Jason Doyle. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątek zakończył się pierwszy etap odmrażania PGE Ekstraligi, który polegał na izolacji zawodników krajowych i kwarantannie żużlowców przyjeżdżających zza granicy. Jednak póki przepisy dotyczące przemieszczania się między krajami nie zostaną znacznie poluzowane, obcokrajowcy wciąż muszą przebywać w domach, mieszkaniach czy pokojach hotelowych, które zapewniły im kluby. Na warunki zagwarantowane przez Eltrox Włókniarz Częstochowa nie narzeka nowy nabytek Lwów – Jason Doyle.

– Zostaliśmy zakwaterowani w bardzo dobrych warunkach w hotelu Arche w Częstochowie. Obsługa hotelowa jest bardzo przyjazna, traktują nas bardzo dobrze. Mogę więc powiedzieć, że to bardzo “fajny” zakaz wychodzenia z domu. Panuje tutaj super atmosfera. Rozmawiam z innymi zawodnikami i część z nich zazdrości nam warunków, jakie mamy – mówi Doyle w rozmowie z mediami klubowymi. – Zarząd Włókniarza udowodnił, że naprawdę dba o zawodników. Nie jesteśmy tylko numerem – jesteśmy traktowani jak rodzina. Dlatego bardzo wszystkim za to dziękuję – dodaje.

Australijczyk przyznaje, że nadchodzący sezon będzie dla niego czymś kompletnie nowym. Jedna z kluczowych zmian dotyczy oczywiście zakazu organizacji imprez masowych. Wciąż nie jest pewne czy kibice, choćby w najmniejszym stopniu, będą mogli zapełnić trybuny ekstraligowych stadionów.

– Inauguracja przesunęła się na czerwiec i niestety odbędzie się ona bez fanów na trybunach. To będzie bardzo dziwny sezon bez kibiców na stadionie. Jestem pewien, że wpłynie to trochę na atmosferę podczas meczu – to nie będą te same emocje co z pełnym stadionem. Mam nadzieję, że taki stan rzeczy nie będzie trwać przez cały sezon. Wszyscy zawodnicy chcą jeździć przy pełnych trybunach, tym bardziej że słyszałem, iż Włókniarz ma najlepszych kibiców w całej PGE Ekstralidze – komentuje 35-latek.

– Prawdą jest, że ścigamy się na żużlu dla pieniędzy, ale nie da się zapomnieć o kibicach, dla których to robimy, kibicach, którzy tworzą wspaniałą atmosferę na trybunach. Liczę jednak na to, że znajdę odpowiednią motywację w innych obszarach meczu – zaznacza mistrz świata z 2017 roku.

Podczas majowego okienka transferowego, podopieczny Marka Cieślaka musiał negocjować aneks do umowy. Było to związane z odgórną obniżką stawek zatwierdzoną przez władze rozgrywek. Z początku, podobnie jak inni kluczowi zawodnicy Eltrox Włókniarza, Doyle nie chciał się zgodzić na proponowane stawki. Ostatecznie jednak prezes Michał Świącik wynegocjował z nim porozumienie.

 – To było jak roller coaster. Jestem szczęśliwy, że udało nam się ostatecznie znaleźć porozumienie, i jestem zadowolony z tego, jak zarząd klubu potraktował mnie w trakcie rozmów – wyjaśnia Australijczyk.

BARTOSZ RABENDA