Krzysztof Buczkowski na podium IMP w 2012 roku w Zielonej Górze. Foto: Jarek Pabijan.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Na 30 kwietnia przypada rocznica wielu przełomowych wydarzeń w historii. Tego dnia w 1789 roku na pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych został zaprzysiężony Jerzy Waszyngton, w 1921 roku w życie wszedł traktat ryski, natomiast w 1986 roku stało się coś, co miało zdefiniować żużel w Grudziądzu na wiele lat – urodził się Krzysztof Buczkowski. Kapitan miejscowego GKM-u obchodzi dziś 34. urodziny.

Krzysztof Buczkowski swoją przygodę ze sportem żużlowym rozpoczął w barwach klubu ze swojego rodzinnego miasta – GKM-u Grudziądz. Licencję uzyskał w 2002 roku i już wtedy zadebiutował w zmaganiach ligowych. Jego przygoda z macierzystym została przerwana przed rozpoczęciem sezonu 2005. Wówczas to przeniósł się do będącej u kresu swojej wielkości Polonii Bydgoszcz. W latach 2005-2007 stanowił o sile formacji juniorskiej klubu ze stadionu przy ulicy Sportowej. Z drużyną zdobył dwa medale DMP (srebro i brąz) oraz… zaliczył spadek z ligi.

Pierwszy sezon w gronie seniorów spędził na zapleczu Ekstraligi wciąż będąc żużlowcem Polonii. Drużyna w cuglach odzyskała należne jej miejsce w krajowej elicie, a o jej sile stanowili – poza Buczkowskim, który legitymował się średnią w okolicach 2,0 pkt/bieg – Andreas Jonsson czy Emil Sajfutdinow. Kolejny rok dla młodego Polaka nie był tak udany, choć Polonia zajęła wysokie jak na beniaminka, czwarte miejsce. Drużyna z miasta nad Brdą otarła się o udział w finale rozgrywek. Pierwszy mecz półfinału z Falubazem Zielona Góra bydgoszczanie wygrali wysoko, dwunastoma punktami, jednak w rewanżu Falubaz odrobił straty, gromiąc gości w stosunku 57:32 (Buczkowski w obu meczach zdobył po 4 punkty). Mimo dobrej postawy drużyny jako całości, Buczkowski po sezonie 2009 musiał poszukać klubu ligę niżej.

Krzysztof Buczkowski (kask czerwony) w walce z Jasonem Crumpem (kask żółty). foto. Jarek Pabijan

W kolejnych dwóch latach dzisiejszy solenizant stanowił o sile swego macierzystego GKM-u. W obu z nich legitymował się średnią znaczenie przewyższającą 2,0 pkt/bieg, jednak mimo bardzo dobrej postawy Buczkowskiego, GKM nie był w stanie odzyskać miejsca w Ekstralidze. Świetna jazda młodego seniora została doceniona przez jego poprzedniego pracodawcę i „Buczek” na kolejne dwa lata trafił do Bydgoszczy. Sezon 2012 do dziś jest jednym z najbardziej udanych w karierze grudziądzanina. Uzyskał wysoką średnią w Ekstralidze, Polonia zakończyła sezon na 6. miejscu w 10-zespołowej lidze, ale jeszcze większe wrażenie robiły indywidualne osiągnięcia żużlowca (o czym będzie mowa w dalszej części tekstu). Sezon 2013 naznaczony był kłopotami finansowymi „Gryfów”. Zespół ostatecznie zajął dziewiąte miejsce w lidze, rozgrywki dokańczając bez swojego lidera, Grega Hancocka. Buczkowski musiał znaleźć nowy klub.

Ostatecznie żużlowiec zdecydował się na ofertę Unii Tarnów. Co ciekawe, sam zainteresowany przyznawał po latach, że był wówczas po słowie z włodarzami Włókniarza Częstochowa, a decyzję zmienił w ostatniej chwili. Jak wiadomo, sezon 2014 zakończył się dla „Lwów” podobnie jak rok wcześniej dla Polonii, co świadczy o dobrej intuicji Buczkowskiego. Kolejnym potwierdzeniem tej teorii jest wybór właśnie Unii. Dream team prowadzony przez Marka Cieślaka w fazie zasadniczej sezonu 2014 wygrał 12 z 14 spotkań. Wszystko wskazywało na to, że drużyna z Mościc w wielkim stylu zdobędzie tytuł, jednak plaga kontuzji odniesiona przed półfinałem z rozpędzającą się imienniczką z Leszna sprawiła, że Buczkowski do swojej kolekcji dołożył „zaledwie” brązowy medal DMP. Przez niemal całe rozgrywki startował z numer drugim lub dziesiątym, partnerując Martinowi Vaculikowi.

Krzysztof Buczkowski w barwach Unii Tarnów. foto: Jarek Pabijan

Po zakończeniu sezonu 2014, Buczkowski po raz pierwszy w karierze mógł spełnić swoje dziecięce marzenie. Do PGE Ekstraligi dostał się bowiem GKM Grudziądz. Polak trafił do rodzinnego miasta wraz z jednym z kolegów z Unii Tarnów, Artiomem Łagutą, i do dziś we dwójkę stanowią o sile drużyny z miasta Bronisława Malinowskiego. Na przestrzeni pięciu sezonów, drużyna ani razu nie spadła z ligi, w większości przypadków zajmując bezpieczne miejsca gwarantujące utrzymanie. Najbliżej awansu do walki o medale grudziądzanie byli w sezonach 2016, kiedy to po czternastej kolejce o grubość dętki wyprzedzili ich wrocławianie, oraz 2019, kiedy to – zdaniem dużej części środowiska – byli już niemal pewni udziału w fazie finałowej, jednak po serii słabszych występów na przełomie lipca i sierpnia (porażki we Wrocławiu, Częstochowie i u siebie z Falubazem) „Buczek” wraz z kolegami musieli ustąpić miejsca… swojemu byłemu trenerowi, Markowi Cieślakowi i jego Włókniarzowi.

Krzysztof Buczkowski dostąpił w swojej karierze zaszczytu reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej. Był on uczestnikiem Drużynowego Pucharu Świata w 2012 i w 2015 roku. Ten drugi występ okrasił brązowym medalem światowego czempionatu. Kapitan GKM-u zastąpił wówczas kontuzjowanego podczas gnieźnieńskiego półfinału DPŚ Jarosława Hampela. W barażu w Vojens był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem reprezentacji (zdobył 13 punktów, oczko mniej od Macieja Janowskiego), lecz słabiej mu poszło w samym finale, gdzie wywalczył cztery punkty (warto w tym miejscu zaznaczyć, że okazał się lepszy od Bartosza Zmarzlika, który w pięciu biegach zdobył tylko 3 punkty). W zmaganiach indywidualnych największym sukcesem Buczkowskiego jest brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Polski wywalczony w 2012 roku. W pamiętnym zielonogórskim finale grudziądzanin uznał wyższość jedynie śp. Tomasza Jędrzejaka oraz swojego długoletniego kolegi z pary, Rafała Okoniewskiego.

Krzysztof Buczkowski w barwach reprezentacji Polski. Vojens 2015. foto: Jarek Pabijan

Dzisiejszemu solenizantowi życzymy wszystkiego najlepszego. Zdrowia (by unikały go tak koszmarne kraksy jak te ubiegłoroczne z Janowskim i Sajfutdinowem), pogody ducha oraz samych trójek, które pozwolą mu na dołożenie kolejnych krążków do już bogatej kolekcji.

6 komentarzy on Dziś urodziny obchodzi Krzysztof Buczkowski!
    Xing
    30 Apr 2020
     1:11pm

    Buku dużo zdrowia i kompletów na torze!!!

      Nίghtmare
      30 Apr 2020
       1:48pm

      No chyba nie jak GKM będzie jechał z waszymi koziołkami 😏 .
      Krzysiu wielu jeszcze lat na torze, wielu trójek, bez połamanych kości i wstrząsów mózgu. Dużo pieniędzy i szczęścia w życiu osobistym.
      Życzy Nίghtmare z rodziną 😁

    Rysio-z-Klanu
    30 Apr 2020
     10:28pm

    Buczek wszystkiego dobrego. Polonia Bydgoszcz pamięta jak zostawiałeś serce na torze i dziękuje.

Skomentuj

6 komentarzy on Dziś urodziny obchodzi Krzysztof Buczkowski!
    Xing
    30 Apr 2020
     1:11pm

    Buku dużo zdrowia i kompletów na torze!!!

      Nίghtmare
      30 Apr 2020
       1:48pm

      No chyba nie jak GKM będzie jechał z waszymi koziołkami 😏 .
      Krzysiu wielu jeszcze lat na torze, wielu trójek, bez połamanych kości i wstrząsów mózgu. Dużo pieniędzy i szczęścia w życiu osobistym.
      Życzy Nίghtmare z rodziną 😁

    Rysio-z-Klanu
    30 Apr 2020
     10:28pm

    Buczek wszystkiego dobrego. Polonia Bydgoszcz pamięta jak zostawiałeś serce na torze i dziękuje.

Skomentuj