Nie było niespodzianki w finale PGE Ekstraligi. W jedenastym biegu rewanżowego spotkania finałowego Fogo Unia Leszno wygrała 5:0, obejmując wówczas 23-punktowe prowadzenie (44:21), a taki rezultat oznaczał zwycięstwo Byków w dwumeczu. I jednocześnie czwarte mistrzostwo Polski z rzędu. W całym meczu Fogo Unia pokonała Moje Bermudy Stal Gorzów 59:30.
– Gratulacje należą się całemu zespołowi. To mega zwariowany rok, było mega ciężko, ale wychodzi na to, że to mamy. Jestem za bardziej przyczepniejszymi torami, ale fajna walka, kibicom o to chodzi, żeby było dużo mijanek – powiedział na gorąco na antenie nSport+ Janusz Kołodziej.
Tym samym Fogo Unia Leszno wyrównała wynik Stali Gorzów, która zdobywała mistrzostwo Polski cztery lata z rzędu, w sezonach 1975-1978. Lepsze serie w przeszłości notowały tylko klub z Rybnika (jako Górnik i ROW) wygrywając siedem mistrzostw z rzędu (1962-1968), a także… Unia Leszno, która wygrywała ligę w latach 1949-1954.
Pod względem wyniku wielu emocji nie było. Leszczynianie wszystkie straty z pierwszego meczu z nawiązką odrobili już w pierwszym biegu, po trzech gonitwach wygrywali już 14:4, a po pięciu było już 22:8 i zaczęła się matematyka. Polegała ona na wyliczaniu, kiedy Byki będą miały pewne złoto. I stało się to po biegu jedenastym.
Za to na torze działo się dużo, nawet bardzo dużo, bo mijanek nie brakowało. Ozdobą spotkania był bieg dziewiąty, który bez wątpienia można nazwać wyścigiem sezonu. Zawodnicy jechali bardzo blisko siebie niemal przez cztery okrążenia, dosłownie nieustannie się wyprzedzając. Na wejściu w łuk gorzowianie prowadzili 5:1, bo dwa pierwsze miejsca obejmowali Bartosz Zmarzlik i Jack Holder, a dosłownie sekundy później to leszczynianie w osobach Emila Sajfutdinowa i Janusza Kołodzieja przedzierali się na czoło stawki. Po trzech okrążeniach na prowadzeniu umocnił się Rosjanin, za nim jechał młodszy z braci Holderów, a do samego końca trwała walka o jeden punkt. Ostatecznie zwycięsko z niej wyszedł Janusz Kołodziej.
Bardzo podobnie wyglądała gonitwa jedenasta, ta decydująca o mistrzostwie dla Unii Leszno. Zawodnicy jechali bardzo blisko siebie (po stronie gorzowskiej znów Holder i Zmarzlik), a po paru mijankach na prowadzeniu znaleźli się zawodnicy Stali, co dawało jeszcze gorzowianom malutką iskierkę nadziei na korzystny wynik. Na jednym z łuków defekt zanotował Jack Holder, a ta awaria spowodowała jego upadek. W powtórce Bartosz Zmarzlik na pierwszym łuku poszerzył tor jazdy i spowodował upadek Jaimona Lidseya i został wykluczony, zatem leszczynianom pozostało tylko dojechać do mety i postawić kropkę nad i.
Dodajmy jeszcze, że w biegach nominowanych poznaliśmy najskuteczniejszego zawodnika tego sezonu. Swoją szansę otrzymał bowiem Kacper Pludra, który wspólnie z Piotrem Pawlickim przywiózł podwójne zwycięstwo. Statystycznie rzecz biorąc wystartował w jednym biegu i przywiózł trójkę, więc kończy sezon ze średnią biegopunktową 3,0. Dla jasności oczywiście – młodzieżowiec Unii znajdzie się wśród zawodników klasyfikowanych, ale swoje trzy punkty ma. A na uznanie zasługuje profesorska postawa Piotra Pawlickiego, który jak lew walczył z Andersem Thomsenem o dwa punkty i trochę „holował” młodszego kolegę do samej mety.
Na uznanie zasługuje też cały zespół Unii Leszno, który kolejny raz pokazał, że po prostu w PGE Ekstralidze nie ma sobie równych, zwłaszcza w decydujących momentach. Nie można zapominać także o pokonanych, czyli Stali Gorzów, którzy podnieśli się po tak trudnym początku sezonu.
Fogo Unia Leszno – Moje Bermudy Stal Gorzów 59:30 (pierwszy mecz 44:46, dwumecz 103:76)
Fogo Unia: Emil Sajfutdinow 10+1 (3,2*,3,2,-), Janusz Kołodziej 7 (3,3,1,-), Bartosz Smektała 13+1 (2*,3,2,3,3), Jaimon Lidsey 7+2 (2*,2*,0,3,-), Piotr Pawlicki 11+1 (3,2,3,1,2*), Szymon Szlauderbach 2 (1,0,0,1), Dominik Kubera 6+2 (3,1*,2*,0), Kacper Pludra 3 (3).
Moje Bermudy Stal: Krzysztof Kasprzak 1 (1,0,-,-), Jack Holder 6 (1,3,2,w,-,-), Szymon Woźniak 7+1 (0,1,1*,3,2), Bartosz Zmarzlik 3+1 (1*,0,2,0,w,-), Anders Thomsen 5+1 (0,1,1,2*,1), Rafał Karczmarz 8 (2,2,0,3,1,0), Wiktor Jasiński 0 (0,-,0,0), Kamil Pytlewski NS.
Bieg po biegu:
1. SAJFUTDINOW, Smektała, Kasprzak, Woźniak 5:1
2. KUBERA, Karczmarz, Szaluderbach, Jasiński 4:2 (9:3)
3. PAWLICKI, Lidsey, Holder, Thomsen 5:1 (14:4)
4. KOŁODZIEJ, Karczmarz, Zmarzlik, Szlauderbach 3:3 (17:7)
5. SMEKTAŁA, Lidsey, Woźniak, Zmarzlik 5:1 (22:8)
6. HOLDER, Pawlicki, Kubera, Kasprzak 3:3 (25:11)
7. KOŁODZIEJ, Sajfutdinow, Thomsen, Karczmarz 5:1 (30:12)
8. PAWLICKI, Zmarzlik, Woźniak, Szaluderbach 3:3 (33:15)
9. SAJFUTDINOW, Holder, Kołodziej, Zmarzlik 4:2 (37:17)
10. KARCZMARZ, Smektała, Thomsen, Lidsey 2:4 (39:21)
11. LIDSEY, Sajfutdinow, Zmarzlik (w/su), Holder (w/u) 5:0 (44:21)
12. SMEKTAŁA, Kubera, Karczmarz, Jasiński 5:1 (49:22)
13. WOŹNIAK, Thomsen, Pawlicki, Kubera 1:5 (50:27)
14. PLUDRA, Pawlicki, Thomsen, Jasiński 5:1 (55:28)
15. SMEKTAŁA, Woźniak, Szlauderbach, Karczmarz 4:2 (59:30)
Nejmar bardzo nieładny atak na Pana Bartosza.
W sumie nie powinieneś się dziwić, że facet, którejmu nogi na motorze latają jak cyganowi rece po cudzych kieszeniach czasem zostanie skarcony.
Masc na bol doopy kupic! Promocja!
Bartek o mało nie polamal dwóch zawodników dzisiaj, w tym jednego swojego, a Ty tu do Nejmara masz pretensje? Opanuj się.
Wszyscy dzisiaj przeciw Bartusiowi jechali. A Pludra to już najbardziej. Do tego tor był rowny, a na stadionie nic nie chciało się zjarac. W tych anormalnych warunkacj uciulanie 30 pkt. to spory sukces Stali. Gratulacje dla Unii.
Ten atak Pitera Neymara to był ewidentny faul.
Bartek powinien się położyć na torze „w stylu Neymara”.
A co powinien otrzymać zawodnik za dwie akcje wpakowania zawodnika w płot i zajechania drogi przy krawężniku? Wg mnie czerwoną. A Ty jak sądzisz? O Bartusiu mówię, tak, tak.
Ale nuda😝ciągle tylko ta Unia i Unia. No nic się nie dzieje. 😂
Gratulacje dla mistrzów,zasluzyli sobie całym sezonem,ciezko na to zapracowali.🙋
Za rok to my zdominujemy taki finał.Prezes Kempa już montuje mega pakę.Rozjedziemy tych cieniasów z Leszna.
Nie powachacie zlota nigdy….. hehe…..
to jakiś debil . olej nie odpisuj
To, jakimi zawodnikami są Pawlicki i Kołodziej, pokazały ich starty w GP. Chłopcy z głębokiej żużlowej prowincji. Tam w GP jest prawdziwe ściganie najlepszych na świecie.
Boli doopa boli….. dobrze! Ma bolec! Kazdy to powie 19-krotni Mistrzowie!
bo bajtuś tam bryluje?
Brawo dla Uni.
Najgorszym i najgroźniejszym dla innych zawodnikiem meczu był niespelniony, ambicjonalny pyszałek – Bartuś. Pisałem już miesiąc temu, że jeśli nie jedzie pierwszy to ratuj się kto może, bo choćby miał kogoś wywrócić to po trupach chce wygrać. No i się po trochu spełniło. Ewidentnie było widać, że nikt po za nim się nie liczy. Zajechał po chamsku drogę swojemu koledze, który musiał się ratować upadkiem i tylko dzięki refleksowi Sajfudinowa nie było karambolu. Ale stłuczona noga kolegi się nie liczy, więc poszedł o krok dalej i wpakował Lindseya w płot. Za te dwie akcje, każdy inny zawodnik otrzymał by czerwoną kartkę. Ale jak w całym sezonie włos z głowy tego buca spaść nie może. O fruwajacej prawej nodze na poziomie kierownicy przeciwników, nie wspomnę. To ponoć tylko balans. Każdy inny zawodnik by wyleciał z toru.
Powtórzę to co pisze tu już trzeci raz w tym sezonie, Bartek zrobi komuś kiedyś krzywdę o ile kogoś nie zabije na torze. Jest psychicznie niebezpieczny gdy nie jedzie pierwszy.
Jeszcze raz brawa dla Uni Leszno.
Rolniku. Dożynki. Disco Polo. To wasze klimaty.
Napisałem już kiedyś tobie i powtórzę to raz jeszcze. Jesteś zakompleksionym, prymitywnym, ślepym od nienawiści, małym człowieczkiem. Przez takich jak ty ten kraj tak wygląda. Z chęcią naplułbym ci w pysk.
zero tolerancji dla kombinatorstwa. dziękuję Unii za wspaniały pogrom gorzowskiego kombinatora. jeszcze jest sprawiedliwość w tym sporcie.
Na normalbym torze Bartek zrobił by 18 pkt i Stal mistrzem!
Acha,takim jaki byl na mecz ze Spartą.😝.
Pawlicki miszcz zawodów wokół komina w PGRze.
Przynajmniej się nie skompromitował jak dwukrotny mistrz świata, który objechał tylko Szlauderbacha. Taki występ w finale najlepszemu Polakowi w PGE nie przystoi.
przypomnij mi starty braci pawlickich i kołodzieja w speedway grand prix, jakieś medale?
Jakiś tytuł IMP Bartka. Płacz dalej , dla mnie damskie (SGP i IMP) się nie liczą.
Brawo Unia !
Brawo dla wszystkich oprócz Gorzowa i Sparty i stana z muchomorkiem
Żużel. Nowa ciekawa książka dla sympatyków żużla już dostępna! W niej historia pojedynków leszczyńsko-wrocławskich
Żużel. Odrodzenie Walaska w Łodzi. „Teraz wiek nie odgrywa już takiej roli”
Żużel. Lider Wybrzeża po porażce: Ten mecz nie powinien się w ogóle rozpocząć
Żużel. Wraca czołowa liga świata! Multum Polaków pojedzie w Szwecji
Żużel. Stal wbija szpilkę Falubazowi! Policzyli im dni bez wygranej w derbach!
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!