fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Koronawirus zmienił plan przygotowań Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk zdążył już wyjechać na tor, ale bardzo szybko musiał wrócić do treningów w warunkach domowych. Zawodnik truly.work Stali, mimo tego, że nie przejechał wielu okrążeń, jest gotowy na trudy sezonu.

Iversen pierwsze kółka w 2020 roku odjechał na torach w Wielkiej Brytanii. W sezonie 2020 będzie on bowiem reprezentował Peterborough Panthers. Ekipa Panter to nowy-stary klub dla pięciokrotnego zwycięzcy turniejów Grand Prix. Duńczyk wrócił do tej drużyny po 10 latach.

– W ostatnim czasie udało mi się potrenować trochę na angielskich torach. W sumie były to tylko cztery dni, ale pozwoliło mi to ocenić, że jestem w formie i gotowy do ścigania. Pozostaje tylko czekać na lepsze wiadomości – mówi Niels Kristian Iversen w rozmowie z mediami klubowymi.

38-latek, podobnie jak większość jego kolegów, stara się teraz skupić na podtrzymaniu formy przygotowanej zimą. Trzeci zawodnik świata z 2013 roku nadrabia również domowe zaległości.

– Śledzę na bieżąco informację o tym, co dzieje się na świecie. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Ja nie marnuje czasu. W tej chwili jego większość spędzam w domu. To akurat idealny moment, żeby zrobić w nim rzeczy, na które nie ma się czasu w normalnej rzeczywistości. Staram się również utrzymywać swoją formę przez różne aktywności, które mogę wykonywać w obrębie swojego domu – wyjaśnia Duńczyk.

Mimo kolejnych złych informacji na temat rozprzestrzeniania się koronawirusa po Europie, Iversen jest dobrej myśli. Stalowiec ma nadzieję na odjechanie pełnego sezonu i liczy, że niebawem spotka się z kibicami na stadionach.

– W tej chwili nie wiemy, jak długo będziemy musieli czekać. Mam nadzieję, że zleci to dość szybko. Ale zdecydowanie łatwiej jest opracować plan przygotowań, gdy wiadomo, kiedy można wyjechać na tor. No cóż, trzeba będzie się dostosować – kontynuuje dziesiąty zawodnik cyklu Grand Prix 2019.

– Trzeba dołożyć wszelkich starań, żeby zachować dobrą kondycję i zdrowie. To trudny czas dla wszystkich, ale przejdziemy przez to! Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli cieszyć się naszym ulubionym sportem – dodaje nowy nabytek gorzowskiej Stali.

BARTOSZ RABENDA