Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zawody, które w tym roku odbędą się 12 lipca, już czwarty raz z rzędu zostaną rozegrane na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego w Gdańsku. Jak do tej pory, w pięciu edycjach tej imprezy mieliśmy pięciu różnych zwycięzców.

Swojego zadowolenia z faktu, że Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi na stałe wpisały się w kalendarz imprez żużlowych, nie ukrywają władze PGE Ekstraligi.

– Z optymizmem patrzymy na kolejne zawody, które odbędą się w Gdańsku. Rywalizacja najlepszych zawodników PGE Ekstraligi w turnieju, gdzie każdy walczy na własny rachunek na stałe weszła do żużlowego kalendarza i jest doskonałym uzupełnieniem sezonu, który rozpoczynamy już 5 kwietnia – mówi Wojciech Stępniewski, Prezes Ekstraligi Żużlowej.

Czy postawienie kolejny raz na Gdańsk to dość odważna decyzja? Przypomnijmy, że w poprzednim roku na zawody o miano najlepszego żużlowca PGE Ekstraligi przybyły zaledwie cztery tysiące kibiców. Organizatorzy liczą jednak, że rosnący profesjonalizm imprezy pomoże przyciągnąć kibiców na stadion. – Pracujemy z Ekstraligą razem przy tym turnieju od 2016 roku, wzajemnie stawiając na profesjonalizm. Impreza rozwija się z każdą kolejną edycją i jestem przekonany, że tegoroczna będzie stała na jeszcze wyższym poziomie niż poprzednie – komentuje Maciej Polny, prezes KF Sport oraz właściciel marki SpeedwayEvents.pl

– W 2019 roku ponownie spotkamy się w Gdańsku – mieście, które przeżyło na początku roku trudne chwile. 12 lipca najlepsi żużlowcy świata przyjadą na tor przy ulicy Zawodników 1, by powalczyć o miano najlepszego indywidualnego zawodnika PGE Ekstraligi. Myślę, że każdy kibic speedwaya powinien zapisać sobie tę datę w kalendarzu – dodaje lokalny organizator zawodów.

W turnieju Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi tradycyjnie wezmą udział żużlowcy, którzy będą sklasyfikowani na pierwszych piętnastu miejscach w tabeli średniej biegopunktowej. W pięcioletniej historii IMME mieliśmy jak do tej pory pięciu różnych zwycięzców. Premierowe zawody w Tarnowie, z kompletem punktów, wygrał Emil Sajfutdinow. Rok później w Lesznie, po świetnym manewrze w finałowym wyścigu, triumfował Grigorij Łaguta.

Najbardziej zaskakującym zwycięzcą turnieju był z pewnością Krystian Pieszczek, który tytuł zdobył jeszcze jako junior Falubazu Zielona Góra. Młody zawodnik wygrał pierwsze zawody w Gdańsku, świetnie broniąc się w gonitwie finałowej przed wspomnianym wyżej Łagutą. Edycja z 2017 roku należała natomiast do Leona Madsena, który po niemrawym początku zawodów wygrał pięć biegów z rzędu i stanął na najwyższym stopniu podium.

Ostatnia rywalizacja o tytuł IMME również pokazała, że wcale nie trzeba dominować przez całe zawody, aby odnieść ostateczny triumf. W turnieju rozegranym w sierpniu 2018 roku najlepszy okazał się Patryk Dudek, który po pięciu startach w rundzie zasadniczej miał na swoim koncie dziewięć punktów i zaledwie jeden wygrany bieg.

BARTOSZ RABENDA