Niels Kristian Iversen. Foto: Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie milkną echa niedzielnego pojedynku Moje Bermudy Stali Gorzów z PGG ROW-em Rybnik. Gorzowianie zaprezentowali się bardzo słabo i przegrali to spotkanie 44:46. Za głównych winowajców tak słabego wyniku należy uznać Nielsa Kristiana Iversena i Szymona Woźniaka. Okazuje się, że ten pierwszy dostał trzecią szansę, bo zapewnił, iż dokonał już odpowiednich zmian w motocyklu.

Kibice gorzowskiej Stali mają żal do szkoleniowca przede wszystkim o to, że długo czekał ze stosowaniem zmian w postaci wprowadzenia Rafała Karczmarza za Nielsa Kristiana Iversena. Młodzieżowiec zdobył sześć punktów w dwóch pierwszych startach, a na kolejny musiał czekać do dziesiątego wyścigu.

– Można by długo dumać nad tym spotkaniem. Zadziwiająca była nieskuteczność Iversena, liczyliśmy, że jest gotowy na ten mecz. Nikt nie spodziewał się, że pojedzie tak żenująco słabo. Miałem z nim rozmowę w parkingu. Zapewnił, że zrobił zmiany i w kolejnym biegu powinien już czuć się pewniej – mówi nam Stanisław Chomski, szkoleniowiec Moje Bermudy Stali Gorzów.

Po spotkaniu błyskawicznie pojawiły się również pytania o to, czy Duńczyk na pewno był gotowy do startu w Rybniku. Iversen doznał kontuzji barku na początku czerwca. W meczach z Fogo Unią Leszno i Motorem Lublin gorzowianie stosowali za niego zastępstwo zawodnika.

– Na pewno nie ma co tu niczego zwalać na problemy zdrowotne. Jeśli Niels nie byłby gotowy pod tym względem, to bym go do tego meczu nie puścił. Lekarze uznali, że może już startować, więc pojechał – komentuje opiekun Żółto-Niebieskich.

Poza Iversenem, ze słabej strony pokazał się również Szymon Woźniak. U żużlowca z Tucholi nie widać formy, którą prezentował w sezonie 2019. W poprzednich rozgrywkach wykręcił średnią 1,952 punktu na bieg.

– Mieliśmy też dużo pecha. Thomsenowi pękła rama, Woźniak został mocno potraktowany przez Łogaczowa i stracił hak. Takie sprawy wybijają z rytmu. Popełniliśmy też oczywiście sporo błędów, Krzysiu Kasprzak trochę niepotrzebnie odjeżdżał od krawężnika. Doszły do tego nerwy oraz presja i tak to się potoczyło – wyjaśnia Chomski.

BARTOSZ RABENDA

CZYTAJ TAKŻE:

Będzie dymisja w Gorzowie? Chomski: Decyzje podejmuje zarząd
4 komentarze on Dlaczego Karczmarz został wprowadzony tak późno? Iversen zapewnił, że zrobił odpowiednie zmiany
    Slawek
    29 Jun 2020
     5:13pm

    Tych błędów było trochę więcej. Przecież trener widział ich na treningu….chyba? Symboliczne było zwycięstwo Kamila Nowackiego w biegu 12-tym, gdzie rozprawil się dwoma „kolegami z zespołu”

    Staleczka
    29 Jun 2020
     7:14pm

    O błędach innych wspomniałeś trenerze a o swoich ? Jak zwykle cicho sza. Ty nie popełniasz błędów doskonaly menagerze.

    Milivoj
    29 Jun 2020
     7:46pm

    Chomski to grabarz i rzeżnik Gorzowskiego żużla. Odejdz juz waść ,Wstydu sobie oszczędż.

Skomentuj

4 komentarze on Dlaczego Karczmarz został wprowadzony tak późno? Iversen zapewnił, że zrobił odpowiednie zmiany
    Slawek
    29 Jun 2020
     5:13pm

    Tych błędów było trochę więcej. Przecież trener widział ich na treningu….chyba? Symboliczne było zwycięstwo Kamila Nowackiego w biegu 12-tym, gdzie rozprawil się dwoma „kolegami z zespołu”

    Staleczka
    29 Jun 2020
     7:14pm

    O błędach innych wspomniałeś trenerze a o swoich ? Jak zwykle cicho sza. Ty nie popełniasz błędów doskonaly menagerze.

    Milivoj
    29 Jun 2020
     7:46pm

    Chomski to grabarz i rzeżnik Gorzowskiego żużla. Odejdz juz waść ,Wstydu sobie oszczędż.

Skomentuj