Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Betard Sparta Wrocław pokonała MrGarden GKM Grudziądz 54:36 w zaległym meczu 12. kolejki PGE Ekstraligi. Goście od początku kontrolowali przebieg meczu i konsekwentnie powiększali swoją przewagę. Kluczem do zwycięstwa ekipy trenera Dariusza Śledzia był wyrównany zespół. Niemal każdy z zawodników drużyny ze stolicy Dolnego Śląska dorzucił ważne punkty.

Grudziądzanie spotkaniem z Betard Spartą kończyli sezon 2020. MrGarden GKM ten mecz odjechał już tylko dla swoich kibiców i… innych drużyn. Szczególnie w Częstochowie i w Lublinie ściskali kciuki za Gołębie, od których postawy zależała sytuacja w tabeli. By nadal liczyć się w grze o play-offy, wrocławianie potrzebowali zapunktować za trzy oczka, a do spełnienia tego celu dziś wystarczało im 46 punktów. Spotkanie od początku zapowiadało się więc o konkretną stawkę. W kuluarach mówiło się również, że ten mecz może być ostatnim dla Artioma Łaguty w barwach ekipy ze stadionu przy Hallera 4.

Sztaby szkoleniowe obu ekip nie zaskoczyły. W szeregach gospodarzy do składu powrócił Damian Lotarski, zaś w miejsce Bartosza Curzytka, zgodnie z oczekiwaniami, wystąpił gość, Chris Holder.

Grudziądzko-wrocławski pojedynek otworzył duński duet MrGarden GKM-u. Nicki Pedersen wraz z Kennethem Bjerre, po wygranym starcie, nie mieli dużo pracy, by dowieźć podwójne zwycięstwo. Goście bardzo szybko odrobili straty, czego można było się spodziewać po wyścigu juniorskim. Bardziej doświadczeni młodzieżowcy Betard Sparty od razu dali sygnał do ataku, doprowadzając do remisu w meczu. Podopieczni trenera Dariusza Śledzia przed pierwszą przerwą prowadzili 13:11. Spartanie już od początkowej fazy zawodów dysponowali świetnym Glebem Czugunowem, którego dwa pierwsze biegi dały drużynie podwójne zwycięstwa.

Doskonale na tym etapie spotkania prezentował się także Max Fricke. Australijczyk był drugim rajderem w talii trenera Śledzia, który na tym etapie pojedynku dwukrotnie przyczynił się do podwójnego triumfu. Goście wyszli tym samym na sześciopunktowe prowadzenie, co otwierało możliwości taktyczne dla trenera Roberta Kempińskiego. Ozdobą drugiej serii startów był wyścig z udziałem Taia Woffindena, który dzielnie walczył z Krzysztofem Buczkowskim i Nickim Pedersenem. Ostatecznie Brytyjczyk w biegu siódmym poradził sobie tylko z Buczkowskim, a gospodarze odrobili dwa oczka. Po tej gonitwie zrobiło się gorąco, kiedy Nicki Pedersen wjeżdżając na metę pokusił się o gest w stronę Taia Woffindena. Duńczyk za to zdarzenie został ukarany żółtą kartką.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w biegu dziesiątym, kiedy Przemysław Pawlicki upadł na tor. Polak, nieatakowany przez rywali, uderzył o bandę na prostej startowej i upadł na pierwszym łuku. W momencie tego zdarzenia gospodarze przegrywali w wyścigu 1:5. Bieg jednak nie został przerwany, z racji tego, iż było to już ostatnie okrążenie. Betard Sparta konsekwentnie powiększała przewagę i po tej gonitwie miała w dorobku już o osiem oczek więcej.

Momentem meczu mógł być wyścig jedenasty, w którym zanosiło się na kolejny potężny cios gości. Spartanie zwyciężyli jednak 4:2, co i tak powiększyło ich zdobycz. Kolejne biegi to rezultaty 4:2 oraz 3:3, dzięki którym wiadomo było, że Betard Sparta wygra to spotkanie.

W wyścigach nominowanych goście kontynuowali swoją passę i dwukrotnie pokonali miejscowych. Wyniki 4:2 oraz 5:1 wywindowały wynik do stanu 56:34 dla przyjezdnych.

Drużyna MrGarden GKM-u zaprezentowała tę formę, do której zdążyła nas przyzwyczaić w sezonie 2020. Oprócz solidnie punktujących liderów w postaci Łaguty i Pedersena, zdecydowanie zabrakło punktów Polaków. Również po Bjerre spodziewano się więcej, bowiem Duńczyk niejednokrotnie udowadniał, że potrafi punktować na obiekcie przy Hallera 4.

W szeregach gości, mimo zadowalającego zwycięstwa, również widać było kilka dziur. Spartanie, o ile wjadą do play-offów, potrzebują przede wszystkim lepszej dyspozycji Maksyma Drabika i drugiego juniora. Na plus w dniu dzisiejszym należy ocenić postawę Maxa Fricke’a, który znacząco wspomógł liderów Betard Sparty. Wrocławianie w poniedziałek mają przed sobą ostatni mecz sezonu zasadniczego, w którym na wyjeździe zmierzą się z PGG ROW-em. Wydaje się więc, że każdy inny wynik, niż zwycięstwo Betard Sparty, będzie sporym zaskoczeniem.

MrGarden GKM Grudziądz – Betard Sparta Wrocław 36:54

Bonus: Betard Sparta

MrGarden GKM:  Nicki Pedersen 10 (3,3,2,2,0), Krzysztof Buczkowski 3+1 (1,1,1*,0,0), Kenneth Bjerre 7+1 (2*,1,1,0,2,1), Przemysław Pawlicki 1 (1,0,u,-,), Artiom Łaguta 14 (3,3,3,3,2), Damian Lotarski 1 (1,0,0,0), Denis Zieliński (0,0,-), Roman Lachbaum NS.

Betard Sparta: Maciej Janowski 10+1 (0,2,3,3,2*), Maksym Drabik 1+1 (0,1*,-,,-), Chris Holder 9+2 (1,2*,2,1*,,3), Max Fricke 9+1 (3,3,1*,1,1), Tai Woffinden 12 (2,2,3,2,3), Gleb Czugunow 10+2 (3,2*,0,2*,3), Przemysław Liszka 3+1 (2*,0,1).

Bieg po biegu:

1. Pedersen, Bjerre, Holder, Janowski 5:1

2. Czugunow, Liszka, Lotarski, Zieliński 1:5 (6:6)

3. Łaguta, Woffinden, Pawlicki, Drabik 4:2 (10:8)

4. Fricke, Czugunow, Buczkowski, Lotarski 1:5 (11:13)

5. Fricke, Holder, Bjerre, Pawlicki 1:5 (12:18)

6. Łaguta, Janowski, Drabik, Zieliński 3:3 (15:21)

7. Pedersen, Woffinden, Buczkowski, Liszka 4:2 (19:23)

8. Łaguta, Holder, Fricke, Lotarski 3:3 (22:26)

9. Janowski, Pedersen, Buczkowski, Czugunow 3:3 (25:29)

10. Woffinden, Czugunow, Bjerre, Pawlicki (u) 1:5 (26:34)

11. Janowski, Pedersen, Fricke, Bjerre 2:4 (28:38)

12. Czugunow, Bjerre, Liszka, Lotarski 2:4 (30:42)

13. Łaguta, Woffinden, Holder, Buczkowski 3:3 (33:45)

14. Holder, Janowski, Bjerre, Buczkowski 1:5 (34:50)

15. Woffinden, Laguta, Fricke, Pedersen 2:4 (36:54)

FILIP MIKHA