Robert Kempiński, Marcin Turowski. Foto: Krzysztof Konieczny, GKM Grudziądz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

MrGarden GKM Grudziądz ma kolosalne problemy z młodzieżowcami. To m.in. dlatego przegrał z RM Solar Falubazem Zielona Góra 43:47, co na 99% oznacza koniec marzeń o fazie play-off. Trener Robert Kempiński nie ukrywał, że oczekiwania wobec juniorów były zupełnie inne.

9+1 juniorów Falubazu Zielona Góra, 1 Marcina Turowskiego – w dodatku zdobyty na Lotarskim. Różnicę widać gołym okiem. Po wyścigu młodzieżowym słyszeliśmy sporo gwizdów przy Hallera 4. Nie jest to jednak przypadek. W końcu Turowski miał również ogromne problemy w 2. lidze.

– Nie tak to miało wyglądać. Trzech zawodników zdobyło 37 punktów. Sztab szkoleniowy ma problem z juniorami. Sami widzicie dorobek tych z Zielonej Góry. W obronie seniorów mogę powiedzieć, że to jest ta przyczyna. Jak juniorzy nie pomogą, to zawsze będziemy mieli problemy – mówił rozgoryczony Kempiński w rozmowie z mediami klubowymi GKM-u.

Pozostaje pytanie, czy nie można dać szansy innym, skoro Lotarski i Turowski zawodzą? – Oni wyróżniają się, gdy jeżdżą z innymi naszymi juniorami. Sztab szkoleniowy robi wszystko co w jego mocy, a nasi młodzieżowcy nie robią postępów, tylko się cofnęli. Bez młodzieży wspierającej seniorów, to sami widzicie jak jest – podkreślił trener Gołębi.

Kempiński wspomniał też, że Musielak w roli gościa nie dał takiego impulsu jak Krystian Pieszczek. Jeżeli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to w Lesznie zobaczymy zawodnika Wybrzeża Gdańsk.

W Grudziądzu trwają prace nad optymalnym przygotowaniem toru. – Ubijamy go, żeby się nie rozwalał. W niedzielę pod koniec gdzieniegdzie zrobiła się jakaś rynienka, dlatego musi być twardo. Cały czas walczymy – podsumował Kempiński.

KONRAD MARZEC