Fot. Facebook Stali Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Grudziądzanie od ponad dwóch dekad nie wygrali meczu wyjazdowego w Ekstralidze. W spotkaniu z truly.work Stalą (51:39) zwłaszcza w początkowej części zabrakło lidera z prawdziwego zdarzenia i kontuzjowanego Patryka Rolnickiego. Bartosz Zmarzlik kolejny raz udowodnił, że w Gorzowie może jeździć z zamkniętymi oczami.

Kapitan Stali nie miał sobie równych. Jeździł z wielką swobodą, nawet po przegranym starcie momentalnie czapką nakrywał swoich przeciwników. – Dobrze się bawiłem. Wczoraj nie chcieliśmy jechać na trening, ale coś mnie tknęło i jednak delikatnie potrenowałem, co pomogło mi wreszcie w rozgryzieniu gorzowskiego toru. Początek sezonu nie był tu z mojej strony najlepszy – powiedział Zmarzlik tuż po meczu. Lider Stali dostał poważne wsparcie od inteligentnie jeżdżącego Szymona Woźniaka i całkiem szybkiego Krzysztofa Kasprzaka.

Zawody początkowo ciągnęły się niemiłosiernie: cztery pierwsze wyścigi odjechano w 40 minut, głównie przez premierowy bieg. Najpierw Antonio Lindbaeck, podpuszczony nieco przez Petera Kildemanda, wjechał w taśmę, a w powtórce zastępujący go Patryk Rolnicki wzięty po starcie w kleszcze nie miał szans, by uniknąć wypadku. Nie ujął też gazu, co skończyło się najpewniej poważną kontuzją biodra. Gdy junior GKM-u na noszach opuszczał stadion, byliśmy świadkami dziwnej przebitki z parku maszyn: Przemysław Pawlicki rozbawiony opowiadał coś uśmiechniętemu Artiomowi Łagucie. Tak zapewne zawodnicy radzą sobie ze stresem, ale mimo wszystko wyszło dziwnie…

Kluczowym biegiem okazał się ten nr 7, w którym Rosjanin został przywieziony na 5:1 przez parę Kildemand-Szymon Woźniak. Trener Robert Kempiński, przez kontuzję podstawowego juniora, długo czekał z rezerwami taktycznymi. Podwójna w biegu 14. nie przyniosła żadnego skutku, bo niemrawo spisywał się Kenneth Bjerre. – Nie ma nic na swoje usprawiedliwienie – podsumował z kolei swój występ Krzysztof Buczkowski.

truly.work Stal Gorzów – MrGarden GKM Grudziądz 51:39

Stal: Wożniak 11+2 (2,2*,3,2,2*), Kildemand 7 (1,3,0,1,2), Kasprzak 10+2 (2,3,1*,3,1*), Thomsen 3+1 (t,0,2,1*), Zmarzlik 15 (3,3,3,3,3), Bartkowiak 2+1 (2*,0,0), Karczmarz 3 (3,0,0,0), Szczotka ns.

GKM: Bjerre 8+1 (3,1*,2,2,0,0), Lindbaeck 3+1 (t,2,1*,0,-), Pawlicki 6+1 (1,1*,2,2), Buczkowski 6+1 (3,2,1*,0,-), Łaguta 13 (2,1,3,3,3,1), Rolnicki 0 (u), Turowski 3+1 (1,1*,0,1), Lachbaum ns.

Bieg po biegu:

1. (59,59) Bjerre, Woźniak, Kildemand, Rolnicki u/ns (Lindbaeck – t) 3:3
2. (58,91) Karczmarz, Bartkowiak, Turowski, Rolnicki 5:1 (8:4)
3. (59,62) Buczkowski, Kasprzak, Pawlicki, Karczmarz (Thomsen – t) 2:4 (10:8)
4. (58,85) Zmarzlik, Łaguta, Turowski, Karczmarz 3:3 (13:11)
5. (59,01) Kasprzak, Lindbaeck, Bjerre, Thomsen 3:3 (16:14)
6. (58,53) Zmarzlik, Buczkowski, Pawlicki, Bartkowiak 3:3 (19:17)
7. (59,44) Kildemand, Woźniak, Łaguta, Rolnicki 5:1 (24:18)
8. (58,75) Zmarzlik, Bjerre, Lindbaeck, Karczmarz 3:3 (27:21)
9. (59,14) Woźniak, Pawlicki, Buczkowski, Kildemand 3:3 (30:24)
10. (59,31) Łaguta, Thomsen, Kasprzak, Turowski 3:3 (33:27)
11. (59,56) Zmarzlik, Pawlicki, Kildemand, Lindbaeck 4:2 (37:29)
12. (59,75) Kasprzak, Bjerre, Turowski, Bartkowiak 3:3 (40:32)
13. (59,32) Łaguta, Woźniak, Thomsen, Buczkowski 3:3 (43:35)
14. (59,39) Łaguta, Kildemand, Kasprzak, Bjerre 3:3 (46:38)
15. (59,17) Zmarzlik, Woźniak, Łaguta, Bjerre 5:1 (51:39)

JACEK HAFKA