Reprezentacja Polski siatkarzy wygrała Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, który był ostatnim sprawdzianem przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio.
Zwykle memoriał był ostatnim sprawdzianem reprezentacji przed ważnymi turniejami. W tym roku tak było, choć nie do końca… Dlaczego? Bo rywale byli tak słabi, że nie byli w stanie zagrozić polskiej reprezentacji. Najwyżej sklasyfikowany w światowym rankingu Egipt zajmuje 17. miejsce (Polska jest druga, za Brazylią), Azerbejdżan – 61., a Norwegia – 66.
Polska, jeden z głównych faworytów olimpijskiego turnieju, zgodnie z przewidywaniami wygrała wszystkie mecze, nie tracąc przy tym nawet seta. Z Azerami i Norwegami Vital Heynen wystawił zmienników i dopiero na zakończenie rozgrywanej w Krakowie imprezy, posłał na boisko teoretycznie najsilniejszy skład. Teoretycznie, ponieważ w piątek i sobotę potencjalni rezerwowi zaprezentowali się lepiej niż pierwszy skład.
Trudno więc po spotkaniach z egzotycznymi rywalami wyciągać wnioski, w jakiej formie są mistrzowie świata. Optymistyczne jest to, że formy z Ligi Narodów nie stracił Bartosz Kurek. W meczu z Egiptem w sumie zdobył 17 punktów, a w ataku miał fenomenalną, bo 81-procentową skuteczność. Na jego pozycji coś takiego praktycznie się nie zdarza. Tradycyjnie trochę męczył się Wilfredo Leon, nie potrafiący jeszcze w pełni zgrać z Fabianem Drzyzgą. Poza tym najlepszy siatkarz świata nie może się jeszcze odnaleźć w polskiej reprezentacji, ponieważ atakuje rzadziej niż w klubie. W Perugii czy wcześniej w Zenicie Kazań dostawał po kilkadziesiąt piłek w spotkaniu, w niedzielę zbijał tylko 15-krotnie.
Leon ma jeszcze duże rezerwy, podobnie jak cała reprezentacja. W pojedynku z Egiptem Polska tylko w drugim secie została zmuszona do wysiłku, kiedy drużyna z Afryki odrobiła straty i doprowadziła do wyniku 24:24. Emocjonującej końcówki się nie doczekaliśmy, gdyż egipski trener pomylił się przy zmianach (wykorzystał limit sześciu) i w dwóch decydujących akcjach jego podopieczni grali bez rozgrywającego.
Przed igrzyskami Polacy mają jeszcze w planie sparingi w Japonii z gospodarzami, a 24 lipca o godz. 12.40 zaczną turniej olimpijski meczem z Iranem.
Żużel. Tragiczne wieści z Gorzowa. Nie żyje Łukasz Kaczmarek
Żużel. Ciężkie zadanie przed faworytami ligi. Łotysze znów zaskoczą? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. „Bałkański kocioł” otworzy trzydziesty sezon cyklu Grand Prix (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Słaby start gdańszczan. Jóźwiak: Czas podnieść się z kolan
Żużel. Kacper Pludra: Będzie tylko lepiej. Dobrze znów poczuć jazdę z przodu (WYWIAD)
Żużel. Robert Makłowicz: Bartkowi życzę suma. W Chorwacji znają żużel (WYWIAD)