Patryk Dudek. Foto: Łukasz Forysiak, Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Poznaliśmy już stałe dzikie karty w cyklu Grand Prix na sezon 2021. Zaproszenia do rywalizacji o mistrzostwo świata otrzymali zawodnicy, którzy zajęli miejsca od siódmego do dziesiątego w tegorocznym cyklu oraz Duńczyk, Anders Thomsen.

Dzikie karty otrzymali Rosjanie – Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow, Martin Vaculik ze Słowacji i zwycięzca siódmej rundy Grand Prix – Australijczyk Max Fricke. W skrócie – zawodnicy, którzy zajęli miejsca od siódmego do dziesiątego w tegorocznej klasyfikacji. Piątą nominację otrzymał mistrz Danii, który miał okazję „spróbować” w tym sezonie rywalizacji w GP jako dzika karta na turnieje w Gorzowie – Anders Thomsen.

W Grand Prix 2021 pojedzie zatem czołowa szóstka (Bartosz Zmarzlik, Tai Woffinden, Fredrik Lindgren, Maciej Janowski, Leon Madsen i Jason Doyle), wspomnianych już pięciu zawodników z dzikimi kartami oraz najlepsza trójka z GP Challenge – Matej Zagar, Oliver Berntzon i Krzysztof Kasprzak oraz mistrz Europy – Robert Lambert.

Z cyklem Grand Prix – przynajmniej na rok – żegnają się Patryk Dudek, Niels Kristian Iversen, Mikkel Michelsen i Antonio Lindbaeck.

3 komentarze on Dzikie karty na GP rozdane! Czołowa dziesiątka zostaje, Dudek bez zaproszenia
    Viarus
    5 Oct 2020
     12:37am

    Szkoda Duzersa ale od 2lat jest pod formą można by go za któregoś kacapa wsadzić ale była by olaboga pewnie…Co do Thomsena to troszkę lipa z dzikusów najlepszy był Czugonov no ale znowu kacap…Nicki Pedersen powinien za Thomsena jechać i było by wesoło

Skomentuj

3 komentarze on Dzikie karty na GP rozdane! Czołowa dziesiątka zostaje, Dudek bez zaproszenia
    Viarus
    5 Oct 2020
     12:37am

    Szkoda Duzersa ale od 2lat jest pod formą można by go za któregoś kacapa wsadzić ale była by olaboga pewnie…Co do Thomsena to troszkę lipa z dzikusów najlepszy był Czugonov no ale znowu kacap…Nicki Pedersen powinien za Thomsena jechać i było by wesoło

Skomentuj