Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Miała 5 lat, gdy zaczęła odbijać piłkę na korcie. Miała 14 lat, gdy razem z koleżanką z reprezentacji Polski do lat… 16 Mają Chwalińską wygrała Mistrzostwa Europy młodziczek. W tym wieku każde parę miesięcy czyni różnicę a ona grała w meczach Biało–Czerwonych z przeciwniczkami o dwa lata starszymi. Gdy miała 15 lat wysłuchała kolejnego Mazurka Dąbrowskiego za zwycięstwo w Mistrzostwach Europy kadetek – w parze z tą samą  Mają Chwalińską. W tym samym roku wygrała wraz z koleżankami m Junior Fed Cup, czyli drużynowe tenisowe mistrzostwa świata.  Stało się tak 2 raz w historii polskiego tenisa.

 

W wieku 15 lat wygrała tez pierwszy profesjonalny turniej tenisowy – ITF w Sztokholmie. Jednak dwa lata później nastąpiła „złota eksplozja” tej dziewczyny: wygrała juniorski Wimbledon w singlu, juniorski French Open w deblu oraz zdobyła złoto na Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich w Buenos Aires.

Pierwszy turniej „dorosłego” WTA w którym dotarła do finału był ten w szwajcarskim Lugano. Potem były czwarte rundy w Roland Garros i Australian Open. Jednak jej gwiazda zabłysła na globalnym firmamencie tenisa, gdy miała zaledwie 19 lat. Jako pierwszy reprezentant Polski w historii, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn wygrała turniej wielkoszlemowy – Roland Garros.

Tak, oczywiscie mowa o Idze Świątek – największym „towarze eksportowym” polskiego sportu obok Roberta Lewandowskiego.

To, co zrobiła teraz w Meksyku, w Cancun  przejeżdżając się, przepraszam, walcem po największych konkurentkach z „Top 8″ zasługuje na owacje na stojąco. Ten styl, ta siła, ten instynkt zabójcy, ta bezwzględność na korcie, ten jakikolwiek brak litości dla rywalek połączony z… szacunkiem dla nich!

Trudno jest osiągnąć szczyt, jak uczyniła to Iga w 2020 roku wygrywając French Open. Jeszcze trudniej na niego powrócić: rok później wygrała „tylko” dwa turnieje tenisowe  WTA – w Adelajdzie w Australii i Rzymie, ale w roku 2022 wróciła na tron z przytupem zaliczając półfinał Australia Open, wygrywając WTA w arabskiej Doha i Indian Wells oraz w Miami zdobywając w ten sposób jako 4 zawodniczka w historii tzw. „ Sunshine Double” (wygrane w obydwu turniejach amerykańskiej wiosny). Wtedy jako pierwsza Polka w historii została liderką rankingu WTA. I tak to trwa do dziś z krótka paromiesięczna przerwą…

Śnie trwaj!

RYSZARD CZARNECKI