Szwed Antonio Lindbaeck nie ma za sobą udanego sezonu. Słabe występy w polskiej lidze oraz Grand Prix zostały „osłodzone” mistrzostwem Szwecji, które wywalczył z Masarną Avesta. Jak twierdzi sam żużlowiec, być może wpływ na taki, a nie inny wynik miała obecna sytuacja z pandemią. Zawodnik cierpiącemu od paru lat na ADHD nie mógł dojść do ładu sam ze sobą.
– Nie jest żadną wielką tajemnicą, że ja cały czas muszę uważać i uczyć się radzić sobie z ADHD. Nie jest to takie łatwe, bo raz samopoczucie idzie do góry, a raz spada mocno w dół. Zdaję sobie sprawę, że jeśli sprawy nie pójdą tak, jak sobie planuję to mogą być problemy – mówi Lindbaeck w rozmowie ze Sverige Radio.
– Tak było w minionym sezonie. Mieliśmy koronawirusa i cały plan został zachwiany. W Polsce przebywałem chyba sześć czy siedem tygodni i nie było to to, co przed sezonem zakładałem. Ciężko było wrócić do domu. Nie było po mojej myśli i ADHD znów stało się problemem. Ten sezon nauce nie pomógł, ale robię wszystko aby dobrze sobie ze sobą samym radzić. ADHD ma dużą korzyść w jednej sytuacji. Jeśli ktoś myśli, że coś jest niemożliwe ja myślę odwrotnie – zaznacza były już zawodnik cyklu Grand Prix.
Dasz radę Antonio pozdrawiam serdecznie. Jestem z tobą. Na każdym meczu 😁
[…] Antonio Lindbaeck: Wciąż uczę się ADHD. Ten sezon nauce nie pomógł […]
Żużel. Wygrał GP i szybko dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień!
Żużel. Holder królem Gorican! Fatalny błąd Zmarzlika w finale
Żużel. Rybniczanie lepsi w hicie kolejki. Kosmiczny Kurtz! (RELACJA)
Żużel. Zacięta końcówka w Poznaniu! Wybrzeże wyrywa remis! (RELACJA)
Żużel. Holder zagrozi Zmarzlikowi? Jest jeden warunek
Żużel. Co za powrót Gomólskiego! Start wygrywa w Pile (RELACJA)