Ile zawodnicy zyskali na nowej propozycji PGE Ekstraligi? Mamy konkretne liczby

W sobotę sympatycy czarnego sportu dostali dwie bardzo dobre informacje. Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że PGE Ekstraliga, bez kibiców, ale wróci na stadiony 12 czerwca. Niedługo potem prezes rozgrywek, Wojciech Stępniewski zakomunikował o tym, że druga propozycja władz rozgrywek dotycząca renegocjacji kontraktów została zaakceptowana przez zawodników. Postanowiliśmy więc sprawdzić, o ile lepsza okazała się druga oferta szefów najlepszej ligi świata.

Według pierwszego wariantu zawodnicy mieli w sezonie 2020 zarobić 125 tysięcy złotych za podpis i 2,2 tysiąca złotych za punkt. Zatwierdzona wersja wskazuje natomiast na 200 tysięcy złotych i 2,5 tysiąca złotych. Po tym jak szybko, właściwie bez żadnych sprzeciwów, zawodnicy zaakceptowali drugą propozycję można wywnioskować, że jest ona dla nich zdecydowanie korzystniejsza.

Wydatki za punkty indywidualnie:

1. WERSJA – 125 000 + 2200 x PKT

2. WERSJA – 200 000 + 2500 x PKT

Nasze wyliczenia wskazują jednak na to, że obie propozycje kolosalnie się od siebie nie różnią. Konkretne różnice w stawkach widać właściwie tylko u zawodników z samej czołówki. Leon Madsen i Martin Vaculik zarobią bowiem ponad 140 tysięcy złotych więcej. Spoglądając na to, jak wysokie są wydatki zawodników na dany sezon, (o tym więcej TUTAJ) trudno nie ulec wrażeniu, że wspomniane kwoty nawet Duńczyka i Słowaka nie zbawią. Co więcej, te pieniądze często wciąż są niższe od tych, które zostały nam zaprezentowane przez niektórych zawodników.

Żużlowcy zatem stosunkowo o niewiele podnieśli swoje wymagania co do oficjalnych kwot, które są im płacone. Prawdziwe negocjacje dopiero się jednak zaczynają. Nie jest bowiem tajemnicą, że dla zawodników od lat najistotniejsze są te pieniądze, o których sympatycy czarnego sportu nie wiedzą. Mowa oczywiście o umowach sponsorskich, które stanowią nie tyle pokaźny dodatek, co najczęściej główną część zarobków.

A ile, oficjalnie, kluby będą musiały zapłacić w przyszłym sezonie? To wciąż pokaźne kwoty patrząc przez pryzmat tego, iż ich budżety zostaną mocno nadszarpnięte. Nasza symulacja polegająca na dopasowaniu najnowszych ustaleń do punktów zdobytych przez zawodników w sezonie 2019 pokazuje, że wszystkie ekipy wydadzą na pensje minimum 3 miliony złotych. Przy takich założeniach najbardziej zostanie uszczuplona kasa Fogo Unii Leszno, o blisko 4 miliony złotych.

Symulacja wydatków za punkty:

Te wyliczenia jasno potwierdzają, że w wielu klubach do pełnej radości jest jeszcze daleko. Przed poszczególnymi ekipami, zwłaszcza tymi, które mają problemy z najważniejszymi sponsorami, trudne rozmowy z żużlowcami. Zarówno jedni, jak i drudzy mają swoje racje i muszą spotkać się w połowie drogi.