Bartosz Zmarzlik FOT. ŁUKASZ KURZEJA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bartosz Zmarzlik wygrał sobotnie PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi. Zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów był najlepszy w rundzie zasadniczej, nie miał sobie równych także w biegu finałowym. Mistrz świata tym samym obronił tytuł wywalczony przed rokiem w Gdańsku.

Zmarzlik nie miał sobie równych w rundzie zasadniczej, w której przegrał tylko z jednym zawodnikiem – Emilem Sajfutdinowem. W finale przez moment jechał drugi, a nawet trzeci, ale później wrzucił wyższy bieg i zdecydowanie odjechał rywalom.

Zawody na MotoArenie bez wątpienia mogły się podobać. Podczas biegów nie brakowało mijanek i ciekawych akcji, a kwintesencją walki na torze był bieg 21., czyli pierwszy z dwóch półfinałów. Maciej Janowski i Leon Madsen tasowali się walcząc o pierwszą pozycję dającą awans do wielkiego finału. A to raz Duńczyk wyjechał na czoło stawki, a za chwile po ataku przy „kredzie” na przodzie znalazł się Maciej Janowski. Ostatecznie do finału wjechał zawodnik Eltrox Włókniarza Częstochowa, choć rundę zasadniczą miał dość niemrawą – uplasował się dopiero na ósmym miejscu.

PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi to zawody dość prestiżowe i bez wątpienia wszyscy zawodnicy potraktowali je poważnie. Sporo na torze działo się od pierwszego biegu. Świetnie prezentowali się Bartosz Zmarzlik (to żadna nowość), ale i Jason Doyle, który wrócił na „domowy” tor, bo przecież jest zawodnikiem eWinner Apatora Toruń, a w Częstochowie startuje na zasadach wypożyczenia. Od samego początku ton rywalizacji – oprócz wspomnianej dwójki – nadawał także lider Betard Sparty Wrocław, Maciej Janowski. Wrocławianin w piętnastym biegu zanotował z pozoru niegroźny upadek, który mógł się jednak zakończyć bardzo źle. Na pierwszym łuku uślizg zanotował Piotr Pawlicki, Janowski ratował się przed wjechaniem w zawodnika Unii Leszno, próbował odbić w lewo, ale i tak zahaczył o maszynę Pawlickiego i przeleciał przez kierownicę uderzając o tor kontuzjowanym w zeszłym roku barkiem. Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie, a Janowski mógł kontynuować zawody.

Warta odnotowania jest gonitwa siódma, jedyna, w której Bartosz Zmarzlik stracił punkty. Ze startu lepiej wyjechał Emil Sajfutdinow i następnie przez cztery okrążenia bronił się przed rozpędzonym mistrzem świata. I dowiózł do mety „trójkę”, choć w pozostałych swoich biegach nie błyszczał.

Po dwudziestu biegach pewni miejsca w finale byli Bartosz Zmarzlik i Jason Doyle, a walka o pozostałe dwie lokaty rozegrała się między ośmioma zawodnikami. Co ciekawe, żużlowcy, którzy jako pierwsi wybierali pola startowe (Maciej Janowski i Tai Woffinden) postawili na białą planszę, czyli trzecie pole, ale nie dało im ono zwycięstwa. Walka Janowskiego z Madsenem została już wyżej opisana, natomiast Woffinden po starcie próbował się napędzić pod bandą, jednak nie znalazł tam dla siebie miejsca, na czoło stawki przedarł się Patryk Dudek i choć Brytyjczyk próbował się do niego zbliżyć, to nie zdołał go wyprzedzić.

Pole trzecie i biały kask był także wyborem Bartosza Zmarzlika w finale. Mistrz świata wyjechał najlepiej ze startu, ale na moment do walki o pierwsze miejsce włączył się Jason Doyle, jednak był to dosłownie moment, bo zawodnik Moje Bermudy Stali szybko wysforował się na pierwsze miejsce, którego nie oddał już do samej mety. A linię końcową przekroczył oczywiście na jednym kole.

Co ciekawe, w finale spotkało się trzech ostatnich zdobywców tytułów IMME. W 2017 roku najlepszy okazał się Leon Madsen, 2018 to wygrana Patryka Dudka, a przed rokiem zwyciężył Bartosz Zmarzlik. Tylko Jason Doyle do tej pory nie miał żadnych doświadczeń z podium IMME, jednak nie był on w stanie dogonić znakomitego Zmarzlika. Jego łupem padł już Złoty Kask i IMME, a jako że apetyt rośnie w miarę jedzenia, należy spodziewać się ciekawych zawodów o Indywidualne Mistrzostwo Polski. I oczywiście, cyklu Grand Prix.

Klasyfikacja końcowa:
1. Bartosz Zmarzlik (Gorzów Wlkp.) 14 (3,2,3,3,3) +3
2. Jason Doyle (Częstochowa) 12 (3,3,2,3,1) +2
3. Leon Madsen (Częstochowa) 7 (1,0,3,1,2) +3 +1
4. Patryk Dudek (Zielona Góra) 10 (3,2,1,1,3) +3 +0
5. Maciej Janowski (Wrocław) 12 (2,3,3,2,2) +2
6. Tai Woffinden (Wrocław) 11 (1,2,3,2,3) +2
7. Paweł Przedpełski (Częstochowa) 7 (0,0,2,2,3) +1
8. Piotr Pawlicki (Leszno) 7 (2,2,2,w,1) +1
9. Matej Zagar (Lublin) 8 (2,3,d,1,2) +d
10. Emil Sajfutdinow (Leszno) 6 (1,3,0,2,0) +0
11. Mikkel Michelsen (Lublin) 6 (2,1,1,0,2)
12. Artiom Łaguta (Grudziądz) 5 (3,1,0,0,1)
13. Martin Vaculik (Zielona Góra) 5 (0,1,1,3,d)
14. Grigorij Łaguta (Lublin) 4 (0,d,d,3,1)
15. Fredrik Lindgren (Częstochowa) 4 (1,1,1,1,0)
16. Gleb Czugunow (Wrocław) 2 (0,0,2,d,0)

Bieg po biegu:
1. DUDEK, Michelsen, Lindgren, Czugunow
2. A.ŁAGUTA, Janowski, Sajfutdinow, G.Łaguta
3. ZMARZLIK, Zagar, Madsen, Vaculik
4. DOYLE, Pawlicki, Woffinden, Przedpełski
5. JANOWSKI, Woffinden, Michelsen, Madsen
6. DOYLE, Dudek, Vaculik, G.Łaguta (d4)
7. SAJFUTDINOW, Zmarzlik, Lindgren, Przedpełski
8. ZAGAR, Pawlicki, A.Łaguta, Czugunow
9. ZMARZLIK, Pawlicki, Michelsen, G.Łaguta (d4)
10. JANOWSKI, Przedpełski, Dudek, Zagar (d4)
11. MADSEN, Doyle, Lindgren, A.Łaguta
12. WOFFINDEN, Czugunow, Vaculik, Sajfutdinow
13. DOYLE, Sajfutdinow, Zagar, Michelsen
14. ZMARZLIK, Woffinden, Dudek, A.Łaguta
15. VACULIK, Janowski, Lindgren, Pawlicki (w/u)
16. G.ŁAGUTA, Przedpełski, Madsen, Czugunow (d4)
17. PRZEDPEŁSKI, Michelsen, A.Łaguta, Vaculik (d4)
18. DUDEK, Madsen, Pawlicki, Sajfutdinow
19. WOFFINDEN, Zagar, G.Łaguta, Lindgren
20. ZMARZLIK, Janowski, Doyle, Czugunow
21. (półfinał 1) MADSEN, Janowski, Pawlicki, Zagar (d4)
22. (półfinał 2) DUDEK, Woffinden, Przedpełski, Sajfutdinow
23. (finał) ZMARZLIK, Doyle, Madsen, Dudek

9 komentarzy on Bartosz Zmarzlik show na MotoArenie! Mistrz świata obronił tytuł IMME
    Felix
    15 Aug 2020
     10:30pm

    Beznadziejny format zawodow…nawet gorszy od SGP. Dla takiego kibica jak ja… i sprawiedliwa dla wszystkich zawodnikow majacych po piec wyscigow, najlepsza wersja to 20 wyscigow, wygrywa zdobywca najwiekszej ilosci punktow.

      Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
      16 Aug 2020
       2:10am

      Zgadzam się. W takich zawodach formuła 20 biegów jest najbardziej sprawiedliwa. Może się zdarzyć bieg dodatkowy, ale on także wyłoni prawdziwego zwycięzcę a nie przypadkowego, któremu się poszczęści.

    Pan Demia
    15 Aug 2020
     11:43pm

    Szczerze życzę Ci, Mistrzu, żebyś wreszcie w tym roku zdobył też IMP i tym samym żeby w końcu skończyło się biadolenie nad formułą z finałem po 20-stu biegach i nad tym, że jeszcze tego tytułu nie masz. 🙂

    Mmm
    16 Aug 2020
     12:02am

    A co na to nasz naczelny forunowicz vel Muchomorek….niech sie wypowie na ten temat no i niech mnie podkabluje Panu Sierakowskiemu lub innym redaktorom tego portalu, ze negując go jestem.hejterem

      Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
      16 Aug 2020
       9:42am

      Widzisz anonimowy użytkowniku, właśnie hejt polega na tym, że nie odnosisz się do mojej wypowiedzi, nie odnosisz się do zawartej w niej treści, której pewno nawet nie czytasz. Ale odnosisz się w negatywny sposób do osoby która to napisała, w tym przypadku do mnie i to właśnie jest hejtowanie.

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    16 Aug 2020
     2:06am

    Brawo Bartek, gratuluję wygranej i obronienia tytułu.
    Niestety, oglądając ten turniej z kolegą który widział żużel pierwszy raz na oczy, odniosłem wrażenie że formuła 21 biegów była dla niego niezrozumiała. Wyścig finałowy zburzył całkowicie obraz osiągnięć zawodników.
    Próby tłumaczenia nie odniosły skutku i wcale się nie dziwię. Zawodnik który przez przypadek załapał się do biegu finałowego zdobywa medal IMME? Do mnie nie przemawia nawet formuła z biegiem barażowym, jeśli już to dwa wyścigi półfinałowe i wielki finał, czyli formuła 23 która ma zbudować dramaturgię meczu.

    Przemysław Sierakowski: PGE IMME, czyli jechali ci, którzy chcieli albo musieli | PoBandzie
    17 Aug 2020
     12:28pm

    […] Bartosz Zmarzlik show na MotoArenie! Mistrz świata obronił tytuł IMME […]

Skomentuj

9 komentarzy on Bartosz Zmarzlik show na MotoArenie! Mistrz świata obronił tytuł IMME
    Felix
    15 Aug 2020
     10:30pm

    Beznadziejny format zawodow…nawet gorszy od SGP. Dla takiego kibica jak ja… i sprawiedliwa dla wszystkich zawodnikow majacych po piec wyscigow, najlepsza wersja to 20 wyscigow, wygrywa zdobywca najwiekszej ilosci punktow.

      Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
      16 Aug 2020
       2:10am

      Zgadzam się. W takich zawodach formuła 20 biegów jest najbardziej sprawiedliwa. Może się zdarzyć bieg dodatkowy, ale on także wyłoni prawdziwego zwycięzcę a nie przypadkowego, któremu się poszczęści.

    Pan Demia
    15 Aug 2020
     11:43pm

    Szczerze życzę Ci, Mistrzu, żebyś wreszcie w tym roku zdobył też IMP i tym samym żeby w końcu skończyło się biadolenie nad formułą z finałem po 20-stu biegach i nad tym, że jeszcze tego tytułu nie masz. 🙂

    Mmm
    16 Aug 2020
     12:02am

    A co na to nasz naczelny forunowicz vel Muchomorek….niech sie wypowie na ten temat no i niech mnie podkabluje Panu Sierakowskiemu lub innym redaktorom tego portalu, ze negując go jestem.hejterem

      Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
      16 Aug 2020
       9:42am

      Widzisz anonimowy użytkowniku, właśnie hejt polega na tym, że nie odnosisz się do mojej wypowiedzi, nie odnosisz się do zawartej w niej treści, której pewno nawet nie czytasz. Ale odnosisz się w negatywny sposób do osoby która to napisała, w tym przypadku do mnie i to właśnie jest hejtowanie.

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    16 Aug 2020
     2:06am

    Brawo Bartek, gratuluję wygranej i obronienia tytułu.
    Niestety, oglądając ten turniej z kolegą który widział żużel pierwszy raz na oczy, odniosłem wrażenie że formuła 21 biegów była dla niego niezrozumiała. Wyścig finałowy zburzył całkowicie obraz osiągnięć zawodników.
    Próby tłumaczenia nie odniosły skutku i wcale się nie dziwię. Zawodnik który przez przypadek załapał się do biegu finałowego zdobywa medal IMME? Do mnie nie przemawia nawet formuła z biegiem barażowym, jeśli już to dwa wyścigi półfinałowe i wielki finał, czyli formuła 23 która ma zbudować dramaturgię meczu.

    Przemysław Sierakowski: PGE IMME, czyli jechali ci, którzy chcieli albo musieli | PoBandzie
    17 Aug 2020
     12:28pm

    […] Bartosz Zmarzlik show na MotoArenie! Mistrz świata obronił tytuł IMME […]

Skomentuj