W pierwszej wrocławskiej rundzie Grand Prix nie zabrakło kontrowersji. Jedną z nich była sytuacja z półfinału, kiedy po starciu Leona Madsena z Emilem Sajfutdinowem sędzia Craig Ackroyd wykluczył Duńczyka. Niezadowolenia z takiej decyzji nie ukrywa prezes Włókniarza Częstochowa, Michał Świącik.
– Poziom sędziowania dzisiejszego GP we Wrocławiu w wykonaniu pana Craiga Ackroyda – dramatyczny. Jak widać, pan sędzia już podczas półfinałowej taśmy Lamberta chciał wykluczyć Leona Madsena zapalając omyłkowo czerwone światło wykluczające również Duńczyka. Czym pewnie też wprowadził nerwowość Leona w powtórnym starcie. No, ale długo nie musiał czekać orzekając w powtórce wykluczenie Madsena po upadku Emila. Wykluczenie, z którym nie zgodził się nikt z komentujących zawody – napisał prezes Włókniarza w mediach społecznościowych.
Działacz zauważa także niekonsekwencję w podejmowaniu decyzji przez arbitra. – Za chwilę w finale wyklucza Emila w takiej samej sytuacji z Janowskim, jak wcześniej z Leonem. Czyli orzeka zupełnie odwrotnie. Dramat i parodia GP w wykonaniu pana sędziego! Szkoda tylko, że głównym pokrzywdzonym jest Leon Madsen. Leon, dla nas dziś byłeś w finale – podkreślił Michał Świącik.
Kolejny turniej Grand Prix we Wrocławiu w sobotę, 31 lipca, o godzinie 19.
Żużel. Kontuzja w Falubazie! Ogromny pech juniora
Żużel. Lidsey z kompletem punktów! Deszcz przerwał mecz w Ipswich
Żużel. Wielki dzień zawodnika Unii Tarnów! Ukrainiec zmienił stan cywilny
Żużel. Wyrównane zawody w Pile. Bydgoscy młodzieżowcy niegościnni na swoim torze
Żużel. PGE Narodowy gotowy na żużlowe święto! Organizatorzy przygotowali tor dla najlepszych zawodników świata!
Żużel. Unia Leszno zostanie ukarana? Byki złamały przepisy!