Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

To miała być wymarzona okazja do rehabilitacji za lanie, jakie sprawiła częstochowianom pięć dni wcześniej FOGO Unia Leszno. Ku przerażeniu miejscowych fanów, dyspozycja podopiecznych Marka Cieślaka drgnęła tylko nieznacznie i drużyna po raz kolejny poległa na własnym torze. forBet Włókniarz Częstochowa uległ bardzo solidnej Betard Sparcie Wrocław 41:49.

Przy ulicy Olsztyńskiej pojawiło się tym razem nieco mniej kibiców, tak jakby przeczuwali, co może nastąpić. Tym razem o tłumaczeniu się „syndromem Grand Prix” nie było mowy. Podobnie miała się kwestia przygotowania toru. Mecz do wczoraj miał status zagrożonego, ale został on zniesiony i gospodarze mogli ruszyć na tor z traktorami i walcami, aby szykować go po swojemu.

Niestety dla miejscowych, od początku zawodów koszmar z ubiegłego weekendu zaczął się powtarzać. Zupełnie, jakby to goście przez cały tydzień siedzieli w pobliskich zaroślach i pilnie obserwowali zmieniający się tor, a gospodarze trwali przy jakże powszechnym „jakoś to będzie, tor u nas zawsze był super”.

Podopieczni Cieślaka byli gorsi na starcie i wolniejsi na dystansie. Dość powiedzieć, że Fredrik Lindgren przełamał swoją serię 12 biegów bez zwycięstwa dopiero w gonitwie nominowanej! Znowu nie istniał Paweł Przedpełski, szybko wymieniany na kolejnych kolegów z zespołu. Częstochowianie jechali właściwie we trójkę, bo swoje punkty dołożyli jeszcze Zagar z Madsenem. Nie zachwycił tym razem Jakub Miśkowiak, notując ledwie dwa oczka. W takiej sytuacji trudno było marzyć o zwycięstwie nad żużlowcami Dariusza Śledzia.

Ci z kolei byli przede wszystkim kolektywem. Gdy już po jednym wyścigu okazało się, że może to nie być wieczór Vaclava Milika, zastąpił go bardzo solidny Max Fricke. Australijczyk pokazał, że potrafi jeździć nie tylko na sprzęcie podstawionym mu przez Macieja Janowskiego. Kapitan Betard Sparty pokazał z kolei, że po kontuzji nie ma już śladu. Był szybki i brawurowo wyprzedzał swoich rywali na dystansie. Kolejne świetne zawody odjechał Gleb Czugunow, imponując walką i wyobraźnią na torze. Swoje dołożyli Jakub Jamróg oraz Maksym Drabik. Tym samym wrocławianie po raz pierwszy od 13 lat triumfowali na owalu przy ulicy Olsztyńskiej. W tamtym sezonie ówczesny Atlas zdobył tytuł mistrza Polski. W takiej jak ostatnio dyspozycji, drużyna Betard Sparty może mieć solidne argumenty, by pokrzyżować szyki leszczyńskiemu walcowi i nawiązać do chlubnego sezonu 2006.

W następnej kolejce forBET Włókniarz jedzie do Zielonej Góry, by zmierzyć się z tamtejszym Stelmet Falubazem (niedziela, 02.06, g. 19), natomiast wrocławianie podejmą Speed Car Motor Lublin (piątek, 31.05, g. 18)

MATEUSZ ŚLĘCZKA

PGE Ekstraliga, 6. kolejka: forBET Włókniarz Częstochowa – Betard Sparta Wrocław 41:49

forBET Włókniarz: Leon Madsen 12+1 (1,2,1,2*,3,3), Paweł Przedpełski 0 (0,-,-,-), Fredrik Lindgren 10+1 (1*,2,0,2,2,3), Adrian Miedziński 4+1 (2,0,1*,1,0), Matej Zagar 12 (3,3,3,0,3,0), Jakub Miśkowiak 2 (2,0,0), Michał Gruchalski 1 (0,1,0), Damian Dróżdż.

Betard Sparta: Tai Woffinden 12 (3,3,1*,3,2), Jakub Jamróg 5+1 (2*,1,2,0), Vaclav Milik 0 (0,-,-,-), Gleb Czogunow 8+2 (3,1*,3,0,1*), Maciej Janowski 11+1 (2,3,3,2,1*), Maksym Drabik 7 (3,1,1,2), Przemysław Liszka 1 (1,0,0), Max Fricke 5+1 (2,2*,1).

Sędziował Michał Sasień

Widzów około 10 tysięcy

Bieg po biegu:

  1. Woffinden, Jamróg, Madsen, Przedpełski 1:5
  2. Drabik, Miśkowiak, Liszka, Gruchalski 2:4 (3:9)
  3. Czogunow, Miedziński, Lindgren, Milik 3:3 (6:12)
  4. Zagar, Janowski, Gruchalski, Liszka 4:2 (10:14)
  5. Woffinden, Lindgren, Jamróg, Miedziński 2:4 (12:18)
  6. Zagar, Fricke (rz), Czogunow, Miśkowiak 3:3 (15:21)
  7. Janowski, Madsen, Drabik, Lindgren (rt) 2:4 (17:25)
  8. Zagar, Jamróg, Woffinden, Gruchalski 3:3 (20:28)
  9. Czogunow, Fricke (rz), Madsen, Zagar (rt) 1:5 (21:33)
  10. Janowski, Lindgren, Miedziński, Liszka 3:3 (24:36)
  11. Zagar, Madsen (rt), Fricke (rz), Jamróg 5:1 (29:37)
  12. Woffinden, Lindgren, Drabik, Miśkowiak 2:4 (31:41)
  13. Madsen, Janowski, Miedziński, Czogunow 4:2 (35:43)
  14. Lindgren, Drabik, Czogunow, Miedziński 3:3 (38:46)
  15. Madsen, Woffinden, Janowski, Zagar 3:3 (41:49)