem w dziesiątkę – To był bardzo dobry ruch z naszej strony, który już nam procentuje. Te zawody dały wszystkim naszym zawodnikom możliwość rozwoju i jazdy w różnych warunkach torowych. To z pewnością jeden ze sposobów na to, aby dojść do lepszej klasy zawodnika – mówi Aleksander Janas, trener juniorów Stelmet Falubazu w rozmowie z falubaz.com.

Zawodnikiem, który w miarę upływu sezonu spisywał się coraz lepiej był na przykład Damian Pawliczak. 21-latek zaimponował szczególnie w rewanżowym meczu o brąz z forBET Włókniarzem Częstochowa, w którym zdobył 6 punktów z bonusem i świetnie walczył chociażby z Adrianem Miedzińskim.

– Każdy zawodnik, który startował w cyklu DMPJ dużo na tym zyskał. Zawody przeplatane były treningami, a dodatkowo jeździliśmy na różnych torach. Pierwszy zawodnik, który przychodzi mi do głowy to Damian Pawliczak. W sezonie 2018 miał on dwie kontuzje i w pewnym momencie zaczął się poddawać. Na szczęście nic takiego się nie stało. W drugiej części sezonu 2018 wznowił jazdę, ale prezentował się bardzo niepewnie. Teraz proszę spojrzeć na sezon 2019. Damian ma na koncie dwa złote medale w zawodach młodzieżowych, punktował w PGE Ekstralidze i bardzo mocno się rozwinął. To z pewnością najlepszy przykład efektów ciężkiej pracy – dodaje szkoleniowiec.

Na początku rozgrywek w sezonie 2019, na juniorów Stelmet Falubazu spadła fala krytyki. W młodzieżowcach zielonogórzan upatrywano winnych gorszych występów ekipy z W69 i wskazywano, że z takimi juniorami ekipa Adama Skórnickiego nie ma szans na walkę o medale. – Na szczęście chłopcy potrafili odłożyć to na bok. Ta krytyka była zresztą nieusprawiedliwiona. My jeździliśmy w różnych meczach, osiągnęliśmy dobre wyniki w młodzieżówkach, ale cały czas budowaliśmy dobrą jakość jazdy. Wszyscy z juniorów bardzo ciężko pracowali nad swoją formą i efektem tego były złote medale. Ta krytyka z pewnością była nie potrzebna – zaznacza trener.

Sezon 2020 będzie arcyważny dla trzech młodzieżowców Stelmet Falubazu. Dla Norberta Krakowiaka, Damiana Pawliczaka i Mateusza Tondera jest to ostatni rok w gronie juniorów. Ta trójka musi więc zaprezentować przynajmniej przyzwoity poziom aby mieć szansę na kontynuowanie żużlowej kariery.

– Mam nadzieję, że ich zwyżka formy będzie taka, że w kolejnym sezonie bez problemu znajdą miejsce w składzie jakiejkolwiek drużyny. Być może będzie tak, że uda się utrzymać ich w naszym zespole. Dziś trudno cokolwiek na ten temat powiedzieć, bo sytuacja zmienia się bardzo mocno. Mamy jednak zaplecze kolejnych zawodników, którzy w tym roku będą szykować się do jazdy w Ekstralidze w sezonie 2021 i wierzę, że udanie zastąpią oni swoich starszych kolegów – kończy Janas.

BARTOSZ RABENDA